399: Pod redakcyjną lupą: Silent Hill
Reżyseria: Christophe Gans
Scenariusz: Roger Avary
Gatunek: horror
Produkcja: Japonia, Francja, Kanada, USA
Premiera: 26 maja 2006 (Polska), 21 kwietnia 2006 (świat)
Koszmar zaczyna się, gdy Rose, postanawia zabrać swoją córkę Sharon do miasteczka Silent Hill - miejsca, które dziewczynka wciąż przywołuje w snach. Matka jest przekonana, że tam znajdzie rozwiązanie swoich problemów. Podczas podróży do Silent Hill na drodze pojawia się tajemnicza postać, która doprowadza do wypadku. Gdy Rose odzyskuje przytomność okazuje się, że jej córka zniknęła, a jedyna droga prowadzi do zasnutego mgłą, tajemniczego Silent Hill. Tylko z pozoru wydaje się ono opuszczone- czai się w nim ożywiona Ciemność, mająca swoje źródło w okrutnej przeszłości miasta.
Silent Hill to film na podstawie gry z 1999 roku. O ile fabuła jedynie luźno opiera się na pierwowzorze, to sposób wywoływania lęku i klimat pozostały niezmienione. W przeciwieństwie do wielu innych filmów grozy, Silent Hill nie straszy elementem zaskoczenia, a świadomością, że coś czai się w mroku. Wszechogarniająca mgła jedynie potęguje niepokój.
Najciekawiej robi się wtedy, gdy rozlegają się syreny alarmowe, a miasto spowija Ciemność. Scenografia jest imponująca i sama w sobie przeraża. Gdy główna bohaterka pokonuje brudne, pokryte plamami rdzy i krwi korytarze oświetlane jedynie chybotliwym płomieniem zapalniczki, przypominamy sobie jak sami przemierzaliśmy je w grze i mimowolnie przechodzą nas dreszcze. Nie wspomnę już o wyglądzie stworów jakie Rose napotka na swej drodze. W każdym razie ich twarzy z pewnością nie chcielibyśmy zobaczyć wybierając się w nocy do łazienki.
Pomimo perfekcyjnej scenografii, film bywa nudny. O ile, chwile grozy rzeczywiście będziemy oglądać przez palce, to momenty, które wnoszą sporo do fabuły możemy nazwać nieco przegadanymi. Po za tym rozładowują one napięcie, co dla niektórych jest sporym minusem.
Podsumowując, „Silent Hill” jest filmem bardzo dopracowanym pod względem wizualnym z niewielkimi uchybieniami w fabule. Klimat, szkaradne stwory oraz charakterystyczne i widowiskowe przemiany zamglonego świata w piekło na ziemi na długo zapadają w pamięć. Drobne niedociągnięcia w fabule mogą drażnić, ale błędy nie są rażące i historia tworzy spójną całość. Twórcy filmu odwalili kawał dobrej roboty, i szkoda, że większość ekranizacji nie jest w połowie tak dobra jak „Ciche Wzgórze”. Polecam zarówno fanom gry, jak i wszystkim, lubiącym kino grozy.
2 listopada tego roku pojawiła się kontynuacja „Silent Hill”- „Silent Hill: Apokalipsa 3D”. Jeśli postanowicie się wybrać na to do kina, polecam najpierw obejrzeć część pierwszą (mam nadzieję, że ta recenzja do tego zachęci).
Lady Adria |
0 komentarze:
Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.