414: Temat miesiąca 9: Listopad miesiącem nowości i eventów
Jest pierwszy dzień listopada. Jak praktycznie każdy Hodowca loguję się na Nightwood. Pomimo tego, iż Święto Zmarłych jest dość smutne w naszej kulturze tak ucieszyłam się widząc, iż Gilfuin włączył Halloweenowy event oraz wprowadził dawno zapowiadaną nowość - Siedzibę Hodowcy.
Nawet nie wyobrażacie sobie jak wielką radość sprawiło mi budowanie swojej siedziby. Wam zapewne też. Pomoc wrzała, Shoutbox zaczął tętnić życiem. Hodowcy, którzy prawie zapadli w sen zimowy obudzili się by wziąć udział w evencie.
Jak co roku na początku każdy z Nas wybierał jedną z trzech profesji: tropiciel, czarownik lub łowca wampirów lub stał się jednym z koszmarnych stworzeń: zombie, wampirem i wilkołakiem. Przyznam, że ja osobiście przygodę rozpoczęłam jako czarownik.
Rozpoczęło się polowanie. Jednak w przeciwieństwie do poprzedniego roku, w tym Gilfuin dał Nam możliwość obrony. Co 15 minut mogliśmy straszyć siebie nawzajem, a zdobyte punkty strachu wymieniać w Domu Strachów na halloweenową armię. Tak oto każdy z Nas został dowódcą chochlików, poltergeistów, szkieletów, mumii oraz potężnych Shoggothów.
Zacięte walki między Hodowcami oraz straszenie trwało 18 dni. Tłumy Hodowców pojawiły się w Nocnym Lesie by uczestniczyć w świetnej zabawie jaką przygotował dla nas Gilfuin. Niestety event musiał się skończyć. W 2010 roku zwyciężyły wilkołaki, rok temu - zombie. Tegoroczny event zwyciężyły krwiopijcze wampiry, którym udało się wyssać tyle krwi by zdobyć miażdżącą przewagę.
Czy to oznacza, że w kolejnym roku w końcu zwycięży jakaś profesja? Cóż o tym przekonamy się za rok.
Jednak to nie koniec listopadowych niespodzianek. Aby Hodowcy mieli motywację do działania w evencie dodano nowe osiągniecie 'Shoggot na dachu', które otrzymał każdy hodowca, któremu udało się stworzyć chociaż jednego Shoggotka oraz który podczas eventu przemienił co najmniej 13 Hodowców.
Wraz z wygraną wampirów na Hodowli pojawiły się kolejne dwa budynki w siedzibie Hodowcy - Kuźnia oraz Siedziba Wampirów.
W siedzibie każdy z Nas dostał możliwość przemiany halloweenowej armii na stwory o nazwie Krwawe Mary. Następnie w zwierzyńcu wysłano Mary na polowanie, z którego przynoszą Krople Czarnej Krwi, Żelazne Sztabki oraz Esencje Mrozu.
Ale, ale? Po co to wszystko? Czyżby kolejne bezwartościowe śmieci?
O nie drodzy Hodowcy! I tu odkrywamy możliwości Kuźni. W Kuźni każdy może stworzyć wampirzą zbroję, której łączna ochrona wynosi 300 pkt, co przewyższa najsilniejszą dotychczas zbroję płomienną. Z dziesięciu kropli (na hełm - osmiu) oraz pięciu sztabek żelaza w przeciągu 45 minut wykuwamy poszczególne części zbroi.
Okej mamy krople krwi, ale co z esencją?
Esencja również posłuży Nam do stworzenia zbroi, lodowej zbroi zwanej również Zbroją Mrozu. Jak w przypadku zbroi wampirzej potrzebujemy pięć sztabek oraz dziesięciu esencji mrozu (osiem na hełm). W porównaniu do zbroi wampirzej jest ona rzadsza i trudniejsza do wykonania (wykucie jednej części zajmuje trzy pełne godziny). Choć jej pełna ochrona wynosi 225 punktów to jest ona niezbędna dla każdego komu marzy się smok mrozu, bowiem właśnie ta zbroja zwiększa szansę na przemianę naszego chowańca w lód!
Żeby założyć zbroje nasz chowaniec powinien mieć co najmniej 45 poziom (zbroja wampirza) oraz 50 (zbroja mrozu).
Niestety co mnie i zapewne wielu z Was boli to fakt, iż na razie handel oraz transfer przedmiotów zarówno zbroi jak i składników potrzebnych do ich stworzenia oraz Krwawych Mar jest zablokowany. Pozostaje Nam mieć nadzieję, że któregoś dnia Gilfuin odblokuje możliwość handlu.
Podsumowując: event Halloween 2012 był naprawdę udany. Gilfuin zaskoczył Nas masą nowości, która zmotywowała ogromną ilość Hodowców do zabawy. Nightwood przez bite dwa tygodnie tętniło życiem. Wszędzie były wampiry, wilkołaki, zombie, czarownicy, tropiciele i łowcy polujący na siebie nawzajem, straszący i po prostu dobrze się bawiący. Event zaowocował nowymi budynkami i nowymi, naprawdę przydatnymi przedmiotami (bo która walcząca bestia nie chciałaby mieć zbroi dającej jej 300 pkt ochrony?).
Obecnie pozostaje czekać na rozwój Siedziby Hodowcy, możliwości handlu i przesyłu nowych przedmiotów oraz zbliżających się Andrzejkach, bo zakładam, że i z tej okazji pojawi się jakiś mały event.
Oby tak dalej Gilfuinie! Właśnie takie Nightwood lubimy - żywe, atrakcyjne, pełne wspaniałych ludzi bawiących się wspólnie.
Nawet nie wyobrażacie sobie jak wielką radość sprawiło mi budowanie swojej siedziby. Wam zapewne też. Pomoc wrzała, Shoutbox zaczął tętnić życiem. Hodowcy, którzy prawie zapadli w sen zimowy obudzili się by wziąć udział w evencie.
Jak co roku na początku każdy z Nas wybierał jedną z trzech profesji: tropiciel, czarownik lub łowca wampirów lub stał się jednym z koszmarnych stworzeń: zombie, wampirem i wilkołakiem. Przyznam, że ja osobiście przygodę rozpoczęłam jako czarownik.
Rozpoczęło się polowanie. Jednak w przeciwieństwie do poprzedniego roku, w tym Gilfuin dał Nam możliwość obrony. Co 15 minut mogliśmy straszyć siebie nawzajem, a zdobyte punkty strachu wymieniać w Domu Strachów na halloweenową armię. Tak oto każdy z Nas został dowódcą chochlików, poltergeistów, szkieletów, mumii oraz potężnych Shoggothów.
Zacięte walki między Hodowcami oraz straszenie trwało 18 dni. Tłumy Hodowców pojawiły się w Nocnym Lesie by uczestniczyć w świetnej zabawie jaką przygotował dla nas Gilfuin. Niestety event musiał się skończyć. W 2010 roku zwyciężyły wilkołaki, rok temu - zombie. Tegoroczny event zwyciężyły krwiopijcze wampiry, którym udało się wyssać tyle krwi by zdobyć miażdżącą przewagę.
Czy to oznacza, że w kolejnym roku w końcu zwycięży jakaś profesja? Cóż o tym przekonamy się za rok.
Jednak to nie koniec listopadowych niespodzianek. Aby Hodowcy mieli motywację do działania w evencie dodano nowe osiągniecie 'Shoggot na dachu', które otrzymał każdy hodowca, któremu udało się stworzyć chociaż jednego Shoggotka oraz który podczas eventu przemienił co najmniej 13 Hodowców.
Wraz z wygraną wampirów na Hodowli pojawiły się kolejne dwa budynki w siedzibie Hodowcy - Kuźnia oraz Siedziba Wampirów.
W siedzibie każdy z Nas dostał możliwość przemiany halloweenowej armii na stwory o nazwie Krwawe Mary. Następnie w zwierzyńcu wysłano Mary na polowanie, z którego przynoszą Krople Czarnej Krwi, Żelazne Sztabki oraz Esencje Mrozu.
Ale, ale? Po co to wszystko? Czyżby kolejne bezwartościowe śmieci?
O nie drodzy Hodowcy! I tu odkrywamy możliwości Kuźni. W Kuźni każdy może stworzyć wampirzą zbroję, której łączna ochrona wynosi 300 pkt, co przewyższa najsilniejszą dotychczas zbroję płomienną. Z dziesięciu kropli (na hełm - osmiu) oraz pięciu sztabek żelaza w przeciągu 45 minut wykuwamy poszczególne części zbroi.
Okej mamy krople krwi, ale co z esencją?
Esencja również posłuży Nam do stworzenia zbroi, lodowej zbroi zwanej również Zbroją Mrozu. Jak w przypadku zbroi wampirzej potrzebujemy pięć sztabek oraz dziesięciu esencji mrozu (osiem na hełm). W porównaniu do zbroi wampirzej jest ona rzadsza i trudniejsza do wykonania (wykucie jednej części zajmuje trzy pełne godziny). Choć jej pełna ochrona wynosi 225 punktów to jest ona niezbędna dla każdego komu marzy się smok mrozu, bowiem właśnie ta zbroja zwiększa szansę na przemianę naszego chowańca w lód!
Żeby założyć zbroje nasz chowaniec powinien mieć co najmniej 45 poziom (zbroja wampirza) oraz 50 (zbroja mrozu).
Niestety co mnie i zapewne wielu z Was boli to fakt, iż na razie handel oraz transfer przedmiotów zarówno zbroi jak i składników potrzebnych do ich stworzenia oraz Krwawych Mar jest zablokowany. Pozostaje Nam mieć nadzieję, że któregoś dnia Gilfuin odblokuje możliwość handlu.
Podsumowując: event Halloween 2012 był naprawdę udany. Gilfuin zaskoczył Nas masą nowości, która zmotywowała ogromną ilość Hodowców do zabawy. Nightwood przez bite dwa tygodnie tętniło życiem. Wszędzie były wampiry, wilkołaki, zombie, czarownicy, tropiciele i łowcy polujący na siebie nawzajem, straszący i po prostu dobrze się bawiący. Event zaowocował nowymi budynkami i nowymi, naprawdę przydatnymi przedmiotami (bo która walcząca bestia nie chciałaby mieć zbroi dającej jej 300 pkt ochrony?).
Obecnie pozostaje czekać na rozwój Siedziby Hodowcy, możliwości handlu i przesyłu nowych przedmiotów oraz zbliżających się Andrzejkach, bo zakładam, że i z tej okazji pojawi się jakiś mały event.
Oby tak dalej Gilfuinie! Właśnie takie Nightwood lubimy - żywe, atrakcyjne, pełne wspaniałych ludzi bawiących się wspólnie.
Alruna Septim |
0 komentarze:
Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.