658: Kącik Kupiecki 1
Handel jest jednym z kilku czynników napędzających las Nightwood. Wiele osób czerpie z niego realne korzyści, część z nich teoretycznie nim żyje. Niegdyś na shoutboxowej pomocy aż roiło się od pytań dotyczących cen poszczególnych składników. Ów aspekt gry cieszy się tak dużym zainteresowaniem, że nie mogło tutaj zabraknąć tekstu podsumowującego mijający z wolna rok 2013 w zakresie zmian cenowych.
Pisząc ten tekst miałam przed oczami cały rok, który notabene mocno namieszał w cenniku. Już pod koniec 2012 roku można było zaobserwować sporą różnicę w cenach szkoleniówek między ówczesnymi a tymi sprzed Wielkanocy. Wzrost był jednakowoż stabilny i nieco unormował się w trakcie eventów. Po Halloween ceny były trzymane w ryzach, jednak Boże Narodzenie nie przyniosło smoczym trenerom oczekiwanego zbawienia, co gorsza... rozpoczęła się ponowna inflacja. Do wakacji ceny rosły nieustannie w zastraszającym tempie. Brak wyczekiwanych przez wszystkich eventów nie sprzyjał zahamowaniu postępujących podwyżek cen. W międzyczasie doszła jeszcze pewna zmiana dotycząca łupów przynoszonych z wypraw. Przedmioty specjalne, takie jak EWP, znalazły się na niemalże wszystkich, za to liczba szkoleniówek nieznacznie spadła. Obecnie duży popyt na składniki szkoleniowe idzie w parze z drastycznie małą podażą.
Powyższe modyfikacje cen z pewnością wprawiły nightwoodową arystokrację, zajmującą się głównie zbieraniem srebra, w wyśmienity humor; natomiast hodowców, szkolących swoje bestie, przyprawiły o bezsenność spowodowaną bezsilną złością. Kto nie zrobił wcześniej dużych zapasów składników, szykując się na srebrny deszcz, ten musi zaciskać pasa i czekać na lepsze czasy.
Pisząc ten tekst miałam przed oczami cały rok, który notabene mocno namieszał w cenniku. Już pod koniec 2012 roku można było zaobserwować sporą różnicę w cenach szkoleniówek między ówczesnymi a tymi sprzed Wielkanocy. Wzrost był jednakowoż stabilny i nieco unormował się w trakcie eventów. Po Halloween ceny były trzymane w ryzach, jednak Boże Narodzenie nie przyniosło smoczym trenerom oczekiwanego zbawienia, co gorsza... rozpoczęła się ponowna inflacja. Do wakacji ceny rosły nieustannie w zastraszającym tempie. Brak wyczekiwanych przez wszystkich eventów nie sprzyjał zahamowaniu postępujących podwyżek cen. W międzyczasie doszła jeszcze pewna zmiana dotycząca łupów przynoszonych z wypraw. Przedmioty specjalne, takie jak EWP, znalazły się na niemalże wszystkich, za to liczba szkoleniówek nieznacznie spadła. Obecnie duży popyt na składniki szkoleniowe idzie w parze z drastycznie małą podażą.
Sytuacja ma się odwrotnie jeżeli chodzi o składniki specjalne (w tym Ichor Lugha), których ceny dość poważnie spadły. Tańsze do zakupienia są także zbroje, czego nie można powiedzieć o hieroglifach, które po japońsku "jako tako" się trzymają. Ceny hieroglifów nieznacznie wzrosły po wprowadzeniu smoka Piasku, jednakże od maja możemy zaobserwować ich stały spadek. Wszystko jest w porządku w kwestii przedmiotów rzadkich i kolekcjonerskich, ceny są stałe i nie zapowiada się na jakąkolwiek zmianę. Cena rubinów podskoczyła zimą do 80k (wzrost o 20k), jednak opada do poprzedniej wartości i obecnie wynosi około 70k za sztukę.
Powyższe modyfikacje cen z pewnością wprawiły nightwoodową arystokrację, zajmującą się głównie zbieraniem srebra, w wyśmienity humor; natomiast hodowców, szkolących swoje bestie, przyprawiły o bezsenność spowodowaną bezsilną złością. Kto nie zrobił wcześniej dużych zapasów składników, szykując się na srebrny deszcz, ten musi zaciskać pasa i czekać na lepsze czasy.
Jak to mówią, raz na wozie, raz pod wozem. Pozostaje nam korzystać z dobrodziejstw karawany i czekać na kolejny event, który być może ponownie przystopuje galopujące podwyżki.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń