462: Paczuszka Pandory: Książki i filmy na długie, zimowe wieczory
Bez względu na to czy ferie już do Was zawitały, czy jeszcze zbliżają się wielkimi krokami warto spożytkować wolny czas w jakiś ambitny sposób. Więc jeśli w tym roku nie wybieracie się na narty w Góry Północne, ani nie macie zamiaru zapomnieć o zimie w jakimś słonecznym zakątku Oazy Anukis proponuję Wam czas spędzony z dobrym filmem lub książką.
komedia romantyczna
Sophie i Victor wyruszają w wakacyjną podróż do Italii.
Zatrzymują się w Weronie, gdzie Sophie znajduje list z 1951
roku. Postanawia na niego odpowiedzieć, odnaleźć autorkę listu i pomóc
jej w odszukaniu utraconej miłości.
Film idealny na poprawę humoru. Nic tylko zaopatrzyć w jakiś gorący napój i chrupki, rozsiąść się przed telewizorem i chłonąć obraz słonecznych Włoch. Reżyser nie przewidział w swoim filmie męczących i rozczulających rozterek. Zadbał natomiast o wizję nietracącej mocy miłości okraszoną sporą dawką uśmiechu na tle zachwycających pejzaży.
fantasy, przygodowy
Sześćdziesiąt lat
przed historią znaną z Władcy Pierścieni Bilbo Baggins i towarzysząca mu
grupa krasnoludów wyrusza w podróż do królestwa Erebor
zawładniętego przez smoka Smauga.
Jeśli jesteś fanem Władcy Pierścieni koniecznie musisz zobaczyć ten film. Jeśli natomiast trylogia Tolkiena nie przypadła Ci do gustu to mimo wszystko nie jest powiedziane, że "Hobbit" Cię nie zainteresuje. Film mnie po prostu oczarował. Nie chodzi tylko o to, że od dawna czekałam na powrót do tolkienowskiego Śródziemia, ale produkcja sama w sobie jest rewelacyjna. Począwszy od fabuły, która będzie dość wiernie oddawać tą książkową, skończywszy na bajecznych ujęciach i muzyce Howarda Shore.
fantasy, przygodowy
Zła królowa po przejęciu władzy nad królestwem zamyka Śnieżkę w wieży, z której udaje jej się uciec dopiero w dniu osiemnastych urodzin. Królowa rozkazuje Łowcy zabić księżniczkę, aby mogła zyskać upragnioną wieczną młodość.
Będąc przekonanym, że ten film to kolejna cukierkowa ekranizacja jednej z najpopularniejszych bajek byłbyś w poważnym błędzie. "Królewna Śnieżka i Łowca" zdecydowanie wykracza poza pojęcie "baśni" i odkrywa znacznie bardziej mroczną i przerażającą stronę z pozoru znanej nam historii. Najmocniejszym
punktem filmu jest postać złej królowej Rawenny mistrzowsko zagranej przez Charlize Theron. To właśnie okrucieństwo i obsesja bohaterki napędza fabułę i pomimo niepokoju jaki w nas wywołuje, nie możemy oderwać od niej wzorku, ilekroć pojawi się na ekranie.Warto zobaczyć.
część druga: "Po drugiej stronie lustra"
Podążaj za białym królikiem.
Nie wiem kto powiedział, że książka Lewisa Carrolla to bajeczka dla dzieci. Nie wiem dla jakich dzieci.
Autor książki żongluje i wywraca do góry nogami wszelką logikę. Nie przejmuje się zbytnio zdrowym rozsądkiem czyniąc ze swojego dzieła coś zdumiewającego. Każdy, kto wkroczy do Krainy Czarów spotka się z zawiłymi zdaniami i składnią, całą masą niewybrednych aluzji i wszechobecną grą słów. Książka ta jest więc nie lada wyzwaniem dla tłumaczy, którzy musieli się wzbić na wyżyny swojej kreatywności, aby jak najwierniej przekazać to co autor miał na myśli (cokolwiek by to nie było). Wraz z Alicją, będziemy chyba jedynymi bohaterami w tej historii, którzy są przy zdrowych zmysłach... a może przeciwnie?
Życie
Clary Fray ulega drastycznej zmianie, kiedy odkrywa, że tuż obok niej
istnieje inny świat pełen wróżek, wampirów, wilkołaków, czarowników oraz
demonów. Na straży ludzi, nieświadomych ile ukryte jest przed ich
oczami za sprawą czaru, stoją Nefilim- rasa pół-ludzi pół-aniołów.
Stając się częścią niezwykłego świata Clary odkrywa jak wiele sekretów kryje jej przeszłość.
Jedna z moich ulubionych książek. Pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji wciąga bez reszty i nie pozwoli zbyt szybko o sobie zapomnieć. Niejednokrotnie komentowałam na głos poczytania bohaterów, a skończywszy jedną część natychmiast dopadałam do kolejnej. Niesamowita, zaskakująca, zabawna i tajemnicza zarazem.
z serii: Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy
Percy Jacskon wcale nie chciał być herosem. Ponadto zaraz po tym, jak dowiedział się, że jest synem greckiego boga przyszło mu wyruszyć na niezwykle
niebezpieczną misję. Będzie musiał schwytać złodzieja, który ukradł
przedwieczną broń masowego rażenia - należący do Zeusa piorun piorunów.
Zdecydowanie największą zaletą książek Ricka Riordana jest bardzo przyjemny styl, za sprawą którego pochłonęłam każdą z jego utworów niezwykle szybko i łatwo. Ciekawy pomysł na fabułę doskonale współgra z wartką akcją i mnóstwem dobrego humoru. Fantastyczna zarówno dla starszych jak i młodszych czytelników.
Zobacz także:
Recenzja książki: "Naznaczeni błękitem"
Recenzja filmu: "Prometeusz"
Lady Adria |
Percego czytałam, dobra książka, wciąga jak diabli. Ale nie było dla mnie zaskoczeniem iż to właśnie *tu ci co czytali mogą wstawić właściwe imię* był zdrajcą. Z twórczości Clare czytałam Miasto.. eee... Szkła chyba... A może popiołów? To była bodajże część druga w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki... Doczytałam do połowy i bardzo mi się podobało i w tej to połowie całej książki poległam... Narodziny wampira były czymś odrażającym. Z Alicji w Krainie Czarów znam jeden fragment, który przerabialiśmy na polskim i wolę nie wracać. Fantastyka czy nie, w moich lekturach pewien poziom normalności obowiązuje. A co do filmów... Cóż, z podanych widziałam Hobbita i muszę powiedzieć, że stwierdzenie, iż fabuła "dość wiernie oddaje tę książkową" jest błędne. Film wywarł na mnie bardzo duże wrażenie i zdecydowanie jest godny polecenia, choćby ze względu na muzykę i widoki (a scena, w której Bilbo pierwszy raz spotyka krasnoludy i Gandalfa jest wprost rozbrajająca), a i fabuła nie pozostawia niczego do życzenia. Jednakże muszę przyznać, że nie zgadza się z tą książkową. Jest o wiele ciekawsza i bardziej rozbudowana, niż pierwotna wersja. (Chyba mi nie powiecie, że w wersji książkowej bohaterowie uciekli przed orkami na grzbiecie olbrzymich orłów hmmm? W ogóle, z tego co pamiętam, to z orkami mieli oni do czynienia dopiero pod Samotną Górą. Czytałam to dość dawno i nie wszystko pamiętam należycie, ale i tak mogę wskazać masę scen, których z całą pewnością w książce nie było. Ale trzeba przyznać też, że wszystkie zapadające w pamięć sceny z książki, do momentu, do którego film doszedł, pojawiły się.) A co do reszty propozycji... Chętnie zapoznam się ze Śnieżką i Łowcą (:
OdpowiedzUsuń"Narodziny wampira były czymś odrażającym."
OdpowiedzUsuńOdrażającym? Ja odkryłam znaczenie słowa "odrażające" czytając książkę "Pan Lodowego Ogrodu" Grzędowicza. Swoją drogą, polecam.
"Chyba mi nie powiecie, że w wersji książkowej bohaterowie uciekli przed orkami na grzbiecie olbrzymich orłów hmmm?"
Owszem, uciekli. Tyle, że przed goblinami, a nie orkami, o których w książce w ogóle nie ma mowy. Generalnie reżyser dopowiedział to i owo. Z resztą z korzyścią dla filmu, jak pisałaś, bo "ulepszył" kilka momentów, które oryginalnie były dość banalne. Dobrym przykładem jest właśnie ta ucieczka na orłach. W filmie Gandalf wezwał pomoc za pośrednictwem ćmy, a w książce ptaki szczęśliwym trafem przelatywały w pobliżu.
"Ale trzeba przyznać też, że wszystkie zapadające w pamięć sceny z książki, do momentu, do którego film doszedł, pojawiły się."
O to mi właśnie chodziło, kiedy pisałam, że fabuła dość wiernie oddaje książkową. Źle się wyraziłam. ^^
"Chętnie zapoznam się ze Śnieżką i Łowcą (:"
Mam nadzieję, że się spodoba. Kristen Stewart jest chwilami irytująca (jedna mina przez cały film), ale, jak pisałam w artykule, Charlize Theron jest fenomenalna.
Powiedzmy, że nie przepadam za horrorami i podobno łagodniejszymi pochodnymi, więc opis ów (narodziny wampira) zrobił na mnie wrażenie... które daje się określić jako piorunujące. W sensie negatywnym.
OdpowiedzUsuńCo do orłów- moja pamięci, nie śpij!