439: Świąteczny czas w Lesie i w prawdziwym świecie
Zbliża się wieczór, czas na przyklejenie nosa do szyby i wypatrywanie pierwszej gwiazdki. Zasiądziemy przy suto zastawionym stole, podzielimy opłatkiem, zaśpiewany kolędy. Skąd jednak wzięły się te - i inne - świąteczne zwyczaje?
Wigilia
Wigilia, dawnej: wilia (z łac. vigilia, czyli oczekiwanie, czuwanie). Trzeba wiedzieć, że nawet sama wigilijna kolacja jest niezupełnie starym zwyczajem. W Polsce dopiero w XVIII wieku zaczęto celebrować uroczystą, postną wieczerzę. Pierwsza gwiazdka, na którą czekamy cały dzień, ma symbolizować gwiazdę betlejemską prowadzącą Trzech Króli.
Wigilijne potrawy
Liczba postnych potraw (z każdej należało uszczknąć choć kawałeczek, aby nie zabrakło ich w przyszłym roku) miała znaczenie symboliczne - ale nie zawsze było ich dwanaście. Siedem potraw, symbolizujących siedem dni tygodnia, pojawiało się na stołach chłopskich. Szlachta natomiast jadała potraw dziewięć, odnosząc to do liczby chórów anielskich. Dopiero najwyższa arystokracja stawiała na stoły potraw dwanaście - czyli tyle, ile było apostołów.
Oczywiście istnieją pewne regionalne różnice co do wigilijnego menu. Nie zawsze podawano barszcz - w niektórych domach zamiast tego podaje się zupę grzybową, na Śląsku i Wielkopolsce częstowano zupą rybną albo migdałową. Karp, tak samo jak i inne ryby (traktowane czasem jako jedna potrawa - "ryba") miały zapewnić dostatek, zdrowie i siłę (nie zapomnijmy o włożeniu łuski karpia do portfela, co da nam obfitość pieniędzy. dziwne tylko, że po tylu latach mam portfel wypchany rybimi łuskami a nie kasą... ale to nic).
Wszędzie za to obecny jest mak - jeśli nie w postaci klusek czy pszenicznej kutii, to dodawany jest do ciast (makowce, strucle, rolady...), zup lub kasz. Mak, zapewniający spokojny sen, miał przynosić bogactwo i... szczęście w potomstwie (wiadomo, ile ziaren maku, tyle... pieniędzy? Dzieci? I czy to się nawzajem nie wyklucza?)
Opłatek
Dzielenie się opłatkiem jest zwyczajem polskim, zaczerpniętym od pierwszych chrześcijan dzielących się chlebem. Opłatek jest symbolem pojednania, przyjaźni i miłości, a dzielimy się nim składając sobie życzenia. Dawniej gospodarz dzielił się opłatkiem ze swoja trzódką - miało to chronić zwierzęta przed chorobami i zapewniać dobry przychówek. Kto wie, może dzięki opłatkom zwierzęta przemówią do swojego właściciela? Co ciekawe, dla zwierząt przeznaczano kolorowe, barwione opłatki.
Choinka
Skąd przywędrowała do nas tradycja przystrajania iglastego drzewka? Otóż początkowo w dniu przesilenia zimowego (a trzeba wiedzieć, że Kościół katolicki przyjął właśnie tę datę - 25 grudnia - jako dzień narodzin Chrystusa) pogańska tradycja nakazywała wieszanie u powały zielonych gałązek - jemioły, świerku, sosny. Wiecznie zielone gałązki miały symbolizować zwycięstwo życia nad śmiercią i zapowiadały powrót słońca. Tradycja ta została przyjęta przez chrześcijan i w wieku na zachodzie Europy zaczęto stawiać w domach całe drzewka iglaste, przystrojone ozdobami z papieru, orzechami i jabłkami. W czasie zaborów zwyczaj ten przewędrował także i na nasze tereny, najpierw w miastach, później także na wsiach.
Dzisiaj przyozdabiamy choinki przeróżnymi dekoracjami - szklanymi i plastikowymi bombkami, figurkami, błyszczącymi łańcuchami, anielskim włosiem i czym tam jeszcze w tym sezonie modnym.
Ciągle trwa starcie pomiędzy zwolennikami sztucznych i naturalnych drzewek. Trzeba przyznać, że dzisiejsze sztuczne choinki wyglądają uroczo, niemalże prawdziwie (a kto pamięta "łyse" choinki z niewielką ilością gałązek pokrytych rzadkimi igłami, które trzeba było przykryć olbrzymią ilością jakichkolwiek ozdób i światełek, by wyglądały jako-tako? Albo tradycyjne lampki choinkowe z dużymi żarówkami, gdzie w przypadku przepalenia jednej żaróweczki trzeba było po kolei wykręcać każda sztukę, szukając zepsutej - bo przez jedną uszkodzoną lampkę reszta tez nie działała? Ręka w górę!). Nadal jednak trzeba pamiętać, że starą plastikową choinkę trzeba recyklingować, bo inaczej, wyrzucona na wysypisko, przysporzy naturze więcej problemów niż pozornego pożytku. Do łask wracają zaś naturalne, pachnące lasem choinki, rosnące albo na specjalnych plantacjach, albo pozyskiwane z lasu w ramach zwykłych prac rozluźniania zwarcia drzewek. Tylko te igły w dywanie, znajdywane jeszcze w marcu...
A czy wiecie, że nie istnieje drzewko o nazwie "choinka"? Z naturalnie występujących u nas drzewek iglastych na choinkę najbardziej nadaje się świerk pospolity (oraz jego srebrne odmiany), choć sosenki i jodełki też prezentują się ciekawie. A czy wiecie, jak wyglądałaby choinka modrzewiowa (kolejny rodzimy gatunek leśny) i dlaczego nikt takich nie sprzedaje?
Sianko
Kapka sianka włożona pod świąteczny obrus zastąpiła pełne, niemłocone snopki zboża, które rozstawiano po katach na znak dobrobytu - ale też jedności z Jezusem urodzonym w ubóstwie, którego sianko musiało strasznie uwierać.
Kolędowanie
Wszystkie kolędy śpiewane są w wysokiej, piejącej, nieosiągalnej dla przeciętnego człowieka tonacji. Wszystkie. W dzisiejszych czasach tradycja wspólnego kolędowania (i tak każdy zna jedna zwrotkę, najwyżej dwie każdej kolędy) ewoluowała we włączenie telewizyjnej dwójki, gdzie jak zwykle Mietek Szcześniak i Justyna Steczkowska uraczą nas dziwacznymi aranżacjami, za którymi trudno nadążyć.
A jak spędzają Święta nasi użytkownicy? Zapracowane elfy rozbiegły się po lesie, żeby wypytać kilkoro graczy o świąteczne preferencje:
"Swoje święta spędzam w domu. Na wigilijną wieczerzę mamuśka sprowadza zazwyczaj swoich synów- moich braci, którzy są już dorośli i nie mieszkają ze mną. Jest to dla mnie dzień taki sam jak inne. Jedynym wyjątkiem jest wieczór, kiedy po kolacji mogę obserwować zadowolenie na twarzach członków rodziny, po odpakowaniu przez nich prezentów. To jeden z najmilszych widoków." - Shelleven
Nocny Las także zanurza się w uroczystą, świąteczną atmosferę, podgrzewaną już od Mikołajek. Tradycyjnie rozpoczyna się wtedy maraton rozdawania prezentów (w tym roku można obdarować wyjątkowe osoby także... rózgami!). Trwać on będzie aż do Wigilii, kiedy to będzie można otworzyć podarowane paczki. A w same Święta czeka nas specjalna, świąteczna wyprawa - z Bożonarodzeniowej Chatki smoki przyniosą nam przedmioty potrzebne do Osiągnięć "Magia Świąt", "Cukrowy Zdobywca" i 'Bożonarodzeniowe Szaleństwo". Na ten krótki czas można też zamienić żywioł wybranego smoka w Święta.
Zobacz także:
Wigilia
Wigilia, dawnej: wilia (z łac. vigilia, czyli oczekiwanie, czuwanie). Trzeba wiedzieć, że nawet sama wigilijna kolacja jest niezupełnie starym zwyczajem. W Polsce dopiero w XVIII wieku zaczęto celebrować uroczystą, postną wieczerzę. Pierwsza gwiazdka, na którą czekamy cały dzień, ma symbolizować gwiazdę betlejemską prowadzącą Trzech Króli.
Wigilijne potrawy
Liczba postnych potraw (z każdej należało uszczknąć choć kawałeczek, aby nie zabrakło ich w przyszłym roku) miała znaczenie symboliczne - ale nie zawsze było ich dwanaście. Siedem potraw, symbolizujących siedem dni tygodnia, pojawiało się na stołach chłopskich. Szlachta natomiast jadała potraw dziewięć, odnosząc to do liczby chórów anielskich. Dopiero najwyższa arystokracja stawiała na stoły potraw dwanaście - czyli tyle, ile było apostołów.
Oczywiście istnieją pewne regionalne różnice co do wigilijnego menu. Nie zawsze podawano barszcz - w niektórych domach zamiast tego podaje się zupę grzybową, na Śląsku i Wielkopolsce częstowano zupą rybną albo migdałową. Karp, tak samo jak i inne ryby (traktowane czasem jako jedna potrawa - "ryba") miały zapewnić dostatek, zdrowie i siłę (nie zapomnijmy o włożeniu łuski karpia do portfela, co da nam obfitość pieniędzy. dziwne tylko, że po tylu latach mam portfel wypchany rybimi łuskami a nie kasą... ale to nic).
Wszędzie za to obecny jest mak - jeśli nie w postaci klusek czy pszenicznej kutii, to dodawany jest do ciast (makowce, strucle, rolady...), zup lub kasz. Mak, zapewniający spokojny sen, miał przynosić bogactwo i... szczęście w potomstwie (wiadomo, ile ziaren maku, tyle... pieniędzy? Dzieci? I czy to się nawzajem nie wyklucza?)
Opłatek
Dzielenie się opłatkiem jest zwyczajem polskim, zaczerpniętym od pierwszych chrześcijan dzielących się chlebem. Opłatek jest symbolem pojednania, przyjaźni i miłości, a dzielimy się nim składając sobie życzenia. Dawniej gospodarz dzielił się opłatkiem ze swoja trzódką - miało to chronić zwierzęta przed chorobami i zapewniać dobry przychówek. Kto wie, może dzięki opłatkom zwierzęta przemówią do swojego właściciela? Co ciekawe, dla zwierząt przeznaczano kolorowe, barwione opłatki.
Choinka
Skąd przywędrowała do nas tradycja przystrajania iglastego drzewka? Otóż początkowo w dniu przesilenia zimowego (a trzeba wiedzieć, że Kościół katolicki przyjął właśnie tę datę - 25 grudnia - jako dzień narodzin Chrystusa) pogańska tradycja nakazywała wieszanie u powały zielonych gałązek - jemioły, świerku, sosny. Wiecznie zielone gałązki miały symbolizować zwycięstwo życia nad śmiercią i zapowiadały powrót słońca. Tradycja ta została przyjęta przez chrześcijan i w wieku na zachodzie Europy zaczęto stawiać w domach całe drzewka iglaste, przystrojone ozdobami z papieru, orzechami i jabłkami. W czasie zaborów zwyczaj ten przewędrował także i na nasze tereny, najpierw w miastach, później także na wsiach.
Dzisiaj przyozdabiamy choinki przeróżnymi dekoracjami - szklanymi i plastikowymi bombkami, figurkami, błyszczącymi łańcuchami, anielskim włosiem i czym tam jeszcze w tym sezonie modnym.
Ciągle trwa starcie pomiędzy zwolennikami sztucznych i naturalnych drzewek. Trzeba przyznać, że dzisiejsze sztuczne choinki wyglądają uroczo, niemalże prawdziwie (a kto pamięta "łyse" choinki z niewielką ilością gałązek pokrytych rzadkimi igłami, które trzeba było przykryć olbrzymią ilością jakichkolwiek ozdób i światełek, by wyglądały jako-tako? Albo tradycyjne lampki choinkowe z dużymi żarówkami, gdzie w przypadku przepalenia jednej żaróweczki trzeba było po kolei wykręcać każda sztukę, szukając zepsutej - bo przez jedną uszkodzoną lampkę reszta tez nie działała? Ręka w górę!). Nadal jednak trzeba pamiętać, że starą plastikową choinkę trzeba recyklingować, bo inaczej, wyrzucona na wysypisko, przysporzy naturze więcej problemów niż pozornego pożytku. Do łask wracają zaś naturalne, pachnące lasem choinki, rosnące albo na specjalnych plantacjach, albo pozyskiwane z lasu w ramach zwykłych prac rozluźniania zwarcia drzewek. Tylko te igły w dywanie, znajdywane jeszcze w marcu...
A czy wiecie, że nie istnieje drzewko o nazwie "choinka"? Z naturalnie występujących u nas drzewek iglastych na choinkę najbardziej nadaje się świerk pospolity (oraz jego srebrne odmiany), choć sosenki i jodełki też prezentują się ciekawie. A czy wiecie, jak wyglądałaby choinka modrzewiowa (kolejny rodzimy gatunek leśny) i dlaczego nikt takich nie sprzedaje?
Sianko
Kapka sianka włożona pod świąteczny obrus zastąpiła pełne, niemłocone snopki zboża, które rozstawiano po katach na znak dobrobytu - ale też jedności z Jezusem urodzonym w ubóstwie, którego sianko musiało strasznie uwierać.
Kolędowanie
Wszystkie kolędy śpiewane są w wysokiej, piejącej, nieosiągalnej dla przeciętnego człowieka tonacji. Wszystkie. W dzisiejszych czasach tradycja wspólnego kolędowania (i tak każdy zna jedna zwrotkę, najwyżej dwie każdej kolędy) ewoluowała we włączenie telewizyjnej dwójki, gdzie jak zwykle Mietek Szcześniak i Justyna Steczkowska uraczą nas dziwacznymi aranżacjami, za którymi trudno nadążyć.
A jak spędzają Święta nasi użytkownicy? Zapracowane elfy rozbiegły się po lesie, żeby wypytać kilkoro graczy o świąteczne preferencje:
"Swoje święta spędzam w domu. Na wigilijną wieczerzę mamuśka sprowadza zazwyczaj swoich synów- moich braci, którzy są już dorośli i nie mieszkają ze mną. Jest to dla mnie dzień taki sam jak inne. Jedynym wyjątkiem jest wieczór, kiedy po kolacji mogę obserwować zadowolenie na twarzach członków rodziny, po odpakowaniu przez nich prezentów. To jeden z najmilszych widoków." - Shelleven
Nocny Las także zanurza się w uroczystą, świąteczną atmosferę, podgrzewaną już od Mikołajek. Tradycyjnie rozpoczyna się wtedy maraton rozdawania prezentów (w tym roku można obdarować wyjątkowe osoby także... rózgami!). Trwać on będzie aż do Wigilii, kiedy to będzie można otworzyć podarowane paczki. A w same Święta czeka nas specjalna, świąteczna wyprawa - z Bożonarodzeniowej Chatki smoki przyniosą nam przedmioty potrzebne do Osiągnięć "Magia Świąt", "Cukrowy Zdobywca" i 'Bożonarodzeniowe Szaleństwo". Na ten krótki czas można też zamienić żywioł wybranego smoka w Święta.
Zobacz także:
Świetne komentarze przy zwyczajach, nie ma co xD
OdpowiedzUsuń