646: Wywiad 36: Neafia
Jakiś czas temu obiecałam Wam wywiad z jedną nowych zieleni. 24 sierpnia (wczoraj) miałam przyjemność porozmawiać z Neafią - pierwszym nowym Strażnikiem ShoutBoxa, który został przyjęty w ostatniej rekrutacji. Zapraszam do lektury!
Catherinne_: Witam. Cieszę się, że znalazłaś chwilę, aby odpowiedzieć na moje pytania.
Neafia: Witaj, miło mi, że ktoś się zainteresował takim pospolitym szarakiem jak ja. :)
Na początek wywiadu chciałabym jeszcze raz pogratulować Ci przyjęcia do grona Strażników Shoutboxa. W końcu spośród kilkudziesięciu zgłoszeń zostało przyjęte tylko pięć, a wśród nich właśnie Twoje. Przypomnę może jeszcze czytelnikom, że ostatnia rekrutacja do Ekipy miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia, a zielone koszulki otrzymało pięć osób: ja, FanOfTill, Księżycolica, Nelleriss oraz Neafia, która zgodziła się udzielić wywiadu do iNightwood.
Dziękuję... Po raz kolejny.
W chwili, gdy dowiedziałaś się o otwarciu nowej rekrutacji myślałaś już o nadesłaniu zgłoszenia? Czy może dopiero z czasem podjęłaś decyzję? Było to Twoje pierwsze zgłoszenie do Ekipy?
Nie, to nie było moje pierwsze zgłoszenie. Pierwsze zgłoszenie nadesłałam podczas rekrutacji w 2010 roku. Niestety nie zostało ono pozytywnie rozpatrzone. Nie przejęłam się tym i postanowiłam poczekać. Przeczekałam przedostatnia rekrutację i postanowiłam zgłosić się dopiero w kolejnej czyli tej, która niedawno się odbyła. Niektórych może zdziwi to, że tak długo czekałam ale czego człowiek nie zrobi jeśli bardzo mu zależy prawda? :) Po tak długim czasie dodatkowym atutem w rekrutacji był staż na Nightwood i moja dorosłość. W końcu na Nightwood jestem już od 5 lat. Tak więc mój udział w rekrutacji był z góry zamierzony.
Jakie emocje towarzyszyły Ci w oczekiwaniu na rozpatrzenie Twojego podania?
Byłam dość niecierpliwa, pełna nadziei. Całą rekrutację wraz z oczekiwaniem na decyzję wspominam bardzo dobrze. Miałam pozytywne nastawienie.
Jak oceniasz swoje pierwsze dni w zielonej koszulce? Na początku chyba łatwo Ci nie było, a bynajmniej gracze Ci nie ułatwili zaklimatyzowania się w nowej sytuacji. Jak wspominasz swoje pierwsze interwencje?
W pierwszych dniach po otrzymaniu zieleni wiele osób mi gratulowało. To było bardzo miłe dlatego mając okazję dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. :) Pierwsze interwencje nie różnią się niczym od obecnych. Fakt, było trochę dziwnie zwracając uwagę komuś jako opiekun Shoutboxa jednak szybko stało się to dla mnie normą.
Po tych kilkunastu dniach zdążyłaś się już przyzwyczaić do nowych uprawnień? Co wzbudziło u Ciebie największe emocje w tym okresie, co najbardziej przeżyłaś?
Tak, przyzwyczaiłam się do nowej roli. Najbardziej dał osobie znać nowy wygląd Shoutboxa w pierwszych chwilach było naprawdę kosmicznie XD. Teraz nie mam już z tym problemów. Największym przeżyciem jest to jak ważną rolę się odgrywa. Niektórzy użyszkodnicy potrafią naprawdę dokuczyć innym użytkownikom, a ja jestem od tego by takie nachalne i niestosowne zachowanie ukrócić.
Dużo wyciszeń przyznałaś już graczom? Jakie było najdłuższe? Pamiętasz, w jaki sposób ta osoba złamała regulamin?
Wyciszeń było 20. Nie wiem czy tylko tyle czy aż tyle biorąc pod uwagę, że do Ekipy dołączyłam jako pierwsza i mam najdłuższy staż wśród nowych zieleni. Najdłuższe wyciszenie było na zabójcze 333 min. Dla gracza który kolekcjonował muty i nachalnie spamował na wszystkich pokojach. Wiedząc, że będzie wracał aby zdobyć kolejne postanowiłam (po wcześniejszym upomnieniu) wyciszyć go na te 6 godzin i przekazać sprawę do wyższej instytucji. :)
Na pewno zmieniło się podejście innych graczy do Ciebie. Mocno to odczułaś? Jak było w przypadku Twoich znajomych, przyjaciół z sieci?
Z pewnością tak jest jednak na chwilę obecną nie odczułam w związku z tym jakiś nieprzyjemności. Jeden z moich znajomych po ujrzeniu mnie w zielonej koszulce zadał mi ciekawe pytanie " No i jak mam z Tobą rozmawiać teraz. No wytłumacz mi." Hahaha kochany Roystone. :) Pozdrawiam Cię Rośku! Tak więc przez znajomych zostałam ciepło przywitana jako nowa"zielonka".
A Twoje podejście do graczy zmieniło się? A może wpłynęły na to jakieś konkretne wydarzenia?
Moje podejście w niczym się nie zmieniło. Jak zawsze jestem przyjacielska dla użytkowników i jak zawsze denerwują mnie spamerzy. Tak więc nic nowego.
Wyobrażasz sobie teraz życie w Nightwood bez zielonych uprawnień? Potrafiłabyś na spokojnie wrócić do bieli, czy raczej wolałabyś z własnej woli nie pozbywać się obecnej koszulki?
Szczerze pisząc, dobrze mi teraz w zieleni. Mimo tego, że jako opiekun sb mam swoje obowiązki, nakazy i zakazy spodobała mi się ta rola. Jednak gdybym miała utracić obecną koszulkę (czego bym nie chciała) cóż... "Mówi się trudno i płynie się dalej" A w tym przypadku gra. :)
Myślę, że gracze zaspokoili już swoją ciekawość związaną z Twoim nowym stanowiskiem Strażnika ShoutBoxa. A teraz chciałabym poprosić Cię o przywołanie ze swej pamięci znacznie bardziej odległych wydarzeń. Jesteś w stanie sobie przypomnieć, z grubsza oczywiście, swoje pierwsze miesiące w Nocnym Lesie? Zawitałaś do niego już w 2008 roku, a tym nie może pochwalić się wielu grających do dziś graczy. Ogólnie, jak wspominasz tamten okres? A może spróbowałabyś go porównać do czasów obecnych?
Ojj to już ładny kawał czasu ale postaram się. Zaczynając od początku. O Nightwood dowiedziałam się z czyjegoś bloga. Przeczytałam całkowicie przypadkowo o polecanej grze. Oczywiście jako maniaczka smoków musiałam tam się zarejestrować. Gra mnie dosłownie wciągnęła. Pierwsze kilka dni spędziłam na poznawaniu gry. Dopiero po pewnym czasie odważyłam się napisać na sb i założyć konto na forum. Ach pamiętam ten okres kiedy żywioły smoków miały po 2-3 warianty wyglądu XD. Bardzo ciepło wspominam ówczesny klimat na sb,bardziej mi odpowiadał. Dobrze wspominam nawet stary system koszulkowy kiedy to na biel trzeba było sobie zasłużyć. Po kilku miesiącach gry nauczyłam się robić smocze ramki i oferowałam swoje ramkowe usługi. Jednak patrząc jak daleko zaleciały teraźniejsze umiejętności innych graczy dałam sobie spokój (a może to moje lenistwo?).
A jaki jest Twój stosunek do obecnego systemu koszulkowego? Chciałabyś, aby dawny został przywrócony?
Tutaj jestem rozbita, bo zarówno jeden jak i drugi ma swoje zalety i wady. Jednak biorąc pod uwagę klimat na sb wolałam stary system o ile miał on wpływ na ów klimat stąd moja niepewność.
Rozumiem.
Opowiedziałabyś nam trochę o swojej przygodzie z Zakonem Smoka? Bo w nim również posiadasz godny pozazdroszczenia staż. Co w tym klanie lubisz najbardziej?
Proszę bardzo. ^ ^ Mniej więcej tydzień lub dwa po zarejestrowaniu się na forum złożyłam podanie do Zakonu Smoka. To było jak impuls, wiedziałam po prostu, że moje miejsce jest właśnie tam. Nie rozglądałam się zbytnio po innych klanach. Całą moją uwagę zwrócił na siebie ZS. Po obszernym podaniu i długim (jak wtedy dla mnie) oczekiwaniu zostałam przyjęta. I tak jestem tam aż po dziś dzień. :) Zakon Smoka ma swój niepowtarzalny klimat który uwielbiam. I oczywiście niesamowitych członków. Z tego miejsca chciałabym pozdrowić wszystkich przyjaciół z ZS'u.
Uchylisz rąbka tajemnicy osobom, które nie orientują się, co się teraz dzieje z Twoim klanem? Całkowita zmiana nazw, sam klan stał się „Lwią ziemią”, komplety klanowiczy nawiązują do Króla Lwa… Co to wszystko znaczy? Wcześniej już zdarzały się podobne zmiany, prawda?
Mamy w zwyczaju, że co pewien czas zmieniać nazwę klanu i jego podfora. Taka spontaniczna zabawa. Nawiązujemy wszystko do pewnej dziedziny, bajki czy filmu. Co nam wpadnie to naszych główek. Na ten czas zmieniamy również komplety. Wszystko zaczęło się ode mnie i od Shaiko. Postanowiłyśmy "ruszyć" trochę klan. Dlatego też wymyśliłyśmy pierwszy pokemonowy event z konkursem o pokemonach oczywiście. Pomysł został podchwycony dlatego niedługo po pokemonach przeszliśmy w świat Avatara. Teraz nadszedł czas Simby, a konkretnie kultowego Króla Lwa. To świetny sposób na klanową nudę. Takie zmiany przyciągają nowych ludzi i umilają czas nam zakonnikom. Zapraszam wszystkich chętnych do odwiedzania "Lwiej Ziemi". :)
Kończąc już powoli wywiad, chciałabym zapytać się, jaki pomysł, projekt byś wybrała, gdyby poproszono Cię o wskazanie jednej rzeczy, która następnego dnia miałaby wejść do gry.
Jestem ciekawa dalszych losów klanów na hodowli i siedziby hodowcy. Byłoby miło doświadczyć czegoś nowego.
To już ostatnie pytanie, więcej Cię męczyć nie będę. Co powiedziałabyś nowym graczom w Nocnym Lesie, którzy nie znają historii gry i nie byli świadkami zmiany systemu koszulkowego, aby zachęcić ich do bliższego zapoznania się z tym miejscem?
Oj tam męczyć... Ja tu tylko cierpię katusze. :) Drodzy wędrowcy, którzy odważyliście się tutaj wkroczyć, witam was i zachęcam do pozostania w tym malowniczym miejscu. Mimo tak wielu zmian warto zajrzeć do Nightwood tutaj zawsze się coś dzieje, a klimat jest nie do podrobienia.
Chciałabyś dodać coś od siebie na koniec? Pozdrowić jeszcze kogoś?
Pozdrawiam całą ekipę gazetki oraz ekipę Nightwood za kawał dobrej roboty którą tu odwalacie. Mój ukochany Zakon Smoka i wszystkich przyjaciół dzięki którym przebywam w Nocnym Lesie od tylu lat.
Jeszcze raz dziękuję za poświęcony nam czas i życzę powodzenia w moderowaniu ShoutBoxa!
Również dziękuję! To było miłe doświadczenie.
Catherinne_: Witam. Cieszę się, że znalazłaś chwilę, aby odpowiedzieć na moje pytania.
Neafia: Witaj, miło mi, że ktoś się zainteresował takim pospolitym szarakiem jak ja. :)
Na początek wywiadu chciałabym jeszcze raz pogratulować Ci przyjęcia do grona Strażników Shoutboxa. W końcu spośród kilkudziesięciu zgłoszeń zostało przyjęte tylko pięć, a wśród nich właśnie Twoje. Przypomnę może jeszcze czytelnikom, że ostatnia rekrutacja do Ekipy miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia, a zielone koszulki otrzymało pięć osób: ja, FanOfTill, Księżycolica, Nelleriss oraz Neafia, która zgodziła się udzielić wywiadu do iNightwood.
Dziękuję... Po raz kolejny.
W chwili, gdy dowiedziałaś się o otwarciu nowej rekrutacji myślałaś już o nadesłaniu zgłoszenia? Czy może dopiero z czasem podjęłaś decyzję? Było to Twoje pierwsze zgłoszenie do Ekipy?
Nie, to nie było moje pierwsze zgłoszenie. Pierwsze zgłoszenie nadesłałam podczas rekrutacji w 2010 roku. Niestety nie zostało ono pozytywnie rozpatrzone. Nie przejęłam się tym i postanowiłam poczekać. Przeczekałam przedostatnia rekrutację i postanowiłam zgłosić się dopiero w kolejnej czyli tej, która niedawno się odbyła. Niektórych może zdziwi to, że tak długo czekałam ale czego człowiek nie zrobi jeśli bardzo mu zależy prawda? :) Po tak długim czasie dodatkowym atutem w rekrutacji był staż na Nightwood i moja dorosłość. W końcu na Nightwood jestem już od 5 lat. Tak więc mój udział w rekrutacji był z góry zamierzony.
Jakie emocje towarzyszyły Ci w oczekiwaniu na rozpatrzenie Twojego podania?
Byłam dość niecierpliwa, pełna nadziei. Całą rekrutację wraz z oczekiwaniem na decyzję wspominam bardzo dobrze. Miałam pozytywne nastawienie.
Jak oceniasz swoje pierwsze dni w zielonej koszulce? Na początku chyba łatwo Ci nie było, a bynajmniej gracze Ci nie ułatwili zaklimatyzowania się w nowej sytuacji. Jak wspominasz swoje pierwsze interwencje?
W pierwszych dniach po otrzymaniu zieleni wiele osób mi gratulowało. To było bardzo miłe dlatego mając okazję dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. :) Pierwsze interwencje nie różnią się niczym od obecnych. Fakt, było trochę dziwnie zwracając uwagę komuś jako opiekun Shoutboxa jednak szybko stało się to dla mnie normą.
Po tych kilkunastu dniach zdążyłaś się już przyzwyczaić do nowych uprawnień? Co wzbudziło u Ciebie największe emocje w tym okresie, co najbardziej przeżyłaś?
Tak, przyzwyczaiłam się do nowej roli. Najbardziej dał osobie znać nowy wygląd Shoutboxa w pierwszych chwilach było naprawdę kosmicznie XD. Teraz nie mam już z tym problemów. Największym przeżyciem jest to jak ważną rolę się odgrywa. Niektórzy użyszkodnicy potrafią naprawdę dokuczyć innym użytkownikom, a ja jestem od tego by takie nachalne i niestosowne zachowanie ukrócić.
Dużo wyciszeń przyznałaś już graczom? Jakie było najdłuższe? Pamiętasz, w jaki sposób ta osoba złamała regulamin?
Wyciszeń było 20. Nie wiem czy tylko tyle czy aż tyle biorąc pod uwagę, że do Ekipy dołączyłam jako pierwsza i mam najdłuższy staż wśród nowych zieleni. Najdłuższe wyciszenie było na zabójcze 333 min. Dla gracza który kolekcjonował muty i nachalnie spamował na wszystkich pokojach. Wiedząc, że będzie wracał aby zdobyć kolejne postanowiłam (po wcześniejszym upomnieniu) wyciszyć go na te 6 godzin i przekazać sprawę do wyższej instytucji. :)
Na pewno zmieniło się podejście innych graczy do Ciebie. Mocno to odczułaś? Jak było w przypadku Twoich znajomych, przyjaciół z sieci?
Z pewnością tak jest jednak na chwilę obecną nie odczułam w związku z tym jakiś nieprzyjemności. Jeden z moich znajomych po ujrzeniu mnie w zielonej koszulce zadał mi ciekawe pytanie " No i jak mam z Tobą rozmawiać teraz. No wytłumacz mi." Hahaha kochany Roystone. :) Pozdrawiam Cię Rośku! Tak więc przez znajomych zostałam ciepło przywitana jako nowa"zielonka".
A Twoje podejście do graczy zmieniło się? A może wpłynęły na to jakieś konkretne wydarzenia?
Moje podejście w niczym się nie zmieniło. Jak zawsze jestem przyjacielska dla użytkowników i jak zawsze denerwują mnie spamerzy. Tak więc nic nowego.
Wyobrażasz sobie teraz życie w Nightwood bez zielonych uprawnień? Potrafiłabyś na spokojnie wrócić do bieli, czy raczej wolałabyś z własnej woli nie pozbywać się obecnej koszulki?
Szczerze pisząc, dobrze mi teraz w zieleni. Mimo tego, że jako opiekun sb mam swoje obowiązki, nakazy i zakazy spodobała mi się ta rola. Jednak gdybym miała utracić obecną koszulkę (czego bym nie chciała) cóż... "Mówi się trudno i płynie się dalej" A w tym przypadku gra. :)
Myślę, że gracze zaspokoili już swoją ciekawość związaną z Twoim nowym stanowiskiem Strażnika ShoutBoxa. A teraz chciałabym poprosić Cię o przywołanie ze swej pamięci znacznie bardziej odległych wydarzeń. Jesteś w stanie sobie przypomnieć, z grubsza oczywiście, swoje pierwsze miesiące w Nocnym Lesie? Zawitałaś do niego już w 2008 roku, a tym nie może pochwalić się wielu grających do dziś graczy. Ogólnie, jak wspominasz tamten okres? A może spróbowałabyś go porównać do czasów obecnych?
Ojj to już ładny kawał czasu ale postaram się. Zaczynając od początku. O Nightwood dowiedziałam się z czyjegoś bloga. Przeczytałam całkowicie przypadkowo o polecanej grze. Oczywiście jako maniaczka smoków musiałam tam się zarejestrować. Gra mnie dosłownie wciągnęła. Pierwsze kilka dni spędziłam na poznawaniu gry. Dopiero po pewnym czasie odważyłam się napisać na sb i założyć konto na forum. Ach pamiętam ten okres kiedy żywioły smoków miały po 2-3 warianty wyglądu XD. Bardzo ciepło wspominam ówczesny klimat na sb,bardziej mi odpowiadał. Dobrze wspominam nawet stary system koszulkowy kiedy to na biel trzeba było sobie zasłużyć. Po kilku miesiącach gry nauczyłam się robić smocze ramki i oferowałam swoje ramkowe usługi. Jednak patrząc jak daleko zaleciały teraźniejsze umiejętności innych graczy dałam sobie spokój (a może to moje lenistwo?).
A jaki jest Twój stosunek do obecnego systemu koszulkowego? Chciałabyś, aby dawny został przywrócony?
Tutaj jestem rozbita, bo zarówno jeden jak i drugi ma swoje zalety i wady. Jednak biorąc pod uwagę klimat na sb wolałam stary system o ile miał on wpływ na ów klimat stąd moja niepewność.
Rozumiem.
Opowiedziałabyś nam trochę o swojej przygodzie z Zakonem Smoka? Bo w nim również posiadasz godny pozazdroszczenia staż. Co w tym klanie lubisz najbardziej?
Proszę bardzo. ^ ^ Mniej więcej tydzień lub dwa po zarejestrowaniu się na forum złożyłam podanie do Zakonu Smoka. To było jak impuls, wiedziałam po prostu, że moje miejsce jest właśnie tam. Nie rozglądałam się zbytnio po innych klanach. Całą moją uwagę zwrócił na siebie ZS. Po obszernym podaniu i długim (jak wtedy dla mnie) oczekiwaniu zostałam przyjęta. I tak jestem tam aż po dziś dzień. :) Zakon Smoka ma swój niepowtarzalny klimat który uwielbiam. I oczywiście niesamowitych członków. Z tego miejsca chciałabym pozdrowić wszystkich przyjaciół z ZS'u.
Uchylisz rąbka tajemnicy osobom, które nie orientują się, co się teraz dzieje z Twoim klanem? Całkowita zmiana nazw, sam klan stał się „Lwią ziemią”, komplety klanowiczy nawiązują do Króla Lwa… Co to wszystko znaczy? Wcześniej już zdarzały się podobne zmiany, prawda?
Mamy w zwyczaju, że co pewien czas zmieniać nazwę klanu i jego podfora. Taka spontaniczna zabawa. Nawiązujemy wszystko do pewnej dziedziny, bajki czy filmu. Co nam wpadnie to naszych główek. Na ten czas zmieniamy również komplety. Wszystko zaczęło się ode mnie i od Shaiko. Postanowiłyśmy "ruszyć" trochę klan. Dlatego też wymyśliłyśmy pierwszy pokemonowy event z konkursem o pokemonach oczywiście. Pomysł został podchwycony dlatego niedługo po pokemonach przeszliśmy w świat Avatara. Teraz nadszedł czas Simby, a konkretnie kultowego Króla Lwa. To świetny sposób na klanową nudę. Takie zmiany przyciągają nowych ludzi i umilają czas nam zakonnikom. Zapraszam wszystkich chętnych do odwiedzania "Lwiej Ziemi". :)
Kończąc już powoli wywiad, chciałabym zapytać się, jaki pomysł, projekt byś wybrała, gdyby poproszono Cię o wskazanie jednej rzeczy, która następnego dnia miałaby wejść do gry.
Jestem ciekawa dalszych losów klanów na hodowli i siedziby hodowcy. Byłoby miło doświadczyć czegoś nowego.
To już ostatnie pytanie, więcej Cię męczyć nie będę. Co powiedziałabyś nowym graczom w Nocnym Lesie, którzy nie znają historii gry i nie byli świadkami zmiany systemu koszulkowego, aby zachęcić ich do bliższego zapoznania się z tym miejscem?
Oj tam męczyć... Ja tu tylko cierpię katusze. :) Drodzy wędrowcy, którzy odważyliście się tutaj wkroczyć, witam was i zachęcam do pozostania w tym malowniczym miejscu. Mimo tak wielu zmian warto zajrzeć do Nightwood tutaj zawsze się coś dzieje, a klimat jest nie do podrobienia.
Chciałabyś dodać coś od siebie na koniec? Pozdrowić jeszcze kogoś?
Pozdrawiam całą ekipę gazetki oraz ekipę Nightwood za kawał dobrej roboty którą tu odwalacie. Mój ukochany Zakon Smoka i wszystkich przyjaciół dzięki którym przebywam w Nocnym Lesie od tylu lat.
Jeszcze raz dziękuję za poświęcony nam czas i życzę powodzenia w moderowaniu ShoutBoxa!
Również dziękuję! To było miłe doświadczenie.
Redaktor Naczelna,
Catherinne_
0 komentarze:
Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.