889: Noc Kupały
W atmosferze poruszenia związanego z wprowadzeniem nowego żywiołu, a także towarzyszącego temu eventu, w Nocnym Lesie niezwykle głośno mówi się o Nocy Kupały. Każdy słyszał o tym słowiańskim święcie mniej lub więcej, jednak mało kto potrafiłby wypowiedzieć się o nim w konkretach. Zatem korzystając z okazji postanowiłam dokładniej przyjrzeć się obchodom towarzyszącym najkrótszej nocy w roku.
Noc Kupały, znana również jako Sobótki, obecna jest w tradycyjnych obrzędach wielu państw Europy. To słowiańskie święto związane jest z letnim przesileniem Słońca, które na ogół przypada 21 lub 22 czerwca. Sobótki obchodzi się z kolei w noc dzielącą te dni. Co istotne: Nocy Kupały nie należy mylić z Nocą Świętojańską! To drugie święto zostało stworzone przez Kościół, któremu nie udało się wykorzenić pierwszego - pogańskiego. Duchowni uznali, że świetnym pomysłem będzie skojarzenie obrzędów słowiańskich z chrześcijaństwem i tak zostało ustanowione święto zwane Nocą Świętojańską lub Wigilią świętego Jana Chrzciciela, przypadające w noc z 23 na 24 czerwca. W związku z tym Smok Świętojański związany jest de facto z dniem poprzedzającym narodziny Jana Chrzciciela, a nie słowiańskim świętem ognia, wody, słońca, księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. Nic mu więc także do ogni sobótkowych. Ojej. Więcej o tej rozbieżności w tej nowince. Na marginesie warto zaznaczyć, że w zależności od regionu Polski zwyczajowo obchodzi się jedno bądź drugie święto.
Przyjrzyjmy się jednak konkretnie słowiańskiej Nocy Kupały. Na kształt i kojarzenie tego święta, jak z resztą wynika z powyższego akapitu, w istotny sposób wpłynął Kościół. W celu zasymilowania pogańskiego obrzędu z chrześcijaństwem zaczęto nawet Jana Chrzciciela określać mianem Kupały, co miało mieć związek z rosyjskim słowem oznaczającym kąpiel i sposobem przyjęcia chrztu przez świętego. W rzeczywistości określenie Noc Kupały prawdopodobnie ma związek z kupą w znaczeniu gromady, zbiorowości (w innym znaczeniu to święto pewnie wyglądałoby nieco inaczej).
Kościół, zwalczając obchody Sobótki, przyczynił się także do zaniku i zniekształcenia związanych z nią tradycji, również poprzez nadanie im sensu chrześcijańskiego (czyli: cieszymy się nie na cześć słońca i księżyca, tylko na cześć świętego). Zwyczaje odżyły w drugiej połowie XVI wieku, wraz z nadejściem epoki głoszącej powrót człowieka do natury, do tego, co dawne i pierwotne.
Generalnie obchody Nocy Kupały związane były z wesołym tańcem, śpiewami, a także wróżbami. W evencie towarzyszącym wprowadzeniu smoka Świetlika uwzględniono obrzędy najbardziej charakterystyczne dla Sobótki. Wśród nich znaleźć można ognie sobótkowe, a także motyw wianków, które tradycyjnie związane były z kojarzeniem w pary. Niegdyś młodzi nie mieli przywileju wyboru współmałżonka, który był im narzucany przez starszyznę rodu. Dla dziewcząt, którym ręki jeszcze nikomu nie obiecano, a chciały uniknąć zwyczajowej formy dobierania partnerów, Noc Kupały była niepowtarzalną okazją znalezienia ukochanego. Młode niewiasty plotły wianki z kwiatów i magicznych ziół, wpinały w nie płonące łuczywo i w zbiorowej ceremonii, której towarzyszył śpiew i taniec powierzały wiązanki falom rzek i strumieni. Nieco dalej czekali już chłopcy, którzy – czy to w tajemnym porozumieniu z dziewczętami, czy też liczący po prostu na łut szczęścia – próbowali wyłapywać wianki. Każdy, któremu się to udało, wracał do świętującej gromady, by zidentyfikować właścicielkę wyłowionej zdobyczy. W ten sposób dobrani młodzi mogli kojarzyć się w pary bez obrazy obyczaju, nie narażając się na złośliwe komentarze czy drwiny. Owej nocy przyzwalano im nawet na wspólne oddalenie się od zbiorowiska i samotny spacer po lesie(if you know what I mean).
Noc Kupały, znana również jako Sobótki, obecna jest w tradycyjnych obrzędach wielu państw Europy. To słowiańskie święto związane jest z letnim przesileniem Słońca, które na ogół przypada 21 lub 22 czerwca. Sobótki obchodzi się z kolei w noc dzielącą te dni. Co istotne: Nocy Kupały nie należy mylić z Nocą Świętojańską! To drugie święto zostało stworzone przez Kościół, któremu nie udało się wykorzenić pierwszego - pogańskiego. Duchowni uznali, że świetnym pomysłem będzie skojarzenie obrzędów słowiańskich z chrześcijaństwem i tak zostało ustanowione święto zwane Nocą Świętojańską lub Wigilią świętego Jana Chrzciciela, przypadające w noc z 23 na 24 czerwca. W związku z tym Smok Świętojański związany jest de facto z dniem poprzedzającym narodziny Jana Chrzciciela, a nie słowiańskim świętem ognia, wody, słońca, księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. Nic mu więc także do ogni sobótkowych. Ojej. Więcej o tej rozbieżności w tej nowince. Na marginesie warto zaznaczyć, że w zależności od regionu Polski zwyczajowo obchodzi się jedno bądź drugie święto.
Przyjrzyjmy się jednak konkretnie słowiańskiej Nocy Kupały. Na kształt i kojarzenie tego święta, jak z resztą wynika z powyższego akapitu, w istotny sposób wpłynął Kościół. W celu zasymilowania pogańskiego obrzędu z chrześcijaństwem zaczęto nawet Jana Chrzciciela określać mianem Kupały, co miało mieć związek z rosyjskim słowem oznaczającym kąpiel i sposobem przyjęcia chrztu przez świętego. W rzeczywistości określenie Noc Kupały prawdopodobnie ma związek z kupą w znaczeniu gromady, zbiorowości (w innym znaczeniu to święto pewnie wyglądałoby nieco inaczej).
Kościół, zwalczając obchody Sobótki, przyczynił się także do zaniku i zniekształcenia związanych z nią tradycji, również poprzez nadanie im sensu chrześcijańskiego (czyli: cieszymy się nie na cześć słońca i księżyca, tylko na cześć świętego). Zwyczaje odżyły w drugiej połowie XVI wieku, wraz z nadejściem epoki głoszącej powrót człowieka do natury, do tego, co dawne i pierwotne.
Generalnie obchody Nocy Kupały związane były z wesołym tańcem, śpiewami, a także wróżbami. W evencie towarzyszącym wprowadzeniu smoka Świetlika uwzględniono obrzędy najbardziej charakterystyczne dla Sobótki. Wśród nich znaleźć można ognie sobótkowe, a także motyw wianków, które tradycyjnie związane były z kojarzeniem w pary. Niegdyś młodzi nie mieli przywileju wyboru współmałżonka, który był im narzucany przez starszyznę rodu. Dla dziewcząt, którym ręki jeszcze nikomu nie obiecano, a chciały uniknąć zwyczajowej formy dobierania partnerów, Noc Kupały była niepowtarzalną okazją znalezienia ukochanego. Młode niewiasty plotły wianki z kwiatów i magicznych ziół, wpinały w nie płonące łuczywo i w zbiorowej ceremonii, której towarzyszył śpiew i taniec powierzały wiązanki falom rzek i strumieni. Nieco dalej czekali już chłopcy, którzy – czy to w tajemnym porozumieniu z dziewczętami, czy też liczący po prostu na łut szczęścia – próbowali wyłapywać wianki. Każdy, któremu się to udało, wracał do świętującej gromady, by zidentyfikować właścicielkę wyłowionej zdobyczy. W ten sposób dobrani młodzi mogli kojarzyć się w pary bez obrazy obyczaju, nie narażając się na złośliwe komentarze czy drwiny. Owej nocy przyzwalano im nawet na wspólne oddalenie się od zbiorowiska i samotny spacer po lesie
Z nocą Kupały związana też jest legenda o magicznym kwiecie paproci (także perunowy kwiat), który z kolei pojawił się w Nightwood przy okazji wprowadzenia Smoka Księżyca. Ponieważ roślina ta zakwita jedynie w najkrótszą noc roku, nieodłącznym elementem obchodów Sobótki było poszukiwanie cudownego kwiatu. Warto szukać, bowiem ma on zapewnić znalazcy mądrość, bogactwo i dostatek. Niestety odnalezienie kwiatu nie należy do zadań najłatwiejszych, ponieważ widziany jest jedynie przez okamgnienie, a do tego strzegą go ponoć niewidzialne straszydła.
Poza skakaniem przez ogień, puszczaniem na wodzie wianków i szukaniem kwiatu paproci, w noc Kupały odprawiano również rozmaite wróżby, które miały pomóc poznać przyszłość. Wróżono ze zrywanych w całkowitym milczeniu kwiatów polnych, takich jak dziki bez, rumianek czy szczypiorek, i z wody w studniach (opis rzeczonych dwóch wróżb znajduje się nawet w jednej z bajek o Muminkach autorstwa Tove Jansson).
Noc Kupały miała też być czasem pierwszych danego roku kąpieli w rzekach i jeziorach. Na śmiałków, którzy przed tym magicznym wieczorem zapragnęli się popluskać czekały bowiem wodniki, utopce i inne wodne demony, gotowe pochwycić w swe oślizgłe łapska nieostrożnych pływaków.
Później wierzenia te znalazły swoje odbicie w święceniu wody z okazji wigilii świętego Jana, co w konsekwencji przeganiać miało złe moce i oficjalnie otwierać sezon kąpielowy (stąd kolejne powiązanie postaci Jana Chrzciciela z nocą Kupały).
Lady Adria |
Kończąc, mam nadzieję, że tegoroczne obchody Nocy Kupały były udane, a jeśli w ogóle ich nie było to może w przyszłym roku postanowicie pohasać po polach i poskakać przez ognisko. Pozdrawiam.
Lubie opisy dawnych polskich tradycji. Mam nadzieję, na więcej tego rodzaju artykułów.
OdpowiedzUsuń