657: Nowe Zielenie kontra użytkownicy
Każda kolejna rekrutacja do Ekipy Hodowli NWD wywołuje wśród mieszkańców Nocnego Lasu dość mocne emocje. Przed jej rozpoczęciem i podczas jej trwania hodowcy zasypują się spekulacjami, kogo będzie można wkrótce zobaczyć w zielonej koszulce, a kto raczej pozostanie w swojej bieli lub granacie. Jakkolwiek wymyślne i oryginalne te spekulacje by nie były, gracze wpływu na wybór nowych Strażników ShoutBoxa nie posiadają. Takim przywilejem cieszą się jedynie moderatorzy w czarnych koszulkach, którzy za zamkniętymi drzwiami przez kilka dni debatują nad nadesłanymi zgłoszeniami, rozpatrując każde z osobna. I w końcu nadchodzi moment, kiedy nieliczni szczęśliwcy (albo wręcz odwrotnie, zależy, jak na to patrzeć) otrzymują pozytywną odpowiedź na swoje podanie, przechodzą rozmowę kwalifikacyjną i otrzymują nowe uprawnienia, z którymi wyruszają na ścieżki Nocnego Lasu.
Zniecierpliwieni gracze po długim wyczekiwaniu wreszcie zaznajamiani są z werdyktami. Wiadomo, że są zarówno zadowolone osoby, jak i niektóre wręcz oburzone wyborem nowej Zieleni. Jednak niemal wszyscy ciekawi są jednego - jak sprawdzą się nowi Strażnicy ShoutBoxa. I nie rzadko posuwają się do niezbyt eleganckich chwytów, aby przetestować opanowanie i cierpliwość nowych. Właśnie w tych chwilach wykazują się ponadprzeciętną znajomością regulaminu, doskonale wręcz broniąc swoich racji, jednocześnie wypatrując jakichś błędów ze strony przeciwnej. I wcale nie nadaremno, bo początkującym Zieleniom zdarzają się wpadki i nie do końca przemyślane decyzje, które zazwyczaj od razu zazwyczaj ostro są krytykowane.
Nowi leśni strażnicy, po początkowym porażeniu czerwonymi ikonkami, towarzyszącymi każdej wypowiedzi na ShoutBoxie, w końcu mogą zacząć cieszyć się z nowo nabytych uprawnień. Pilnie wypatrują śmiałków, którzy (nie)świadomie łamią lub naciągają punkty regulaminu. Niektórzy już zdążyli sparzyć się na graczach, którzy postanowili wykorzystać ten fakt. Kolejną nowością dla Zieleni jest możliwość pisania kolorami, co ułatwia im uspokojenie większej liczby graczy. Kasują spam, rozdają pierwsze muty ze świadomością, że każde ich poczynanie jest uważnie obserwowane przez graczy, którzy wypomną im każdy nieprawidłowy krok.
Obie strony pilnują się wzajemnie i obie wyrabiają sobie nowe opinie o graczach, poznając nieznane strony ich charakteru. Niejednokrotnie dochodzi do scysji, w których każdy uważa własną rację za słuszną. Ale zamiast częstować Was kolejnymi ogólnikami, chciałabym przytoczyć Wam słowa nowo mianowanych Zieleni.
Jakie wrażenia towarzyszyły im podczas rekrutacji? Jak wspominają swoje pierwsze dni? Co sądzą o użytkownikach?
Zniecierpliwieni gracze po długim wyczekiwaniu wreszcie zaznajamiani są z werdyktami. Wiadomo, że są zarówno zadowolone osoby, jak i niektóre wręcz oburzone wyborem nowej Zieleni. Jednak niemal wszyscy ciekawi są jednego - jak sprawdzą się nowi Strażnicy ShoutBoxa. I nie rzadko posuwają się do niezbyt eleganckich chwytów, aby przetestować opanowanie i cierpliwość nowych. Właśnie w tych chwilach wykazują się ponadprzeciętną znajomością regulaminu, doskonale wręcz broniąc swoich racji, jednocześnie wypatrując jakichś błędów ze strony przeciwnej. I wcale nie nadaremno, bo początkującym Zieleniom zdarzają się wpadki i nie do końca przemyślane decyzje, które zazwyczaj od razu zazwyczaj ostro są krytykowane.
Nowi leśni strażnicy, po początkowym porażeniu czerwonymi ikonkami, towarzyszącymi każdej wypowiedzi na ShoutBoxie, w końcu mogą zacząć cieszyć się z nowo nabytych uprawnień. Pilnie wypatrują śmiałków, którzy (nie)świadomie łamią lub naciągają punkty regulaminu. Niektórzy już zdążyli sparzyć się na graczach, którzy postanowili wykorzystać ten fakt. Kolejną nowością dla Zieleni jest możliwość pisania kolorami, co ułatwia im uspokojenie większej liczby graczy. Kasują spam, rozdają pierwsze muty ze świadomością, że każde ich poczynanie jest uważnie obserwowane przez graczy, którzy wypomną im każdy nieprawidłowy krok.
Obie strony pilnują się wzajemnie i obie wyrabiają sobie nowe opinie o graczach, poznając nieznane strony ich charakteru. Niejednokrotnie dochodzi do scysji, w których każdy uważa własną rację za słuszną. Ale zamiast częstować Was kolejnymi ogólnikami, chciałabym przytoczyć Wam słowa nowo mianowanych Zieleni.
Jakie wrażenia towarzyszyły im podczas rekrutacji? Jak wspominają swoje pierwsze dni? Co sądzą o użytkownikach?
"Długo wyczekiwałam na rekrutację. Emocje z nią związane były bardzo pozytywne. Gdy wysłałam swoje zgłoszenie i czekałam na jego rozpatrzenie, codziennie sprawdzałam maila. Ucieszyło mnie kiedy dostałam informację, że zakwalifikowałam się do kolejnego etapu - rozmowy. Nie ukrywam, że denerwowałam się zarówno przed, jak i podczas rozmowy, w końcu to ode mnie zależało czy zostanę przyjęta. Sama rozmowa trwała dość długo. Pytania były rzeczowe, ale nie miałam problemu z odpowiedzią. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po przyjęciu to widok sb. Jest trochę inny i musiałam się do niego przyzwyczaić. :) Zostałam mile przywitana zarówno przez Ekipę, jak i przez graczy, z którymi się przyjaźnię. Wiele osób mi gratulowało, było mi z tego powodu bardzo miło. Nie zmieniłam swojego nastawienia do graczy, wciąż jestem tą samą osobą. Faktem jest, że czasami muszę reagować na nieregulaminowe zachowania nawet jeśli są to przyjaciele - jako Zieleń mam swoje obowiązki i muszę je wykonywać. Na szczęście nie spotkałam się jeszcze z jakąś przykrą sytuacją i mam nadzieję, że takich sytuacji będzie jak najmniej. Chyba każda partia nowych Zieleni wywołuje niezłe zamieszanie wśród graczy. Mam nadzieję, że zostaniemy zaakceptowani przez graczy i Ekipę. W końcu czeka nas okres próbny. :)" Neafia
"To zgłoszenie nie było moim pierwszym, a ściślej mówiąc - było drugie. Pamiętam, że tak jak pierwszemu podejściu towarzyszyły spore emocje, tak w przypadku drugiego górę wzięła chłodna kalkulacja, czy uda mi się czy nie. W końcu postanowiłam spróbować i wysiłek się opłacił.
Przyznam szczerze, że największe nerwy miałam podczas rozmowy kwalifikacyjnej, od niej w końcu zależało wszystko. Na szczęście trafiłam na miłą rozmówczynię, Shadyę, która szybko zamieniła sztywną rekrutacyjną rozmowę w miłą wymianę zdań. Po przyznaniu zieleni już tylko praca stała mi na przeszkodzie do częstszego bycia w grze niż dotychczas, lecz i to udało się zmienić. Dzięki temu cokolwiek niesamowitemu splotowi zdarzeń mogę w pełni poświęcać swoje wieczory na wypełnianie zielonych obowiązków." FanOfTill
"Emocji związanych z rekrutacją było wiele - przeważały jednak te niezbyt pozytywne. Przyczyną takiego nastroju było złożenie podania, które nie było moim pierwszym, acz z dużą pewnością mogło być ostatnim. I było.
Po otrzymaniu odpowiedzi o pozytywnym rozpatrzeniu mego podania, nasilił się stres - tym razem był on związany z rozmową rekutacyjną. Obawa jednak szybko minęła dzięki Moderatorce prowadzącej konwersację. Z chwilą założenia zielonej koszulki napłynęły ekscytacja i poczucie spełnienia. Przez pierwszych kilka dni i ja, i gracze musieliśmy przyzwyczaić się do nowo zaistniałej sytuacji oraz w pewien sposób dopasować się. Do najłatwiejszych zadań to nie należało, aczkolwiek żywię nadzieję, iż udało nam się osiągnąć złoty środek. Śmiało stwierdzić mogę, że moja opinia dotycząca graczy nie uległa zmianie. Co najwyżej uległ jej punkt spojrzenia. Na Shoutbox wchodzę teraz nie tylko dla przyjemności, ale i z poczucia obowiązku względem ofiarowanego mi stanowiska. Pracę Opiekuna Shoutboxa uważam za interesujące i wiele dające doświadczenie." Księżycolica
"Swój udział w rekrutacji planowałam już bardzo dawno temu. Odkąd zaczęłam swoją przygodę z Nightwood wiedziałam, że kiedyś chciałabym zostać tutaj Moderatorem i uparcie do tego dążyłam. To było moje pierwsze zgłoszenie i bardzo się cieszę, że zostało pozytywnie rozpatrzone. Pierwsze chwile w nowej koszulce na SB wspominam bardzo pozytywnie. Ciężko było mi się przyzwyczaić do tego, że mam dodatkowe opcje przy wiadomościach i muszę uważać, żeby czegoś przypadkiem nie wcisnąć. Z racji tego, że cała rekrutacja odbywała się w okresie wakacyjnym, a ja nie należę do osób, które lubią siedzieć w domu, dostęp do internetu miałam tylko z telefonu. Tak naprawdę dopiero po powrocie do domu i dopadnięciu lapotopa mogłam się wreszcie nacieszyć nowym statusem." Nelleriss
Podanie nadesłane przeze mnie w tej rekrutacji było moim pierwszym, a zarazem ostatnim; wcześniej z racji mojego wieku - nieukończonych 16 lat - nie mogłam wysłać swojego zgłoszenia. Rekrutacji naturalnie towarzyszyły silne emocje, szczególnie w dniach po wysłaniu podania oraz w przeddzień rozmowy kwalifikacyjnej. Decyzja o pozytywnym rozpatrzeniu mojego podania dość mocno mnie zaskoczyła, prędzej spodziewałam się odrzucenia go.
Pierwsze dni w nowej koszulce nie były dla mnie łatwe, aczkolwiek dość szybko przyzwyczaiłam się do nowego stanowiska. Moje podejście do graczy się zmieniło i nie ukrywam tego. Wcześniej miałam o nich nieco lepszą opinię. Wielu użytkowników jest bardzo subiektywnych i bardzo niesprawiedliwie ocenia członków Ekipy, którzy wypełniają swoje obowiązki. Odzywki - reakcje na wyciszenie - w stylu: "Masz dzisiaj okres", "Masz małe cycki" są zdecydowanie żałosne oraz nie na miejscu i wbrew mniemaniu niektórych graczy, wcale nie są śmieszne ani w jakiś sposób nie sprawiają, że czuję się gorzej. Jednocześnie staram się pomagać graczom, którzy coraz częściej piszą do mnie ze swoimi problemami na pw hodowlane i żywię nadzieję, że kiedyś niektórzy Nightwooodowicze dorosną. Pamiętajcie, Drodzy Hodowcy, że Ekipa pracuje dla Was, poświęca swój czas dla Waszej wygody i nikt jej za to nic nie płaci. Dokuczanie jej i sianie chaosu na SB nie jest zbyt mądre, chociażby dlatego, że inni gracze po prostu biorą z Was przykład, a tak być nie powinno. Catherinne_
Redaktor Naczelna,
Catherinne_
To i tak lepiej przez wszystko przebiegłyście niż ja. Myślałam, że rozmowa jest "sprawdzianem z regulaminu", więc przed nią nauczyłam się go caluśkiego na pamięć :<
OdpowiedzUsuń