613: Kronika towarzyska, czyli Shoutbox nocą.
Dziś mam niekłamaną przyjemność zaprezentować szerszej publiczności artykuł, o który prosiło mnie już kilka osób. Jest on rzetelną dokumentacją nocnego życia Shoutboxa, niezwykłych person odwiedzających nasz las - a także palącej potrzeby moderowania leśnego czatu.
W tym odcinku pozwolę sobie przedstawić nocne katechezy. Odbywały się one wielokrotnie, jednak ta wzbudziła wielkie uczucia i wytworzyła klimat tak ogólnej radości, że pozostaje zostawić mi tę dyskusję bez komentarza.
Jednocześnie pragnę przekazać wyrazy współczucia moderatorom, którzy będą musieli odebrać rzeczone skargi. Bo - nawet rano - Pan T. groził mi z zapałem, że jeszcze pożałuję!
Dyskusja toczyła się dłużej, jednak już bez udziału Mistrza.
Rozmowę należy czytać od dołu, a nauki mistrza dla porządku zaznaczyłam na czerwono.
Z Bogiem!
Kliknij >tutaj<, aby dostać się do oryginalnego rozmiaru. |
Wszelkie własne screeny można podsyłać na moje gadu gadu, lub hodowlaną skrzynkę. Przypominam również przy okazji o projekcie TOŚ, który tworzony jest przez szatański klan 666 i tak samo zajmuje się promocją shoutboxowych "zjawisk".
Zobacz także:
Wywiad z Annik
Klanowe Mikołajki
Najlepsze konkursy na Małej Scenie cz.1
Smocza pani |
aż ciężko uwierzyć jak straszliwie nwd jest w sobie nadęte, ci ludzie tak żałośnie łatwo dają się trollować, no lol.
OdpowiedzUsuńO widzę że moje pytanie też się tu znajduje < 333
OdpowiedzUsuńZaczęłam płakać ze śmiechu dopiero przy dopieczonym kocie, jestem dumna z własnego opanowania XD
OdpowiedzUsuńTo było takie piękne w tym uczestniczyć.. Tylko szkoda, że tego z cyckami tam nie ma, bo to było mistrzowskie! :D "proszę o zmianę tabu klanu ze względu na propagowanie szatana" - RYK XDDD pozdrawiam Valaraucos :)
OdpowiedzUsuń*tagu
OdpowiedzUsuńTo nie jest śmieszne. Kilka fragmętów może i jest zabawnych, ale całość ma smak zepsutej cytryny. Jak można śmiać się z przekomażania się domorosłego misjonaża internetowego z bandą pajaców (bez urazy), którzy dla wygłupu gadają, że są wyznawcami szatana? Cała ta sytuacja pokazuje tylko, że w temacie religii wszyscy Polacy to debile (tu się możecie czuć urażeni), którzy nie potrafią inteligętnie zbyć niechcianego gościa, a tym bardziej wytknąć mu jego błędów w rozumowaniu.
OdpowiedzUsuńPisząc "wszyscy" mam także na myśli owego misjonaża.
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę skomentować wpis Llwyd. Do momentu w którym - podwójnie- nie przeczytałam, iż za debili uznaje nas osoba pisząca o "misjonaŻach". Dziewczyno, przeglądarka podkreślająca błędy jest za darmo!
OdpowiedzUsuńllwyd - widzę, że niektórzy uznali, iż wzięliśmy jego zdanie zbyt na poważnie, drudzy myśleli, że jesteśmy złymi wyznawcami szatana, a Ty - że ludzie rzucili się na biednego pana o własnych poglądach.
OdpowiedzUsuńZalecana odrobina dystansu pozwoli zauważyć, że wyolbrzymianie dla zabawy słów osoby, która uznała, iż ktoś "propaguje szatana" imieniem smoka to nie jest "debilizm w kwestii religii", a jedynie bezradność wobec pomysłów niektórych ludzi.
Pozdrawiam.
Ps, Rysia win.
I tym sposobem iNWD poprawiło mi humor, dziękuję! <3
OdpowiedzUsuńA ja dla odmiany sądzę, że obie strony zachowały się niedojrzale. Religia i szatan to nie jest temat dobry do żartów. Tyle z mojej strony.
OdpowiedzUsuńhahahaha, genialne >D
OdpowiedzUsuńTen gość, to chyba dostał misje od samego boga. Trzeba spalić tych heretyków.
OdpowiedzUsuń