859: Wywiad z Chiemarim
[wywiad w wersji ocenzurowanej]
Powiedz mi coś o muzyce, której słuchasz.
Jak sądzisz, dlaczego ten wywiad został przeprowadzony akurat z Tobą?
Zapraszam do lektury wywiadu Szpona z Chiemarim, który kryje się na forum również pod nickiem Viet.Szpon: Jak długo jesteś już w Nocnym Lesie?
Chiemari: Ojej, dokładnie nie pamiętam, ale swoje początki bytowania datuję na rok 2008/2009
Konto forumowe założyłeś później niż te hodowlane. Czy na Hodowli czułeś się lepiej niż na Zgromadzeniu?
Szczerze mówiąc to z początku poznawałem Hodowlę. Nie wiedziałem zbytnio do czego służy Zgromadzenie. Ale w końcu nadszedł czas, że poznałem i Zgromadzenie. A co do czucia się w obu miejscach... To zależy od ludzi, którzy aktualnie przebywają i tu i tam.
Przebywasz częściej na Hodowli, czy może na Zgromadzeniu?
Ostatnimi czasy częściej na Zgromadzeniu. Nawet teraz mam je otwarte w zakładce :D
Niedawno zostałeś przyjęty do Tkaczy Marzeń. Czy to wydarzenie Cię zmieniło?
wiesz, mniej hejtów, więcej przyjaźni, itp.
Hm... Czy mnie zmieniło. W jakimś stopniu dało mi to do myślenia, by się zmienić. Ale samo wydarzenie mnie nie zmieniło. To nie jest tak, że jakieś wydarzenie zmienia człowieka czy coś. To człowiek sam siebie zmienia, gdy poczuje taki impuls.
W takim razie, czy impuls twojego wstąpienia do Tkaczy spowodował, że postanowiłeś się zmienić?
Postanowienie takie nastąpiło wcześniej nieco niż przyjęcie do Tkaczy Marzeń. Do zmiany pokierowała mnie Nidda, którą pragnę serdecznie pozdrowić. Mogę, prawda? No ale wracając do tematu.. Wiele rozmów, nie tylko z Niddą, także z innymi osobami... To mi dało dużo do myślenia i postanowiłem coś w swym życiu zmienić. Postanowiłem zmienić siebie. Zachowanie, podejście do ludzi i spraw. Chociaż było ciężko i nadal jest, bo nikt nigdy nie wyzbędzie się swojej natury.
Jesteś osobą społecznie aktywną, czy raczej niepotrzebującą realizowania się w większej grupie?
Szczerze mówiąc to sam nie wiem czego chcę. Jednakże częściej wolę być sam. Jakoś lepiej mi tak. Z drugiej jednak strony czasem mam takie odczucie, że aż za bardzo jestem sam.
Często jesteś krytykowany za swoje wypowiedzi, nierzadko wprawiasz też niektórych użytkowników (zwłaszcza forumowiczów) w prawdziwy Nieokiełznany Szał. Jak sobie z tym radzisz?
Hoho. No to teraz mnie to pytanie zagięło. Pomyślmy. Jak sobie radzi z tym Krzyś... Staram się nie brać do siebie wszelkich obraźliwych słów od ludzi, których "znam" z Internetu. Takie słowa są nic nie warte. Ogółem, mam wydyndane na wszelkie hejty i złą sławę, jaka mnie otacza na Hodowli czy też Zgromadzeniu.
Wyjaśnij mi, proszę, czemu maj jest miesiącem zakochanych, a nie luty? W lutym mamy przecież Walentynki i Tłusty Czwartek, to święta bardziej zakochańsze niż te majowe. :<
Hm, nie wiem które święta były wprowadzane do kalendarza jako wcześniejsze, ale jeśli te majowe, to po prostu Walentynki i inne lutowe święta są w lutym, a nie w maju. Dlaczego? Bo po prostu by było w lutym tego za dużo. A poza tym luty ma 28 dni. Dobra, 29, ale tylko co 4 lata.
Powiedz mi coś o muzyce, której słuchasz.
Głównie się to kręci wokół rapu. Kobiecego. Zagranicznego. Bez zmian, na pierwszym miejscu jest Nicki Minaj. Za nią są inne raperki takie jak Iggy Azalea, Azealia Banks, Lil' Kim i wiele innych. Wiele osób nie toleruje Nicki Minaj. Dlaczego? Bo lubiła róż i ubierała się kontrowersyjnie. I taką ją zapamiętali ludzie. Jako pustą barbie. A taka nie jest. Mało kto wie, że była w ciąży, którą usunęła i tego żałuje. Mało kto wie, że w domu nie miała nawet szklanek. Miała ciężkie dzieciństwo. Jej ojciec ćpał, któregoś razu chciał spalić dom, gdy matka Nicki w nim była. Nicki jednak ma wielkie serce i ojcu wybaczyła. A tak wracając do muzyki, bo ona jest tematem... Dlaczego właśnie rap? Nie wiem tego. Po prostu słucham tego, co mi się podoba. Ostatnimi czasy też mam fazę na Guns N' Roses. Tak, nie ograniczam się tylko do jednego gatunku muzycznego.
Dlaczego nie lubisz Paweta? Czy ma to związek z odmową przyjęcia Cię jako członka jury do tegorocznego Brylantowego Śpiewu?
Hm... Nie lubię go za jego całokształt. Kiedyś był inny. Zmienił się. Na gorsze. A co do BŚ. Nie. Gdybym miał się tak na ludzi obrażać, to chyba z nikim bym już nie rozmawiał nigdy.
Paweto, oficjalnie ssiesz, zmieniłeś się na gorsze. :<
Polecisz mi jakiś dobry zakład fryzjerski? Tylko niedrogi, nie potrzebuję światowej stylizacji wartej kupę kasy.
Szczerze mówiąc to czasem lepsze są zakłady mniejsze, takie skryte w bocznych uliczkach. Wiem to z własnego doświadczenia. Znaczy nie to, że ja tego doświadczyłem na swojej głowie, ale gdy zaczynałem praktyki, to w salonie była taka Karolina. Wprawdzie już kończyła praktyki, czyli 3 lata "siedziała" we fryzjerstwie. Któregoś dnia przyszła klientka, która była w zakładzie u pewnej fryzjerki, która od kilkunastu lat prowadzi zakład. To, co miała na głowie ta klientka, to tragedia. Powycinane dziury, a fryzura wyglądała tak, jakby w tym zakładzie poraziło klientkę prądem. Każdy włos w inną stronę, jedno wielkie gniazdo. Po-raż-ka. Razem z Karoliną zaczęliśmy rozczesywać to "coś", a potem Karolina poprawiła strzyżenie i zrobiła ładną i prostą fryzurę za niedużą cenę. Bo po poprawce klientka zapłaciła 30zł, a w pierwszym zakładzie wydała 150zł. Tak prawdę mówiąc, to w tych największych salonach to się tam uważają za mistrzów, a byle co potrafią. A co do polecenia salonu.. Trzeba szukać samemu.
Właśnie, skąd Twoje zainteresowanie fryzjerstwem?
Chrzestna
mojej siostry ma swój zakład. Świetnie pamiętam, że jak chodziliśmy do
niej na strzyżenie, to najpierw strzygła mnie, potem siostrę a na końcu
mamę. Jak już ja byłem gotowy, to zawsze ściągałem z wieszaczka perukę,
siadałem na ostatnim fotelu, naciągałem tę perukę na kolano i czesałem. I
jakoś tak mi zostało. Przy wyborze szkoły od razu wiedziałem co mam
wpisać w tym całym podaniu, czy co to tam było. I tylko jedną szkołę
podałem. Tylko fryzjerstwo. Szczerze? Nie wiem co bym zrobił, gdyby mnie
nie przyjęto.
Czy jesteś od czegoś uzależniony?
Zależy
o co chodzi. Jeśli o używki, to tylko papierosy. Co prawda 4 razy
zdarzyło mi się palić coś innego. Ale nie powiem co to. A inne
uzależnienia.. Raczej nie. Co prawda ciągnie mnie do komputera i w
ogóle, ale mam niewygodne krzesło, więc jak mi już niewygodnie, albo nic
się ciekawego nie dzieje, to po prostu odchodzę od tego komputera.
Jak sądzisz, dlaczego ten wywiad został przeprowadzony akurat z Tobą?
Może
dlatego, że Cath się zlitowała? :D W sumie nie wiem, ale bardzo miło,
że w końcu ktoś mniej znany (z tej dobrej strony) też miał swoje 5
minut. Bo tak szczerze, to zasług dla NWD żadnych nie mam, by mnie
ludzie kojarzyli. Niczego nie wygrałem, poza kilkoma KOT-ami. Popularny
też nie jestem, by mnie ludzie oblegali czy coś. W społeczności
Nightwood jestem szarą myszką, niezbyt często kojarzoną i zauważaną. No
chyba, że się kłócę czy coś, wtedy mnie widać.
Zdziwiłbyś się, ale mimo wszystko jednak sporo osób Cię kojarzy.
Sporo osób? Możliwe, ale z tej złej strony i negatywnych zachowań.
Poniekąd. Dzięki za wywiad! :P
Pozdrowienia
ślę ponownie do Niddy, do 13, do Ugi, do Cath, do Tkaczy Marzeń i dla
osób z mojego hodowlanego klanu, czyli dla Błękitnych Kiełków. Dobra,
Ciebie też pozdrowię, żeby nie było, że nie pozdrowiłem za ten wywiad.
No. To na tyle. W sumie czytelników Gazetki też pozdrawiam! :D
Szpon |
Kiedy zobaczyłem tytuł "Wywiad z Chiemarim", automatycznie pomyślałem - "O ja pier**lę".
OdpowiedzUsuńI SIĘ KURCZĘ ZAWIODŁEM.
Gdzie jest wersja nieocenzurowana?
W dziale ksiąg zakazanych razem z FaceBookiem czarodziejów.
UsuńMogę napisać tylko
Usuń[2]
Cóż, wywiad poprawny i... i tyle.
Ale sam tytuł bardzo przyciągnął oko : D
Niestety musiałam wykasować wstęp, niektóre ilustracje oraz dodatek specjalny, ponieważ bardzo nie spodobały się Chiemariemu. A biedny Szpon tyle czasu poświęcił na zebranie wypowiedzi od ludzi. :P
OdpowiedzUsuńCOOOOOOOOOOOO
OdpowiedzUsuńtyle pracy ;_;