996: Zielono mi, czyli wywiady z nowymi Opiekunami ShoutBoxa cz. 5
W Pokoju Krzyku bywają "ciche dni", a raczej "ciche godziny". Większość hodowców przenosi się do świata rzeczywistego - a co za tym idzie - nauki, pracy i innych obowiązków. Kiedy przychodzi pora na spacer po Lesie, zaczyna się robić głośno. Można czasami nawet rzec, że bardzo głośno.
Elita plotkarzy i gaduł wkracza do akcji, mistrzowie handlu działają na wysokich obrotach, pojawiają się pomocne szepty i chichot zza krzewów, za którymi można dostrzec herb pewnego klanu. Wydaje się nam, że tak będzie wiecznie, ale konflikty pojawiają się jak na zawołanie. Hodowcy są zupełnie bezradni, część z nich wkracza w długą dyskusję, a jeśli to się dzieje w strefie Handlu - powoduje wielki chaos. Co z tym zrobić? Jest na to skuteczny sposób.
Wiele osób z taką sytuacją się spotkało - łagodne bądź surowe upomnienie Zieleni kierowane w ich stronę. Co czynić? Najlepiej obiecać poprawę i zmienić temat na bardziej handlowy lub stosowny do pokoju Ogólnego lub Pomocy.
Kto spośród nowej Zieleni cechuje się takimi poczynaniami? W tym ostatnim artykule jest mowa oczywiście o woofciu, bożyszczu młodych hodowczyń o wspaniałych przymiotach, który tak się wkręcił w swoją rolę, że postanowił być groźny. Wywiad nie powinien być nudny.
Dea.: Samo zgłoszenie się do Ekipy budziło wiele niepewności u każdego, kto odważył się napisać maila w tej sprawie. Czy podczas rozmowy dotyczącej rekrutacji byłeś zestresowany?
woofcio: Powiem Ci, że bardziej niż bym się spodziewał. Gram w Nightwood nie od wczoraj i na większość tematów mam swoje zdanie, ale zawsze dochodzi ten czynnik niepewności i pragnienie by wypaść jak najlepiej.
D: Pragnienie zostało zaspokojone?
W: No wiesz, ostatecznie chyba nie wygadywałem banialuków skoro zostałem przyjęty. Na bank mogłem wypaść lepiej, ale z koniec końców z mojej rozmowy jestem zadowolony. :)
D: Prawidłowa postawa! Otrzymałeś zieloną koszulkę na początku września. Wygodnie Ci w niej?
W: Nie powiem, że nie. :) Bardzo się cieszę, mogąc pomagać w utrzymywaniu porządku na SB i organizacji różnych przedsięwzięć (jak np. Dzień Pirata). To dla mnie przede wszystkim dużo frajdy.
D: Wczułeś się w nową rolę dość szybko. Jak wspominasz pierwsze dni po otrzymaniu statusu Opiekuna Shoutboxa?
W: Super, jeżeli uważasz, że dość szybko. Ja nie mam pewności, czy do tej pory się dostatecznie wczułem. Siedziałem bardzo dużo na SB i starałem się oswoić z nowymi opcjami. Dużo osób mi gratulowało nowej koszulki, było mi z tego powodu bardzo miło.
D: Może po prostu uznali, że zasłużyłeś na to?
W: No może, jeżeli tak to bardzo im dziękuję - uznanie zawsze motywuje do dalszego działania.
D: Dokładnie. Oprócz udzielania pomocy innym pojawia się też obowiązek pilnowania ładu w trzech pokojach. Radzisz sobie z tym?
W: Staram się najlepiej jak potrafię. Na początku zwracanie uwagi innym było trochę stresujące, bo strach było popełnić gafę, ale zwykle inni ludzie fajnie na to reagują, nie robią problemów i nie muszę podejmować jakichś przykrych decyzji (np. o wyciszeniu).
D: Czy zdarzyło Ci się uciszyć już kogoś? Czy to jest zawsze dobre posunięcie?
W: Zdarzyło się już kilka razy i uważam, że muty są w pewnych sytuacjach po prostu uzasadnione i potrzebne. Pozwalają dobitnie zwrócić komuś uwagę na niewłaściwe postępowanie, wpadają w pamięć i mogą skłonić do refleksji - albo przynajmniej odciążyć innych użytkowników SB.
D: Niestety, nie zawsze przynosi to oczekiwany efekt. Ale od tego między innymi są Opiekunowie ShoutBoxa, aby utrzymywać porządek!
W: No ja tak ideę wyciszania postrzegam. W praktyce naprawdę rzadko zachodzi konieczność mutowania kogoś, a wystarcza luźne upomnienie (i bardzo mnie to cieszy).
D: To zależy, z kim masz do czynienia.
W: To ja najczęściej mam do czynienia ze spoko osobami, jestem farciarzem.
D: Możliwe. Zieleń nie tylko "sprząta" i pomaga, ale też prowadzi puszyste konkursy takie jak KOT czyta Wiki. Po raz pierwszy zająłeś się KOTem, prawda?
W: Prowadziłem mini-konkursy na Dzień Pirata, no i ostatnio przeprowadziłem KOTa z prawdziwego zdarzenia, z którego - jak już wiesz - jestem bardzo zadowolony. Fantastycznie jest móc zorganizować zabawę, w której tak wiele razy (nawet nie mówię ile dokładnie) sam brałem udział.
D: Owszem, Twoje pytanie było dość specyficzne, rzadko spotykane w tym konkursie. Mamy się spodziewać kolejnych dziwnych pytań od Ciebie?
W: Myślę, że chciałbym zadawać ciekawe pytania, które będą dla uczestników konkursu wyzwaniem - bo wtedy zabawa jest najfajniejsza, pojawiają się rozbieżne odpowiedzi i to wszystko zapada w pamięci. Ale konkretnych planów nie mam, więc pozostanę nieprzewidywalnym.
D: Woofcio jak zwykle tajemniczy! Wygląda na to, iż reszta działań pozostanie dla nas tajemnicą. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień w Lesie, a w szczególności w miejscu, gdzie spotykają się Hodowcy. Jedno jest pewne - Opiekunowie ShoutBoxa czuwają nad nami!
W: No na koniec to mogę powiedzieć, że serdecznie zniechęcam do łamania regulaminu, gdyż jestem nieczuły i nie mam względów dla niedobrych ludzi.
D: Nie czułam w tym grozy, wybacz XD
W: No nad byciem groźnym muszę popracować. :(
Na efekty pracy woofcia każdy czeka, nie tylko pod względem swej grozy, ale też funkcji Opiekuna ShoutBoxa. To się tyczy także Bosko, Care, Kici. oraz Mistis. Obecnie przyzwyczajają się do nowych obowiązków i starają się udoskonalić swoje działania tak, aby były one skuteczne i dobre.
Na nasze opinie dotyczące ich pracy przyjdzie odpowiedni czas. Pozwólmy zaaklimatyzować się nowej Zieleni. A najlepiej by było, abyśmy nie prowokowali ich do wykonania jakże brutalnej i nieprzyjemnej czynności zwanej mutem, wyciszeniem. Nierealna rzecz, prawda? Raczej nie pozbędziemy się zielonego cienia w Pokoju Krzyku. Zawsze przyda się ich czuwanie nie tylko nad offtoperami i spamerami, ale też i potrzebującymi, nowymi graczami. Nightwood ciągle się rozwija, nie zatrzymuje w miejscu. W Lesie pojawiają się nowi hodowcy, którym na pewno przyda się wsparcie Zieleni.
A kiedy przychodzimy do zebranych w Pokoju Krzyku i widzimy znanych nam Opiekunów SB, czasami chce się powiedzieć "zielono mi"...
Elita plotkarzy i gaduł wkracza do akcji, mistrzowie handlu działają na wysokich obrotach, pojawiają się pomocne szepty i chichot zza krzewów, za którymi można dostrzec herb pewnego klanu. Wydaje się nam, że tak będzie wiecznie, ale konflikty pojawiają się jak na zawołanie. Hodowcy są zupełnie bezradni, część z nich wkracza w długą dyskusję, a jeśli to się dzieje w strefie Handlu - powoduje wielki chaos. Co z tym zrobić? Jest na to skuteczny sposób.
Wiele osób z taką sytuacją się spotkało - łagodne bądź surowe upomnienie Zieleni kierowane w ich stronę. Co czynić? Najlepiej obiecać poprawę i zmienić temat na bardziej handlowy lub stosowny do pokoju Ogólnego lub Pomocy.
Kto spośród nowej Zieleni cechuje się takimi poczynaniami? W tym ostatnim artykule jest mowa oczywiście o woofciu, bożyszczu młodych hodowczyń o wspaniałych przymiotach, który tak się wkręcił w swoją rolę, że postanowił być groźny. Wywiad nie powinien być nudny.
Dea.: Samo zgłoszenie się do Ekipy budziło wiele niepewności u każdego, kto odważył się napisać maila w tej sprawie. Czy podczas rozmowy dotyczącej rekrutacji byłeś zestresowany?
woofcio: Powiem Ci, że bardziej niż bym się spodziewał. Gram w Nightwood nie od wczoraj i na większość tematów mam swoje zdanie, ale zawsze dochodzi ten czynnik niepewności i pragnienie by wypaść jak najlepiej.
D: Pragnienie zostało zaspokojone?
W: No wiesz, ostatecznie chyba nie wygadywałem banialuków skoro zostałem przyjęty. Na bank mogłem wypaść lepiej, ale z koniec końców z mojej rozmowy jestem zadowolony. :)
D: Prawidłowa postawa! Otrzymałeś zieloną koszulkę na początku września. Wygodnie Ci w niej?
W: Nie powiem, że nie. :) Bardzo się cieszę, mogąc pomagać w utrzymywaniu porządku na SB i organizacji różnych przedsięwzięć (jak np. Dzień Pirata). To dla mnie przede wszystkim dużo frajdy.
D: Wczułeś się w nową rolę dość szybko. Jak wspominasz pierwsze dni po otrzymaniu statusu Opiekuna Shoutboxa?
W: Super, jeżeli uważasz, że dość szybko. Ja nie mam pewności, czy do tej pory się dostatecznie wczułem. Siedziałem bardzo dużo na SB i starałem się oswoić z nowymi opcjami. Dużo osób mi gratulowało nowej koszulki, było mi z tego powodu bardzo miło.
D: Może po prostu uznali, że zasłużyłeś na to?
W: No może, jeżeli tak to bardzo im dziękuję - uznanie zawsze motywuje do dalszego działania.
D: Dokładnie. Oprócz udzielania pomocy innym pojawia się też obowiązek pilnowania ładu w trzech pokojach. Radzisz sobie z tym?
W: Staram się najlepiej jak potrafię. Na początku zwracanie uwagi innym było trochę stresujące, bo strach było popełnić gafę, ale zwykle inni ludzie fajnie na to reagują, nie robią problemów i nie muszę podejmować jakichś przykrych decyzji (np. o wyciszeniu).
D: Czy zdarzyło Ci się uciszyć już kogoś? Czy to jest zawsze dobre posunięcie?
W: Zdarzyło się już kilka razy i uważam, że muty są w pewnych sytuacjach po prostu uzasadnione i potrzebne. Pozwalają dobitnie zwrócić komuś uwagę na niewłaściwe postępowanie, wpadają w pamięć i mogą skłonić do refleksji - albo przynajmniej odciążyć innych użytkowników SB.
D: Niestety, nie zawsze przynosi to oczekiwany efekt. Ale od tego między innymi są Opiekunowie ShoutBoxa, aby utrzymywać porządek!
W: No ja tak ideę wyciszania postrzegam. W praktyce naprawdę rzadko zachodzi konieczność mutowania kogoś, a wystarcza luźne upomnienie (i bardzo mnie to cieszy).
D: To zależy, z kim masz do czynienia.
W: To ja najczęściej mam do czynienia ze spoko osobami, jestem farciarzem.
D: Możliwe. Zieleń nie tylko "sprząta" i pomaga, ale też prowadzi puszyste konkursy takie jak KOT czyta Wiki. Po raz pierwszy zająłeś się KOTem, prawda?
W: Prowadziłem mini-konkursy na Dzień Pirata, no i ostatnio przeprowadziłem KOTa z prawdziwego zdarzenia, z którego - jak już wiesz - jestem bardzo zadowolony. Fantastycznie jest móc zorganizować zabawę, w której tak wiele razy (nawet nie mówię ile dokładnie) sam brałem udział.
D: Owszem, Twoje pytanie było dość specyficzne, rzadko spotykane w tym konkursie. Mamy się spodziewać kolejnych dziwnych pytań od Ciebie?
W: Myślę, że chciałbym zadawać ciekawe pytania, które będą dla uczestników konkursu wyzwaniem - bo wtedy zabawa jest najfajniejsza, pojawiają się rozbieżne odpowiedzi i to wszystko zapada w pamięci. Ale konkretnych planów nie mam, więc pozostanę nieprzewidywalnym.
D: Woofcio jak zwykle tajemniczy! Wygląda na to, iż reszta działań pozostanie dla nas tajemnicą. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień w Lesie, a w szczególności w miejscu, gdzie spotykają się Hodowcy. Jedno jest pewne - Opiekunowie ShoutBoxa czuwają nad nami!
W: No na koniec to mogę powiedzieć, że serdecznie zniechęcam do łamania regulaminu, gdyż jestem nieczuły i nie mam względów dla niedobrych ludzi.
D: Nie czułam w tym grozy, wybacz XD
W: No nad byciem groźnym muszę popracować. :(
Na efekty pracy woofcia każdy czeka, nie tylko pod względem swej grozy, ale też funkcji Opiekuna ShoutBoxa. To się tyczy także Bosko, Care, Kici. oraz Mistis. Obecnie przyzwyczajają się do nowych obowiązków i starają się udoskonalić swoje działania tak, aby były one skuteczne i dobre.
Na nasze opinie dotyczące ich pracy przyjdzie odpowiedni czas. Pozwólmy zaaklimatyzować się nowej Zieleni. A najlepiej by było, abyśmy nie prowokowali ich do wykonania jakże brutalnej i nieprzyjemnej czynności zwanej mutem, wyciszeniem. Nierealna rzecz, prawda? Raczej nie pozbędziemy się zielonego cienia w Pokoju Krzyku. Zawsze przyda się ich czuwanie nie tylko nad offtoperami i spamerami, ale też i potrzebującymi, nowymi graczami. Nightwood ciągle się rozwija, nie zatrzymuje w miejscu. W Lesie pojawiają się nowi hodowcy, którym na pewno przyda się wsparcie Zieleni.
A kiedy przychodzimy do zebranych w Pokoju Krzyku i widzimy znanych nam Opiekunów SB, czasami chce się powiedzieć "zielono mi"...
Dea. |
0 komentarze:
Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.