965: Paczuszka Pandory: Nietypowe warianty wyglądu, cz.1
Wiedzą to graficy, wiedzą wyznawcy Jedynego Słusznego Smoka, wie o tym każdy gracz. Niektóre warianty wyglądu naszych smoków są po prostu... dziwne. I nie mówię o tu o psach, rosołach, małpach czy innych wymysłach wizualnych fanatyków, tylko o prostym odbiorze. Czarny anioł, różowa Burza rodząca się z bursztynu czy szary Ogień. Jeśli nie znacie tych prac polecam prosta grę w zgadywanie i postrzelanie, czy trafimy w typ wariantu. Wyniki mogą być zaskakujące!
Czy
to ptak, czy to samolot? Czy to Eter, czy to Dzień? A może te jadeitowe
pazury świadczą o byciu wyjątkowo osobliwym Kryształem? Nic bardziej
mylnego! Chociaż wylęga się z bursztynu i jest pstrokaty niczym okładki
komiksów, ten przystojniak to Burza. Jak autorka tłumaczy, ten zabieg
powiązany był z jej wyobrażeniami o powstawaniu piorunów (z kamieni).
Odpowiedź na pytanie o charakter tego pana może być różna. Słońce, może Światło? Nie! W początkowych latach istnienia smoka Ciała utarło się, że jego warianty rysowano barwą pomarańczową, co kłóci się trochę z obecnym typem preferowanym przez grafików. Dziś widzimy Ciało jako zwierzęcą hybrydę, umięśnionego, skórzastego gada bądź, według niektórych, smoka bez żywiołu (magii). To nie zmienia faktu, iż prace takie jak ta ciągle się tam przebijają.
To na co patrzycie to nie wariant prywatny! Drugi traf? Nie, to nie jest Nekromancja. To jeden z dziwniejszych wariantów Duszy, która przed pracą Zmory w miarę konsekwentnie trzymała się barw błękitnych, fioletów, bieli i innych spraw. Na uwagę zasługuje jajo-niejajo, czyli Pandorka z diabelskim pomiotem w środku całkiem za darmo.
Ta urocza bestyjka o białym pyszczku to niewątpliwa perełka w żywiołach. Autorką jest UnluckyReptile, która złowieszczo chichocząc zaproponowała światu... Ogień. Ale bez ognia!
Jeśli Ankaa fascynowała się płomieniami, a Meiso oddała im hołd tworząc z nich całego smoka, to Un musiała chcieć nam przekazać coś gruntownie innego. Co bowiem myśleć można o tej wygaszonej iskierce?
Słońce, Ogień? Nie! To pierwsze na świecie pomarańczowe Powietrze. aveCHOMIK za czasów swojej kadencji wyłamała się ze schematu i rozpoczęła trend, który zaowocował pracami o barwach różu, pomarańczu czy fioletu. Czy to dobrze, czy to źle? Nie mnie oceniać. Inną sprawą jest fakt, że stworzenie na gifie to Avirenno, OC autorki.
Praca którą widzicie to wbrew pozorom Światło. Mieliśmy już żywioły rzekomo Światłem będące, teraz czas na coś, co wygląda... właściwie jak? Dla mnie to Demon, może Śmierć z tym trupim poblaskiem na piórach, ale dla autorów (gif był tworzony przez dwie osoby) to delikatna, jaśniejąca istota. I już!
Z kolei ten pan to nie złoty Czas, nie delikatne Słońcoświatło, nie Piasek czy inny złoty twór. Oto pierwszy i jedyny złoty Umysł, który, choć i tak nic nie określa tego dość abstrakcyjnego żywiołu, jest czymś zupełnie innym niż może się wydawać.
I przez państwem gwiazda sezonu! Czarny Anioł! Mamy więc złamanie kanonu Anioła, mamy też, co najśmieszniejsze, chrześcijański krzyż (różaniec?) na smoku (sic!)... oczywiście w myśl akcji Chrześcijaństwo W Każdym Universum! Nawet biorąc pod uwagę, że trzymamy w Lesie egipskiego boga Anubisa, zaraz obok walki dobra ze złem w różowych chmurach i Piaskowego Dziadka, Jezus wydaje się dość dziwnym wyborem. Sama autorka zapiera się, że jest to Anioł Upadły. Upadły to inaczej Demon, ale nawet gdyby nie, co na Upadłym robi krzyż?
Spika |
Każdemu jego raj, każdemu jego smok. Żegnajcie i widzimy się w następnym odcinku!
Oj tak, gify, które nijak mają się do żywiołów, moim skromnym zdaniem są największa wadą hodowli. Odebrały grze cały klimat, przez co teraz nic mnie do niej nie przyciąga. Masakra totalna.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem takie pomysły to duże urozmaicenie, o ile są kontrolowane. Bo niekiedy ludzi fantazja ponosi aż za bardzo.
Usuń"Jak autorka tłumaczy, ten zabieg powiązany był z jej wyobrażeniami o powstawaniu piorunów (z kamieni)."
OdpowiedzUsuńWszystko spoko, ale to nie "autorskie wyobrażanie i powstawaniu piorunu z kamienia", tylko... Damn, już dzieciom w podstawówce opowiada się o tym, że pioruny to wyładowania elektryczne. A sama nazwa "elektryczność" pochodzi przecież od Bursztynu i to dzięki niemu w ogóle odkryto zjawisko elektrostatyki. Zatem bursztyny są akurat całkiem fajnie uzasadnione i wymyślone, a smok nie jest przynajmniej usiany kolejnymi piorunkami. (;
Smo, tym razem to nie moja wina. ; ) W swojej wypowiedzi Lordi nie mówiła o pochodzeniu nazwy i odniesieniach do bursztynu a dokładnie wskazywała na inspiracje wyobraźnią i dziecięcymi marzeniami. W tym przypadku nie bądźmy więc bardziej papiescy niż Papież i uszanujmy oryginalność autorki.
UsuńSzpiku
Yup, samą wypowiedź kojarzę, tak tylko myślę, że to z niczego się nie wzięło, a sam efekt jest mimo wszystko sensowny i oryginalny z uwagi na koncepcję. (;
UsuńKiedyś Nightwood trzymało się jednego klimatu. Mhm. Pierwsza burza była koloru morskiego i oplatały ją jakieś wzorki. Kolejne klasyczne miały między innymi ultramarynowe ciało, zielone skrzydła i tyle. Jest prosty fioletowoniebieski z zielonymi łapami, zielony z błyskiem światła na ogonie, fioletowy z ogonem świecącym, czy takiż bez żadnego dodatku. Róż jakoś nie odstaje. (;
UsuńPoza tym jeśli już są dodatki, to pioruny i jednen raz chmura. A ulewy, gradobicia, wichury, burze piaskowe? Fajnie, że ktoś pomyślał o czymś nowym.
A wariant Lordi jest... Stary.
To jest smok burzy, nie burzy piaskowej, kochana :-P
OdpowiedzUsuńDo anonima z 5 Września:
OdpowiedzUsuńCzęść z gifów które wymieniłeś pojawią się w części drugiej. Nie byłabym jednakowoż aż tak radykalna. : ) Nie bawmy się w dragon nazi ani wyznawców Jedynego Słusznego Smoka, tym razem w wariancie żywiołowym. Dla tych którzy chcą istnieją normalne gify, dla innych takie ciekawostki.
Do Smo:
No, ale takie powiązania kolorystyczne jeszcze się da obronić. : ) Róż jest przy tym żywiole ciekawy, nie powiem. A i gif Lordi nie jest starszy niż niektóre pokazane tu Selenki.
Anioł to anioł, niezależnie czy upadły czy nie. Ważne że istota niebiańska związana z żywiołem ognia. Demony natomiast to oryginalnie (czyli nie w chrześcijańskiej mitologii) duchy leśne (czasem cmentarne), będące zarówno dobre, złe lub złośliwe w swych charakterach. Demony nie mają wiele wspólnego z upadłymi aniołami. A krzyż to symbol męki, a nie Chrystusa, gdyż jego symbolem jest ryba. Tyle jeśli chodzi o znaczenie słów i wyrazów dziś i oryginalnie.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że pominięto jeden wariant smoka natury, który jest pierwszym świetlikiem jaki pojawił sie w Lesie Nocy.
Nie mam pojęcia skąd ty wyciągasz takie rzeczy, ale wypisujesz głupoty. Anioł to istota sprzężona z chrześcijaństwem, demony pojawiały się natomiast w różnych kulturach najczęściej jako złe duchy. Duchy leśne? Nie rozśmieszaj mnie. Co mają te stworzenia do aniołów? Krzyż to symbol przejęty przez chrześcijaństwo. Nie wierzysz? Idź do kościoła. Płacę ci dychę za każdą rybę, ale ty mi też - za każdy krzyż.
UsuńW zasadzie anioły też pojawiały się w różnych kulturach - najstarsze w starożytnej Babilonii. ;)
UsuńOch, wybacz drogi Galu, że sugeruję się głównie rodzimą mitologią, w której demony to nadnaturalne (w porównaniu z człowiekiem) byty będące taką samą częścią ekosystemu jak zwierzęta, rośliny, ukształtowanie terenu czy zjawiska atmosferyczne i czytaj może ze zrozumieniem, bo napisałam zupełnie co innego o krzyżu niż można to wywnioskować w tego co napisałaś lub napisałeś. Poucz się czasem historii, dobra? Albo chociaż przeczytaj ze zrozumieniem przynajmniej z dziesięć razy "Quo Vadis".
UsuńZapewne także nie wiesz, że słowa "demon" oraz "anioł" pochodzą z greki (no chyba, ze jednak z łaciny) i oznaczają kolejno "byt nadnaturalny" (w tym także bogów) i "posłaniec". Hebrajczycy używali inaczej brzmiących słów na określenie tego, czym my dzisiaj nazywamy aniołami i demonami.
Ech... Nie ma to jak usłyszeć od lamera, że się jest niedouczonym.
Anioł i dusza to akurat świetne, oryginalne pomysły. Porozmawiajmy o twojej urodzajowej bryłkę, rozgałęzionej jesieni, czy futrzanych smokach! Albo o Twojej porcji rosołowej.
OdpowiedzUsuńTak, smok powietrza ma tylko takie same kolory co oc i już wielki plagiat... szkoda słów.
OdpowiedzUsuń