967: Paczuszka Pandory: Nietypowe gify wśród wariantów wyglądu, cz.2
Witam!
Dziś czeka nas druga i ostatnia część przeglądu propozycji wariantów, które swojemu żywiołowi pokazały środkowy szpon, szczerząc się przy tym z satysfakcją. Dla przypomnienia, szukamy tu najbardziej niepasujących gifów i staramy się przybliżyć wytłumaczenia ich autorów... o ile takowe miały miejsce. Zacznijmy więc jazdę bez trzymanki i przyjrzyjmy się topniejącemu Śniegowi, Kościejowi bez kości oraz słonecznej Nocy, a to tylko kilka z nich.
Chciałabym jednak na początek dodać coś od siebie, jako iż w komentarzach pod pierwszym artykułem rozpętała się bardzo ciekawa dyskusja, w której ktoś z Was (pozdrawiam wszystkie anonimy) zaproponował wstawienie ograniczeń dla każdego żywiołu, aby graficy nie tworzyli tego, co zamieściłam poniżej.
I w tym momencie staliście się również wyznawcami Jedynego Słusznego Smoka, tylko w trochę innym wydaniu. Nightwood polega na swobodzie i tak samo, jak Wam podoba się biały lód, komuś może podobać się matowy niebieski. Tak samo jak nikt nigdy nie wprowadzimy ujednoliconej definicji wyglądu smoka, tak nie wolno wprowadzać nakazów dla twórców. Poza tym nie sądzę, żeby te przykazania były takie fajne i przyjemne w odbiorze. Polecam poczytać charakterystykę smoka Ciała na przykład. : )
Chciałabym jednak na początek dodać coś od siebie, jako iż w komentarzach pod pierwszym artykułem rozpętała się bardzo ciekawa dyskusja, w której ktoś z Was (pozdrawiam wszystkie anonimy) zaproponował wstawienie ograniczeń dla każdego żywiołu, aby graficy nie tworzyli tego, co zamieściłam poniżej.
I w tym momencie staliście się również wyznawcami Jedynego Słusznego Smoka, tylko w trochę innym wydaniu. Nightwood polega na swobodzie i tak samo, jak Wam podoba się biały lód, komuś może podobać się matowy niebieski. Tak samo jak nikt nigdy nie wprowadzimy ujednoliconej definicji wyglądu smoka, tak nie wolno wprowadzać nakazów dla twórców. Poza tym nie sądzę, żeby te przykazania były takie fajne i przyjemne w odbiorze. Polecam poczytać charakterystykę smoka Ciała na przykład. : )
Zacznijmy więc od klasyki, ale wpierw skupmy się na nazwie tego żywiołu. Drackolich to nic innego jak Smok Licz, lub, unikając tego nieszczęsnego spolszczenia, Smok Lich. Czym jest Lich? "Licze najczęściej przedstawiani są jako szkielety (...) Nazwa ta po raz pierwszy pojawiła się w grze Dungeons & Dragons". Liche często są jednak przedstawione podobnie do duchów. Innymi słowy, czy to żywioł sam w sobie błędnie założył, że mamy do czynienia z żywym kościotrupem, a inne spojrzenie jest jak najbardziej okej, czy to autor gifa ostro przeholował, zapominając o wystających flakach/elementach szkieletu? Decyzja nie należy do mnie.
Czas na nieco nowszą pracę. Wariant przedstawiony powyżej to Noc... i nie pytajcie, czemu ma na głowie słońce z promieniami. Chociaż czemu nie? Postawmy to trudne zagadnienie otwarte i pogrzebmy trochę.
Niektórzy graficy mają manierę wstawiania po pięćdziesiąt razy prac, jakie wykonali, jeśli tylko nie głosuje na nich zbyt wiele osób. To był i ten przypadek. Kiedy jednak odświeżenie obrazka pod płaszczykiem wyostrzenia nic nie dało, został ubrany w ciuchy nowego żywiołu i ze Słońca stał się Nocą.
Kolejny ciemny smok na dzień dzisiejszy to Śnieg, choć pewnie nigdy byście tego nie zgadli, gdybyście nie grali w naszą grę. Praca należy do UlvenFenrir, graficzki lubującej się w tego typu mrocznych bestiach. Śnieg o bladych łuskach nie wydawał jej się chyba dobrym pomysłem, bo jako pierwsza przedstawiła wersję szarą. Co to ma do śnieżnego żywiołu? Może chodzi o umaszczenie śnieżnej pantery, a może o widok śniegu w zimową noc?
Z mroku i ciemności przejdźmy do różu, na dodatek różu wiekowego. Bestia nad tekstem to nie Magia, jak mogłoby się wydawać. Odpowiedź jest w praktyce śmieszna... gadzina jest Kryształem. Jak wielobarwne kamyki mają się do miękkiego, glutowatego różu i co to za kałuża pod nogami stwora? Czas zatarł odpowiedzi na tak wiele pytań, że pewnie nigdy się tego nie dowiemy.
Zrobiliśmy sobie przerwę na oldschoola tylko po to, żeby powrócić do najnowszego Śniegu... tak, ten gad to Śnieg. Zielony, z kwiatkami... no wiecie. Taki, co spada co roku w grudniu.
Aby w pełni zrozumieć wyższe intencje stojące za tą pracą, zastanówmy się nad smokami Czterech Pór Roku. Śnieg, Urodzaj, Melancholia i Słońce w prosty sposób kryją w sobie Zimę, Wiosnę, Jesień oraz Lato. Nie wiadomo, czemu zostały nazwane w ten sposób, bardziej istotna jest inna kwestia - niektórzy ludzie raz patrzą na te żywioły w kontekście ich nazw, a raz jak na pory roku.
Tym razem ilustracja smoka pasuje do słowa Zima bardziej niż do słowa Śnieg, co prowadzi do jedynej takiej pracy wśród gifów mroźnej bestii.
Skoro jesteśmy już przy interpretacji, pora roku - nazwa żywiołu, skupmy się na Melancholii. Przy okazji tej pracy rozpętała się epicka bitwa. Po jednej stronie para graficzek, jak zawsze jednomyślnych, jakby oprócz pakietu genów dzieliły również wspólny umysł. Po drugiej społeczeństwo zdziwione... szarą jesienią. Gif powyżej to jednak nie Jesień, nie posiada w sobie liści, grzybów, ani kolorów. Według twórczyń praca to czysta Melancholia i nie można się takiej jedynej słusznej interpretacji czepiać.
Co ciekawe po jakimś czasie motyw okazał się dość popularny, kiedy ludzie przypomnieli sobie o jesiennej szarudze. Obecnie mamy kilka podobnych prac i z każdym rokiem przybywa ich coraz więcej.
Wróćmy do staroszkół, a konkretnie do pracy, którą można by było nazwać Ultimate Combo Dragon. Jeśli wybaczyliście mi już ten potocyzm, skupmy się tym razem na szczegółach. Bestia jest nie tylko pierwszym Czasem o złotej barwie (przez co, zdaniem wielu, pasowałaby raczej na Słońce) ale ma... owadzie skrzydła! O mój borze, cóż za gwałt na kanonie, i to z dwóch stron! Słowa nie opiszą bólu w sercach wyznawców JSS i... zaskoczenia, kiedy okazało się, że praca ma ogromną rzeszę fanów. Widocznie czasem wykonanie i kreatywny pomysł są ważniejsze niż święta otoczka wokół żywiołu.
Niesmak jednak pozostał i kiedy rozmawiałam z autorką jakiś czas temu wspomniała niemiłą atmosferę wokół jej pracy. Zapewne byłaby zaskoczona gdyby zobaczyła, jak wiele prac w dzisiejszych czasach powiela jej motywy.
Pomińmy modę malowania smokom paznokci i zawieśmy na chwilę akcję poszukiwawczą, biorącą na cel drania, nielegalnie rozprowadzającego lakier do szponów. Mieliśmy już burzę o zielonych końcówkach palców, teraz dostaliśmy... Eter? Nikt nie wie tak naprawdę, czym jest tajemniczy Eter i dlaczego najczęściej przestawia się go jako Kosmos. Nie zmienia to jednak faktu, iż futrzasty, brązowy smok wygląda jak wariant innego żywiołu.
Ostatnim smokiem na dziś będzie mój ulubieniec: Magia o ciele Burzy, niezwykły gad wyłamujący się nitkami elektryczności, przemykającymi po łuskach. Mimo, że oficjalnie należy do bestii moderatorów, sercem pewnie rwie się ku obłokom i nie miałby nic przeciwko spuszczenia nam na głowy gradu wraz z piorunami.
Spika |
Magia to nie jest żywioł tylko dla modów, Spiko ;)
OdpowiedzUsuńMoże miała na myśli, że tylko jeden moderator z całej Hodowli ustawił se ten wariant?
UsuńTwoje artykuły są żałosne. Dotyczą zazwyczaj krytykowania innych osób albo ich prac. To, jaki pomysł miał na dany żywioł jego twórca, nie powinno Cie interesować. Może porozmawiajmy o Twoich pracach? Np. Twój smok słońca nijak ma się do żywiołu, dlaczego o tym nie wspomnisz? Ta gazetka była kiedyś warta uwagi, teraz piszą tu śmieci.
OdpowiedzUsuńHej Anonimie!
OdpowiedzUsuń1. Rozgraniczenie między krytyką twórcy a krytyką tworu to dość ważna rzecz, nie sądzisz? Do tego drugiego każdy ma prawo, natomiast to pierwsze to zwyczajne chamstwo używane w kłótniach, na przykład, przez poradnikowych grafików jak im się argumenty skończą. Podaj mi jeden przykład, gdzie pojechałam personalnie po jakiejś osobie. Jeden. Dostajesz ciasteczko i moje przyznanie się do błędu.
HINT: Nie liczą się żarty z sytuacji.
2. Dlaczego nie? Pomysły i motywy twórców są bardzo ciekawe a i oni sami często się nimi chwalą (vide Zmora i jej śnieg, Lordi i jej Burza, Kijoko i jej Chaos). Czemu pisanie o tym miałoby być niewskazane? Gify są tak integralną częścią lasu, że stały się ważnym elementem podtrzymującym życie tej gry.
3. Dziwnie by było pisać o swoich własnych smokach w autorskim artykule, nie sądzisz? Szczególnie, że rozmawiamy tu o smokach, które swoim wejściem nie wzbudziły zdziwienia jednej osoby a większej grupy (pojawiały się wątpliwości w różnych tematach, dyskusje - to moje kryteria).
4. I oceniasz to na podstawie jednego artykułu/twórcy. Amen. : )
Spiko, punkt numer 3. którego tak się czepiasz pasuje do Twoich prac. Wiele osób zdziwiło się, gdy Twoja kostka rosołowa dostała się do gry.
OdpowiedzUsuń