25 kwietnia 2013

542: Zombie opanowują Nightwood, czyli przeminęło z wiatrem 19.



Bądź sobą - wybierz mózgociastko!
Może mózgociastko, sir? 
Zamglony, nieobecny wzrok, dziwnie zielonkawa skóra, poszarpane ubranie i niezdrowy pociąg do mózgów. Bóg jeden wie jakiż to składnik dodany przez alchemików (z pewnością w pełni kompetentnych!) nadał Koszmarnie Mrocznemu Eliksirowi Plugawego Zła moc przemieniania zdrowych i pełnych życia hodowców w niezbyt ruchliwe gnijące zwłoki. Te trupy, co rok włóczące się po lesie w chłodną noc Halloween, nieustannie polują na najważniejszy organ ośrodkowego układu nerwowego, wzbudzając postrach wśród jeszcze "spełna rozumu" istot.

W 2011 roku zombie opanowały las Nightwood, za nic mając sobie mamrotane przez garbatych magów zaklęcia. Najpewniej dlatego, że nim sędziwy czarownik z nieco podziurawioną już pamięcią przypomniał sobie odpowiednią formułę, stwór zdążył już poczołgać się spory kawałek dalej i po drodze przeżuć kilka mózgociastek. Chciałoby się powiedzieć, że godni siebie przeciwnicy. 

Swoją drogą nie tylko żywe trupy są fanami mózgociastek. Jak można nie wybrać się w mroczny październikowy wieczór na kawę i kilka przysmaków! Nieważne, że bestie robią się po nich zielone, wypadają im zęby i nie są w stanie lecieć prosto. To niska cena za uraczenie się wybornym, gnijącym mózgociastkiem. Odnoszę nieodparte wrażenie, że Gilfuin dodał do nich kilka składników z receptury na swój słynny zielony trunek, który tak chętnie proponuje graczom.

Świat jednak nie kończy się na mózgociastkach i hodowcy, których mózgi pozostały na swoim miejscu, zaczęli się poważnie niepokoić, gdy nawet Dawca Imion i Łowczyni nabrali podejrzanie zielonych kolorów. W związku z ogromną ilością truposzy panoszących się w lesie, postanowiono zorganizować polowanie na zombie. Smoki, którym akurat zostało jeszcze kilka zębów, miały okazję zapolować na odmóżdżonych graczy. Przez pięć godzin mogły do woli dręczyć i prześladować umarlaków, którzy nie potrafili dobrać się do mózgów, osłoniętych przez twarde łuski i czaszki. Jedyne co mogły zrobić nieszczęsne zombie to pokuśtykać w poszukiwaniu mniej gruboskórnych paskud, rozrzucając wokół kawałki rąk, torsów oraz nosów. 


Hodowcy tym bardziej rozochocili się w polowaniach, gdy okazało się, że z fragmentów gnijących ciał połączonych z szafirową wodą można pod okiem Łowczyni uwarzyć Eliksir Nieumarłych, który pozwala zmienić chowańca w upiornego Smoka Halloween. Pomysł ten znacznie mniej spodobał się samym gadom, które nie były uszczęśliwione wizją picia herbatki ze szczątków zombie. Na dodatek ubrane, w wprawdzie dość osobliwe, przebranie z pajęczyn, kawałków tkaniny i wielkich dyń.

Nie zważając na opory smoków, łaknący szczątków zombie hodowcy chętnie zapuszczali się ze swymi chowańcami w opanowany przez nieboszczyków las, aby zaatakować jeszcze przytomne potwory. W krótkim czasie Nightwood zapełniło się znokautowanymi trupami, a pierwsze smoki uraczyły się Eliksirem Nieumarłych zmieniając swój żywioł. Te z mrocznych bestii, które osiągnęły wiek smoczego mędrca,  jako jedyne potrafią wykonać owiany tajemnicą intrygujący Taniec Truposza, który wzbudza grozę i popłoch wśród ich nieszczęsnych przeciwników.

Na szczęście, po zakończeniu łowów nieco nadgniłym i poturbowanym hodowcom zmienionym w zombie  przywrócono ludzką postać za pomocą potężnej magi czarowników. Przynajmniej znacznej większości. Chodzą plotki, że przez pomyłkę kilku graczy zostało zmienionych w Smoki Śmierci. Niektórzy twierdzą nawet, że na własne oczy widzieli jak jakiś nieumarły zamiast człowiekiem, staje się wielką dynią, albo nietoperzem. Osobiście wcale bym się nie zdziwiła, gdyby któryś z przyprószonych siwizną magów pomylił kilka sylab w formule zaklęcia i przypadkiem dorobił komuś rogi, ogon czy błoniaste skrzydła.

Twój smok ma teraz dziwny,
zielony kolor...
Rzecz jasna oficjalnie nic takiego nie miało miejsca, a hodowcy, którzy początkowo twierdzili, że ich zaprzyjaźniony zombie nagle zniknął, zamilkli po złożeniu wizyty ze skargą w Gilfuinowej Dolinie.

Ogółem rzecz biorąc dla hodowców okazało się wyborną zabawą polowanie na swych towarzyszy przemienionych w żywe trupy. Natomiast dzięki pogubionym przez nich szczątkom, smoki zyskały możliwość przybrania halloween'owego wyglądu na stałe i nauczenia się Tańca Truposza. A to wszystko, jak co roku, wraz ze smakowitą kawą i gnijącym mózgociastkiem. Wybornie! Braaains...






2 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.