Gazetka iNightwood
  • Strona Główna
  • Co i kiedy?
  • Nasza Ekipa
    • Rekrutacja
    • Kontakt
    • Autorzy iNightwood
  • Smok miesiąca
  • Poradniki graficzne

1000: I naszej wędrówki nastał kres - pożegnanie

Praca redakcji iNightwood została zakończona. Gazetka iNightwood nagle nie zniknie z bloggera, ale nowe artykuły nie będą już nigdy publikowane. Wraz z 1000 artykułem chcielibyśmy zakończyć naszą działalność.

Pamiętam, jakby to było dzisiaj, pewne grudniowe popołudnie, kiedy wpadłam na pomysł kolejnej próby utworzenia leśnej gazety. Początkowo chciałam, aby była ona prowadzona przez członków Studenckiego Wydziału Ataku i Taktyki, jednak z racji braku ich entuzjazmu co do mojego lekko szalonego pomysłu, postanowiłam pomocy poszukać na Zgromadzeniu. I tak w styczniu 2012 rozpoczęła się rekrutacja do redakcji iNightwood. Wraz z pierwszą Ekipą przez kilkanaście dni pracowaliśmy w pocie czoła, aby 12 II 12 r. ogłosić premierę iNightwood. Tygodnie mijały, a iNWD w błyskawicznym tempie się rozwijało. Kolejne osoby dołączały do nas, szata graficzna była wciąż udoskonalana, a na łamach gazetki pojawiały się coraz to nowe serie artykułów. I tak przeminęły prawie trzy lata. Z jednej strony to bardzo dużo, a mi się wydaje, jakby to wszystko wczoraj zaczęło się dziać. 

Decyzja o zakończeniu publikacji nowych artykułów wraz z 1000 postem zapadła już dawno. Na początku moim celem było utrzymanie gazetki przez miesiąc, szybko przerodziło się to w trzy miesiące, pół roku, rok, dwa lata... aż stanęło na 1000 artykułach. Później jeszcze zastanawiałam się nad publikowaniem artykułów do 12 II 15 r., aby iNightwood pracowało równo trzy lata, ale ostatecznie odrzuciłam ten pomysł.

Nic nie trwa wiecznie, kiedyś trzeba było sobie powiedzieć dość. Tematy powoli się nam kończyły - nie ma co ukrywać - Nightwood to niewielka gra, małe społeczeństwo, ostatnio zbyt dużo się w nim nie dzieje. Jestem zaskoczona, że tak wiele udało nam się wymyślić i opisać, chociaż na początku wydawało się, że to wszystko stanie na kilkudziesięciu artykułach. Przez redakcję przewinęło się przez ten okres ok. 40 osób, chociaż zaledwie garstka została dłużej niż na kilka tygodni. Ostatnio zainteresowanie dołączeniem do naszego grona było znikome. O ironio - kiedy projekt dopiero raczkował, bez problemu znajdywały się osoby, które pomogłyby w jego rozwoju. A kiedy powstało już coś większego, to trudno było zachęcić kogokolwiek do udzielenia nam pomocy. Pod koniec i ja przez to straciłam dawny zapał. Jednak mimo wszystko udało się spełnić cel i w tym momencie mam przyjemność pisać ten - 1000-ny post.

FelX przerobił swoją pracę na potrzeby prowadzonej kiedyś przez iNWD zabawy, a to fragment grafiki, którą od niego otrzymałam.
Idealnie przedstawia ona moje wyobrażenie redakcyjnej siedziby.
Screen z forum redakcyjnego - odzwierciedlenie siedziby z grafiki powyżej.
Prowadzenie gazetki, opieka nad Ekipą redakcyjną, adminowanie naszego cudownego forum redakcyjnego, (którego statystyki robią wrażenie: Wszyscy użytkownicy: 49 Wszystkie wątki: 498 Wszystkie posty: 22658 - duża część postów to offtop i ST, głównie Akayli i Cerro) zajmowanie się samą stroną gazetki dały mi dużo radości i satysfakcji. To dla mnie bezcenne doświadczenie życiowe, które wiele mnie nauczyło. Bardzo mi miło, że gazetka tak się rozwinęła i odwaliliśmy kawał dobrej roboty.

Ale nic nie zdziałałabym bez pomocy innych. W tym momencie chciałabym serdecznie podziękować wszystkim, którzy włożyli wkład w powstanie i rozwój iNightwood. Nie będę wymieniać po nickach - każdy doskonale wie, jak wiele czasu gazetce poświęcił, ile artykułów i innych drobnostek przygotował. Byliśmy cudowną, zgraną Ekipą. Chociaż nieustannie poganiałam Was z terminami oddawania artykułów, męczyłam różnymi pomysłami, sama różne rzeczy też zawalałam, to nie mogę tego okresu wspominać bez uśmiechu na ustach.

Dziękuję.

Podziękowania należą się również Naszym Czytelnikom, którzy odwiedzali nas, od czasu do czasu komentowali, a niekiedy podrzucali nam różne pomysły i sponsorowali nasze konkursy. Cieszę się, że byliście z nami i wierzę, że nie przestaniecie nas odwiedzać. Chyba tylko ja przeczytałam wszystkie publikowane tutaj artykuły od deski do deski. Macie ich setki do wyboru, iNWD to mała skarbnica wiedzy o Lesie, korzystajcie z niej, niech na coś przyda się nasz trud włożony w przygotowanie tego wszystkiego. : )

http://s27.postimg.org/saj177rub/hehinwd.png
Komentarz Szpona. :)
Nie wiem, co jeszcze mogę napisać. Jednocześnie jest mi smutno, że to już koniec naszej przygody, a z drugiej strony bardzo się cieszę, że dzieje się to w momencie, kiedy coś udało się nam osiągnąć. Będzie mi brakować tego wszystkiego.

Żegnajcie!
Catherinne_
Redaktor Naczelna
Catherinne_

22 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.

999: 10 lat Nightwood - historie graczy



Nocny Las w tym roku świętuje dziesiąte urodziny. Z tej okazji zapytałam kilku jego najstarszych mieszkańców - osoby będące tutaj niemal od samego początku aż do dzisiaj - o ich wspomnienia związane z NWD. Jak zaczynali, co najmilej wspominają, lub też co im wyjątkowo zapadło w pamięć. Początkowo miałam zamiar zamieścić wypowiedzi 15-20 osób, jednak szybko okazało się, że większość z zapytanych przede mnie osób ma naprawdę sporo do opowiedzenia, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. W obliczu tak ciekawych i rozbudowanych wypowiedzi mój komentarz co do minionych lat wydaje się całkowicie zbędny. Zapraszam Was do przeczytania historii graczy i samej gry. Znajdziecie nieco interesujących i nieco zapomnianych informacji o Nightwood, dlatego naprawdę warto. Miłej lektury! : )


Tubka no baka

"Jestem w lesie stosunkowo "krótko", bo tylko 7 lat. Zostałam tu ściągnięta przez dawno zapomnianą dziewczynę z pewnego forum o kotach. Nightwood sprawiał jej dużo mniejszą frajdę niż mnie i już po miesiącu przestała się udzielać. Ja z kolei, jako wielka fanka smoków utknęłam tu oczarowana. W tamtych czasach wszystkie smoki miały ten sam wariant wyglądu, szkoleń nie było, a składniki do nich tylko zapychały tylko miejsce. Najbardziej pożądanymi smokami były noc i czas ze sklepiku i nikomu się nie śniło, żeby mieć smoka w inny sposób niż przygarnąć albo kupić.

Ale chyba największe wrażenie wywarł na mnie Nocarz. Kiedy zaczynałam grę zbliżał się do poziomu tysiąc, a następny smok (Andrew) ledwie został mędrcem. Stwierdziłam, że też muszę mieć nockę, choćby nie wiem co się działo. Do dziś pamiętam ekscytację, kiedy udało mi się zamienić hieroglif gwiazda na serce nocy... Później w niewyjaśnionych okolicznościach Nocarz stracił swoją przewagę poziomów i wylądował w pierwszej dziesiątce smoków. Jeśli chodzi o te siedem lat gry to za swój niewątpliwy sukces uznaję wyhodowanie smoków, które prześcignęły moją pierwszą miłość :D

Do tej pory wyrzucam sobie, że tak późno odkryłam shoutbox... Nie pamiętam czy miałam już wtedy mędrca czy nie, ale i tak minął szmat czasu zanim odkryłam, że za tym banerem są ludzie. Wtedy SB było inne. Dużo mniej ludzi, ale za to dużo więcej rozmów, które określiłabym mianem inteligentnych i często bywało, że wszyscy obecni akurat na SB brali w nich udział. Aż chciało się dorzucić swoje trzy grosze. Były to też czasy "starego systemu koszulek", który mimo wszystko wspominam źle. Jako nowicjuszka na SB, za to z dość starymi smokami (wtedy posiadanie mędrca były wyczynem) dostałam słynną biel w ogóle się nie starając i mając tylko 8 plusów w profilu. Dla porównania - ludzie, którzy się starali mieli powyżej setki, czasami nawet dwieście plusów i dalej niebieską koszulkę. Mój "sukces" zawdzięczałam temu, że przez tydzień byłam o tej samej porze co moderatorka, z którą dzieliłam zainteresowania a ona uznała, że się fajnie gada. Między innymi dlatego nikt mi nie wmówi, że kiedyś było lepiej...

Gdybym miała podać jedną rzecz, która wg mnie najwięcej wniosła do gry to zdecydowanie byłoby to pojawienie się smoka magii. To był pierwszy nowy żywioł, który był "niezdobywalny" a przede wszystkim - miał inny wariant wyglądu niż wszystkie. Długo ekscytował wszystkich graczy, aż wreszcie, pół roku po jego debiucie, kolejne smoki zaczęły dostawać inne gify. Pamiętam, że miałam wtedy awarię internetu, a mój smok ognia zbliżał się do stadium mędrca, więc poprosiłam kolegę, który mi karmił smoki, żeby z tym poczekał aż go nie odwiedzę i sama dokonam rytualnego nakarmienia :D

Moje najmilsze wspomnienia z Nightwood to zdecydowanie zloty. Byłam tylko na trzech, ale wszystkie miło wspominam i koniecznie muszę się jeszcze na któryś wybrać. Ci ludzie są tak pozytywnie zakręceni, że nie sposób się nudzić. Nie zapomnę jak we Wrocławiu Paweto wyciął Niddzie jakiś numer, a potem musiałam go całą noc przekonywać, że ona na pewno go nie skrzywdzi. Albo jak szukaliśmy Placu Gołębiego, bo coś ciekawego miało tam być, ale zapadł zmrok i zgubiliśmy się zdecydowanie nie w tej części miasta co rzeczony plac. Albo jak w Poznaniu układałam się do snu, to grzecznie zawinęłam się w kocyk i dziewczyny stwierdziły, że kiedy tak leżę to wyglądam jak prawdziwa tubka :)"



Drago_mira

była administratorka Nightwood
"O Nightwood dowiedziałam się zupełnie przypadkiem od znajomego, polecił mi młode wtedy forum internetowe o tematyce fantasy, z pewnym szczególnym uwzględnieniem smoków. Mnie, jako miłośniczkę smoków, automatycznie Nightwood ujęło :) Był to rok 2004, ja miałam 15 lat i pochłaniałam książki fantasy jedna za drugą, a na forum znalazłam bardzo sympatyczne grono podobnych mi ludzi. Niestety, forum przez lata miało różne problemy i czasem znikało, a nie istniała żadna strona, na której można było się dowiedzieć co się stało i kiedy/czy forum wróci. Znikałam więc równie często jak się pojawiałam, co jakiś czas sprawdzając jak się forum ma.

W 2005 roku pojawiły się minigry, wirtualna waluta i forumowe klany. Klanów opisywać nie muszę, ponieważ istnieją do dziś, są też na pewno gdzieś spisane ich historie. Ja maczałam palce w utworzeniu Hetmanów Chaosu oraz Isztarek <3. Pamiętam Antyczny Krąg, który był pierwszym naszym klanem oraz Wojowników światła, dzielnie walczących o pozycję na forum. Wirtualną walutą było srebro, które dostawało się za pisanie postów - przy małej liczbie użytkowników, którzy naprawdę chcieli dyskutować o tym co ich interesuje, było to bardzo ciekawy i dobry system. Srebro można było przeznaczyć na skarbiec klanowy albo wykorzystać właśnie w minigrach. Pamiętam szczególnie jedną: "Wyścigi ślizgaczy"- obstawiało się jaki "robaczek" wygra wyścig i się wygrywało więcej srebra albo je traciło. Czysty hazard ;)

Forum się zmieniało, rozwijało, nie brałam jednak w tym szczególnego udziału, komentowałam pomysły tak samo jak wszyscy inni, byliśmy małą, zgraną ekipą użytkowników. Na etapie II edycji, zebrało się na forum trochę więcej osób grających w popularne wtedy Ogame, założyłam Nightwoodowy klan wyruszający na podbój kosmosu i wtedy też tak naprawdę poznałam Gilfuina. Jako pierwszych moderatorów na forum pamiętam Arcanie i Telocha, zresztą forum było małe i nie wymagało większej ekipy. Wtedy dopiero zaangażowałam się też w rozwój sporej już minigry, II edycji smoków, które miały własną stronę, ale były nadal ściśle związane ze skryptem forum. Powstanie III edycji, niezależnej gry obok forum było przełomowym momentem w historii lasu, spowodowało napływ wielu nowych użytkowników i nagły wzrost popularności całego portalu. Wtedy już istniała wiki, przynajmniej jej pierwsza postać oraz galeria nightwood. Moja przygoda z Ekipą zaczęła się w 2007 roku, kiedy razem z Aryn zostałyśmy moderatorkami na forum, niedługo później zaczęłam również moderować grę, która w międzyczasie powstała.

Smoki Nightwood nagle stało się poważną grą, a nie małym skrypcikiem. Powstał shoutbox w grze, kręgi w Ekipie, nowe gify smoków i wszystko to czym NWD jest teraz, ale współczesnej historii lasu raczej Ci opisywać nie muszę :) Bajki shoutboxowe, Nocne msze Shadowki, powstawanie nowych klanów na forum, konkursy, eventy i masa zabawy. To wszystko stało się nagle i wywróciło spokojne życie lasu do góry nogami, ale nie będę oceniać czy na dobre czy złe :)"




Smocza pani

"Jako, że do Nightwood przygnało mnie w roku 2007 – kiepsko pamiętam czas bez posiadania tam konta, a może po prostu wszystko zlało mi się w „e, przecież mam je od zawsze”. Pamiętam natomiast, że link do gry dostałam od znajomej z forum dyskusyjnego i było to dawno. Zbiegło się jakoś z moją pierwszą fascynacją fantastyką i już tak zostało.
Uroki gry poznawałam powoli, acz sukcesywnie. Powiedziałabym, że na dobre zaczęło się około trzech lat po rejestracji i tak sobie całkiem przyjemnie rozwijało po dziś dzień.
Wciągnęłam się chyba z racji znajomości właśnie – długich debat, później pisania listów i pierwszych spotkań. Chciałam powiedzieć, że z Pavement zaczęłam pisać listy w roku 2010, a jakiś miesiąc temu zjadła ze mną pierwszy obiad w moim mieszkaniu, bo przyjechała do Stolicy na studia. Wow.

Nie jestem typem osoby, której chce się żyć w Internecie, ale wcześniej miałam chyba trochę więcej czasu do rozdysponowania na takie głupoty, a poza tym potwierdza to jednak tezę, iż Nightwood było od zawsze grą wyjątkową – głównie dlatego, że i ludzie byli wyjątkowi.
Obecnie zaglądam głównie w celu karmienia, ale wcale nie zapominam o dobrych chwilach. Trzy tygodnie temu byłam z Liwaj, pojem i Eleazarem na imprezie i poznałam w klubie mój obecny obiekt zainteresowania. Nie wspomniawszy już o tym, że pewien długi czas spotykałam się mieszkającym pięć minut od osiedla mojej babci facetem, którego poznałam w NWD. Niesamowite i trochę dołujące, ale to już było i nie wróci więcej.
Z masą osób utrzymuję kontakt, chociaż o Nightwood w zasadzie zapomniały. Mam masę listów i pocztówek, masę wspomnień i na przykład Shadowkę, która na ścianach ma dwie prace malowane moimi rękoma. Jedną skończyłam ledwie miesiąc temu.

Mam też na przykład Volare, z którą jesteśmy królowymi karaoke i którą oczarowana jest moja rodzicielka. Albo piękne wspomnienia, kiedy piliśmy na Steel Panther z Kozą i Genderem plus przyjaciółmi Kozy. Nie wyobrażam sobie tego wydarzenia bez właśnie takiej obstawy.
W te wakacje przebywając w Stanach miałam nieludzkie problemy z płatnościami, więc Chodnik budziła telefonem mojego ojca, żeby wszedł na Skype i ze mną porozmawiał. I rekordową ilość kartek wysłałam stamtąd właśnie do ludzi z nwd.
O istnieniu poja wiedzą na przykład wszyscy moi znajomi, jest główną inspiracją moich zdjęć niewymuszonych zajęciami.
I ostatnio byłam w Krakowie i Beso de la Muerte jakimś kuźwa cudem też. Stał metr ode mnie i mnie widział. Pisał później, że widział w Krakowie mój sobowtór, bo nie przyszło mu na myśl, że mogę być to ja.

I piłam z tyloma ludźmi, że aż wzruszenie bierze.
I pozdrawiam Elizę. I masę innych osób, bo jejku, kiedy się tak o tym pomyśli, to... Paradox dzięki Wam poznałam. I dostałam prezerwatywę od Aeglosa.
Więcej anegdotek nie pamiętam, a jeśli pamiętam to nie mogę ich wspominać publicznie.
Luv ya. : <"




Winged Grandma

"Smok i- A któż by nie chciał mieć jednego?
Wielkie, silne i majestatyczne od wieków zdobią stare tarcze, bogate kaftany, a nawet wyglądają groźnie z sygnetów, naszyjników czy z porcelanowych naczyń dostępnych na pchlim targu. Ba! Można je znaleźć na Allegro!
Tak, nawet dziś możemy je spotkać, o czym przekonała się kiedyś jedna Babcia...

Pewnego razu poszukując z nudów informacji na temat mitologicznych stworzeń, natrafiłam w wyszukiwarce na link do czegoś, ogłaszającego się jako gra. W tamtych czasach miałam niewielkie pojęcie o istnieniu czegoś takiego jak przeglądarkowy multiplayer, więc szybko kliknęłam w link i... utknęłam w Lesie na najbliższe siedem lat z kawałkiem.

'Smoki' nie urzekły mnie od razu, ale hodowanie pixelowych gadów było tamtego dnia doskonałym pomysłem na zabicie wolnego czasu pomiędzy obiadem a kolacją. Nie miałam z początku zamiaru, by odwiedzić tą stronę następnego dnia, ale tak się dziwnie złożyło, że gdy już wszystkie wiadomości z interii i onetu zostały przeczytane, w ruch poszło Nightwood. Przecież ogarnięcie tam podstawowych czynności nie zajmowało całego dnia, prawda? Zajrzałam i nazajutrz, i dnia kolejnego, i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...
Nawet nie wiem, kiedy zaczęłam niemal obsesyjnie wchodzić na stronę po kilka razy w ciągu doby, by upewnić się, że na pewno ogrzałam dziś jajo.

Co do najmilszego wspomnienia, to jest nim z pewnością odkrycie Shoutbox'a, o którego istnieniu zorientowałam się chyba dopiero po sześciu miesiącach od rozpoczęcia rozgrywki.
Z początku jedynie podglądałam rozmowy i 'gry wyobraźni' (jakie wtedy namiętnie odgrywane były na 'ogólnym') innych graczy, ale już wktótce przemogłam się i postanowiłam dołączyć do grona nocnych pogaduszek, widząc jak miło i wesoło witani są nowi. To było dobre posunięcie.
Nigdy też nie zapomnę mojej satysfakcji i wielkiej radości, po wygraniu sprawy z banem, jaki niesłusznie na mnie nałożono. Wytoczyłam konkretne pismo, niczym do urzędu i wywalczyłam swoje w naprawdę krótkim czasie!
Ubaw mam z samej siebie jak ważne nagle stało się dla mnie Nightwood, skoro toczyłam bój o konto niemal jak lwica o kawał mięsa...

Prawdziwym powodem, dla którego starałam się odwiedzać Las codziennie była też rywalizacja o najstarszego gada.
Wiedziałam, że nie wszyscy odwiedzają 'Smoki' regularnie, więc dawało mi to cień nadzieji na to, że moi 'podopieczni' staną niegdyś na szczycie listy najsędziwszych, przebijając takich nestorów jak Nocarz czy nawet Andrew.
Do dziś to właściwie jedyny cel jaki mi przyświeca, a jestem już dostatecznie blisko, by nie poddać się choćby i przez następne dziesięć lat.

Całuski,
Babcia."




Fallen Sword

"Zostałem poproszony o opisanie jak pamiętam to miejsce sprzed kilku lat...
Pamiętam bardzo niewiele... Pewnego dnia po prostu się nudziłem i znalazłem Nightwood w internecie, byłem młody i zafascynowany fantastyką, szczególnie smokami. Z początku nie wiedziałem co i jak, nawet jak ogrzać jajo! Jednak do wszystkiego powoli zacząłem dochodzić sam i moje smoki zaczęły rosnąć. Jednak nie samą grę wspominam tak wspaniale, że jestem do niej wrócić po np. 2 letniej przerwie! Któregoś dnia zobaczyłem przycisk Shoutbox i do niego zajrzałem... jakież było moje zdziwienie jakich ludzi można tam poznać! Wiele osób będę na pewno wspominał do końca swojego życia, można było z nimi porozmawiać o wszystkim, pośmiać się czy czasami nawet dać się we znaki Zielonym czy Czarnym. :) Jednak wracając tutaj tęsknie za tą prostotą gry która była kiedyś, jak to powiedział jeden z graczy "smoki wyglądają jak pokemony", a ja sam pamiętam jak mój smoczek wyrósł na mędrca na pierwszym wariancie wyglądu!" 



Arkiatta

"Wspomnień za wiele nie mam, bo w momencie rejestracji byłam 7-letnim gówniarzem i nic z tamtego okresu nie pamiętam :)
Być może właśnie dlatego nie wyobrażam sobie odejścia z Nightwood, bo Las jest nierozerwalną częścią mojego dzieciństwa, nawet jeśli nigdy specjalnie nie angażowałam się w jego życie, ani też nigdy nie miałam dość odwagi żeby z kimś pogadać na Shoutboxie. (No dobra, jakimś cudem w wieku lat ośmiu zakumplowałam się z Annik, po czym do dziś została mi reputacja, ale jest to okres równie owiany tajemnicą jak istnienie kręgów w zbożu.)
Najmilsze wspomnienia są dosyć banalne - kupno smoka Nocy, później Czasu, uwielbiam też eventy halloweenowe i bożonarodzeniowe. Nic nadzwyczajnego. Tyle tylko, że być może to właśnie dzięki Nightwood za dzieciaka oswajałam się z tematyką fantasy i to przez to jestem teraz takim małym nerdem :)
Ale tak na serio, najmilsze wspomnienie... hmm....
Opcja "Let it snow". Zdecydowanie. Łapanie mikroskopijnych płatków śniegu okazało się większą radochą niż kiedykolwiek śmiałabym przypuszczać.
Od czasu do czasu z kimś popiszę na PW, na SB udzielam się tylko sporadycznie w pokojach eventowych, od 2011 rozpaczliwie wysyłam smoka do Gór Północnych, masowo wyprzedaję piaskowe zbroje na targu, nuda, nuda - jeśliś wędrowcze spragniony emocjonujących historii, wzruszających wspomnień czy zabawnych anegdot, toś pomylił drzwi. Tu znajdziesz tylko rozważania na temat siły przyzwyczajenia."



Danieloss

"Rok 2007... pamiętam, jakby to było dziś. Byłem wtedy bardzo młody. Od zawsze intrygowały mnie smoki i różne mistyczne stworzenia, dlatego gdy natknąłem się na stronę o wdzięcznej nazwie smoki.nightwood.net, nie zastanawiałem się długo; odwiedziłem ją od razu. Okazało się, że ta pozornie banalna gra przeglądarkowa wciągnęła mnie na długie lata. Nightwood w 2007 roku wyglądało zupełnie inaczej. Rubiny można było nabyć na miejscu za 5000 srebra, nie było przymusu ich kupowania za sms lub przelew; nie było kilkunastu wariantów wyglądu, więc trzeba było zadowolić się tym, co się miało. Można by tak wymieniać w nieskończoność, ale wystarczy powiedzieć, że nightwood z tamtych lat było zupełnie innym miejscem i nie chodzi tu tylko o kwestie techniczne. Pamiętam, że grało wtedy o wiele więcej osób. Większość była miła, sympatyczna i skora do pogaduszek, więc nie mogę powiedzieć, abym się wtedy nudził. Oczywiście istniał także handel, ale w zupełnie innej formie. Składników było mniej, więc nie było zbytnio czym handlować, ale jeśli już się handlowało, to w przyjaznej atmosferze; nikt nie próbował perfidnie oszukiwać drugiej osoby, by wzbogacić się jej kosztem i to mi się bardzo podobało. Oczywiście zdarzały się jednostki wywrotowe, ale szybko spotykała je kara - i nie chodzi tu tylko o karę w postaci blokady konta. Osoby, które były nieprzyjemne, gburowate, fałszywe i oszukiwały użytkowników, były z miejsca piętnowane przez "smokowe" mini-społeczeństwo, które ostrzegało innych przed zagrożeniem. Istotną rolę odgrywał wtedy system koszulkowy. Najbardziej powszechny podział sprowadzał się do dwóch kolorów: białego i niebieskiego. Osoby z niebieską koszulką były to zazwyczaj osoby nowe, głodne gry. Dopiero wdrażały się w "smoczą rzeczywistość". Osoby z białą koszulką były zaś osobami z konkretnym stażem, poważaną częścią społeczności. Biała koszulka informowała handlarzy, że takiej osobie można zaufać i śmiało się z nią wymieniać; nie istniał wtedy targ, na którym można by sprzedać swoje cenne przedmioty, więc zwracano uwagę na takie szczegóły. Do niebieskokoszulkowców podchodzono sceptycznie, bowiem część z nich stanowiła grupę pospolitych oszustów. Niestety, po jakimś czasie białokoszulkowcom, mówiąc kolokwialnie, "woda sodowa strzeliła do głowy" i nadużywali swoich przywilejów, czując, że są lepsi od innych tylko z powodu posiadania innego koloru koszulki na pikselowatej postaci. Z pełną świadomością moich słów mogę stwierdzić, że nightwood z tamtych lat było lepszym miejscem. Nie mieliśmy wtedy możliwości korzystania z mnóstwa udogodnień, które są teraz dostępne, ale grało się lepiej. Prawdziwą radość czerpało się z obcowania z ludźmi, rozmawiania z nimi i spędzania miło czasu. Nie zwracano uwagi na bezsensowne bogacenie się tylko po to, by mieć więcej srebrnych monet w lewym górnym rogu ekranu. Dzisiaj nightwood jest miejscem zupełnie innym (w gorszym tego słowa znaczeniu), ale nie jest kompletnie złe. Nadal można spotkać tu sympatycznych ludzi, pogadać o przysłowiowych pierdołach nie czując przy tym upływu czasu. Znajdzie się także paru solidnych handlarzy, którzy szybko i sprawnie bez zbędnych krętactw przeprowadzą transakcję. Może jestem trochę sentymentalny, ale myślę, że gdybym miał możliwość, to powróciłbym do tamtych lat - lat radości, beztroskiego życia, czasu w którym cieszyło się z małych rzeczy. Jednym ze smutnych aspektów dorastania jest fakt, że za dużo wymagamy od życia, zapominając przy tym, że najważniejsze i najbardziej potrzebne rzeczy są za darmo i nie potrzeba ich wiele. Należy mieć to na uwadze krocząc przez dalsze ścieżki życia, które nigdy nie będą tak przewidywalne, jak byśmy tego chcieli."




Ankaa

"Początki?
"Hokus-pokus, czary-mary, [gry o smokach]". W gimnazjalnych czasach posiadane komputery nie były zbyt mocne, a brak internetu w domu utrudniał nieco życie. Ale tak się zaczęło. Google przekierowało mnie na "Hodowlę Chowańców dragons.nightwood.net" http://web.archive.org/web/20060825014814/http://www.smoki.nightwood.net/ , do której to nie mogłam się dostać ze względu na wymagany link polecający. Jako "gimbazjalistka" spamowałam wtedy trochę ludziom o ten link, jednak z kiepskim rezultatem. Moja przygoda z Nightwood miała się wtedy zakończyć na korzyść BiteFightów i Neopetsów. Jednak smoki to smoki i Ój.

Podejście numer dwa - http://web.archive.org/web/20061017193646/http://www.smoki.nightwood.net/. Nie ma rejestraczka - świetnie. Jako, że Najjaśniejsza gwiazda konstelacji Feniksa jest super i w ogóle - bendem Ankaa7. Gdybym wiedziała wtedy w co się wkopuję... xD

Pierwsze 10k punktów pojedynku to była magia. Ach, mój waleczny Elthaninie, jesteś taki dzielny! Dokupimy Ci rodzeństwo: Naten i Khamirę. I kogoś tam jeszcze. Nie powiem, Khamira to jednak dobre imię, te generatory imion wcale nie są takie lamerskie.

(Ciekawostka dla młodszych stażem graczy: Elthanin to obecnie Kornephoros, natomiast Naten - Kuroi Henshin.)

"Drogi Elthaninie, wybacz mi, ale Khamira ma o wiele więcej uroku osobistego i bardziej się angażuje niż ty. I ma lepsze imię. Tam masz kapcie i kakałko, śmigaj z nimi pod kocyk i nie przeszkadzaj nam więcej. "

aside> Elthanin! Wracaj do pokebola! Khamira, finish him!

"Khamira, ognisty ata...!


um...

Magiczne krzaki zagłady. Yay.

Coś tu nie gra noooooo..... Khamira, why?!?!?!?"

Były to czasy, kiedy to poważnie zastanawiałam się nad skasowaniem Khamiry i "przygarnięciem jej od nowa". Dzięki niech będą dziewięciu bóstwom, nie zrobiłam tego. Skończyło się natomiast na próbach zrobienia smoka natury, który będzie smokiem ognia. Coś jak łaciata krówka. Drugie podejście działo się podczas rewolucji wariantowej - lepszy materiał do pracy. Skończyło się na pozlepianiu najlepszych z najlepszych ówczesnych nowych wariantów od Selene. I tak powstał Chocapik.

Dlatego między innymi Khamira posiada grzebień na szyi i wzory na łapach - dociekliwi będą wiedzieć. Niektóre z wariantów zostały wprowadzone w zmienionej formie bądź zaginęły w odmętach czasu. Przetrwały jedynie na pierwotnym gifie Khamiry, tym, od którego wszystko się zaczęło.

Dobra, Khamira jest smokiem natury i włada ogniem. Totalnie od czapy. Nie, to się nie trzyma... chociaż...

Wtedy właśnie, po raz pierwszy w życiu, zdałam sprawę z tego, że dobra historia jest jak taśma klejąca. Tym samym sposobem twórcom gier z serii The Elder Scrolls udało się utworzyć motyw zaginionej, steampunkowej cywilizacji majów, która była krasnoludami, które to tak samo jak orkowie są elfami. Tak więc Khamira była smokiem natury, który to jako jedyny przeżył Pożar Nightwood spowodowany przez uwolnienie Feniksa, który to potrzebował ciała, by zachować swoją materialną formę. Poza nią był żywym ogniem. Khamira jako jedyna przeżyła opętanie Feniksa, a ślady na łapach są pozostałością po uwalnianiu się bóstwa ze zbyt małego ciałka. Jak na gimnazjum przekmina nie taka zła.

Co było dalej? Panel grafika, smocze warianty, szkolenia. Wielu rywali pojawiało się i znikało (Do tej pory miło wspominam Mudskippera - na tle większości afer wypadał najlepiej, no i "ukradł" pierwszy milion punktów pojedynku), hodowla się rozwijała, ludzie przychodzili i odchodzili... Jednak w gruncie rzeczy mój czas wypełniało wciąż to samo monotonne zajęcie, czyli ciągła walka. Po pewnym czasie zaczęły mnie nachodzić wątpliwości - skoro i tak już jestem na pierwszym miejscu, po co dalej grać? W międzyczasie pojawiło się sporo świetnych "prawdziwych" gier o smokach - Drakan, Gothic, Skyrim... Dlaczego po ośmiu latach wciąż gram w pieprzoną gierkę onlajn?!

Khamiro, chodź, usiądź tu przy mnie...

Tym oto wpisem chciałam podziękować wielu osobom, dzięki którym nie byłabym tym, kim teraz jestem. Chciałam podziękować Gilfuinowi, który to przez te wszystkie lata był dla mnie inspiracją. Gdyby nie on, nie zaczęłabym "programować w PeHaPie", nie zaczęłabym robić stron internetowych, przez co nie stałabym tu, gdzie teraz stoję. A to od Nightwood zaczęło się moje "Jak będę duża też zrobię taką świetną grę!", dzięki któremu pokochałam programowanie. Co prawda trudna to miłość, tym bardziej w Turbo Pascalu, jednak... ;)

Podziękować chciałam również Averris, aveChomik, Klaudii, która tchnęła nowe życie w Khamirę, i po tych kilku latach poprawiła mój fatalny dobór kolorystyki... :D Wzory na skrzydłach są przepiękne, dziękuję!

Chciałabym również zbiorczo podziękować wszystkim moim przyjaciołom, zarówno tym obecnym, jak i dawnym, nierzadko zapomnianym przez czas. Pragnę również podziękować Catherinne, która to jedną wiadomością na PW wyciągnęła ze mnie te wszystkie wspomnienia :) Dlatego też, na jej prośbę, przytaczam parę Khamirowych ciekawostek związanych z Nightwood, w których pośrednio bądź bezpośrednio brałam udział.

Dracolich

Dlaczego Nieumarła gadzina posiada jedynie jeden, najstarszy wariant wyglądu? Wydawałoby się, że smoki umierają ze starości, a kości nie rosną. Otóż historia związana ze smokiem jest nieco inna, jak i niestety bardziej prozaiczna i mniej magiczna, niż baśniowe opowieści. Endus Ignismare, którego pomysłem było wprowadzenie nieumarłych do Nocnego Lasu, poprosił mnie kiedyś bym ja - jako jeszcze grafik - stworzyła unikalny obrazek smoka. Jako, że w tamtych czasach w Nightwood panowała Era Pikseli, tak też również tworzone były wszystkie wizerunki skrzydlatych jaszczurów. W skrócie rzecz ujmując - po odwzorowaniu najstarszego smoka, piksel po pikselu, z uwzględnieniem światłocienia, kolorystyki i poprawności anatomicznej, nie miałam już siły bawić się w pozostałe stadia rozwoju. Nie wiedziałam również jak mogłoby wyglądać nieumarłe smocze jajo. Mówiąc wprost - nie chciało mi się...

...Pomysł chwycił.

Panel Twórców Gifów

Marzenie każdego... a może i nie. Każda osoba, której talent i zdolności pozwoliły na to, by jej wariant wszedł do gry, dostaje dziś ten wyjątkowy prezent. Jaka była jednak geneza "Panelu Grafika"? Jest to przecież nadzwyczaj niecodzienna nagroda w tego typu grach.

Zaczęło się od... Khamiry. Jako, że swojego czasu, będąc wirtualnym piromanem, gryzło się to z posiadaniem wirtualnego smoka Natury, Lasów i zielska, starałam się za wszelką cenę pogodzić te dwa, wzajemnie sprzeczne aspekty. Jako, że natrafiłam się wtedy na kilku graczy, którzy przy pomocy CSSa potrafili podmienić wyświetlany w ramce obrazek smoka, zainspirowało mnie to, by Khamira, jako "coś więcej niż Smok Natury", również posiadała swój unikalny wygląd.

Historia jest nieco długa i zawiła. Gilfuin, powiadomiony o nagłej fali podmian smoczych wizerunków, postanowił zablokować ten exploit w formularzach, w zawiązku z czym nowy wygląd Khamiry ponownie stał się tylko plikiem na moim komputerze. Nie pamiętam w jaki sposób doszło do następnego wydarzenia, jednak Pan Admin pozwolił zachować mi Khamirę dla siebie, w tym celu ręcznie, jedynie dla mojej smoczycy, podmienił jej wariant wyglądu. Nie mam pojęcia jakich użyłam wtedy argumentów, ale chyba miało to coś wspólnego z "byciem grafikiem". Jako, że był to okres małej obrazkowej rewolucji na Nightwood, grafików było więcej, i to - nie ukrywam - lepszych, którzy również chcieli mieć jakieś bonusy za swoją pracę. Po długim, ciągnącym się kilometrami wątku na forum podjęto decyzję: Unikalny żywioł Gryffion, Miejsce na smoka dla Niezdecydowanych i Unikalny wygląd by ja ;)

aside >Panel ten mógł być (w połączeniu z magią DeviantART'a) bezpośrednią inspiracją nie tylko dla narodzin Khamiry, ale też innych unikalnych smoczyc, takich jak Avirreno (Averris) czy Karough (Zmory).

Co prowadzi nas do innej, ciekawej historii jaką są...


Warianty Wyglądu

Dawno dawno temu były sobie Gify Selene. Koniec. Na tym mogłaby zakończyć się graficzna historia Nightwod, gdyby nie to, że Selene, po paru latach nieobecności, postanowiła powrócić z nowymi wariantami wyglądu smoków. Jak to zawsze w takich chwilach bywa, Hodowla podzieliła się na zwolenników nowości, oraz tradycjonalistów, przywiązanych do wyglądów swoich bestii. Co w takiej chwili zrobić? Mieć mądrego Admina ;) Gilfuin w swojej trosce o wszystkich użytkowników postanowił... uszczęśliwić wszystkich. O ile na ogół takie utopijne działania nie sprawdzają się w życiu, tym razem pomysł był ciepło przyjęty przez każdego. A kto stał po stronie rewolucjonistów, którzy uparcie chcieli mieć nowe wyglądy smoków? :D

Jeśli istniała możliwość wprowadzenia do gry nowego wariantu, również zaistniała możliwość zostania Smoczym Grafikiem, a historię o Panelu już opowiedziałam.

Cennik Woofera

Popyt-podaż, podaż-popyt, czyli pojęcia znane do tej pory jedynie studentom ekonomii. Jak mają się one do wirtualnej gry? Rynek! A tam, gdzie panuje wolny rynek, ceny się zmieniają, czasami dość drastycznie. Coelus, Wooferem wtedy zwany, wiedział o tym, i postanowił pomóc wszystkim użytkownikom Nightwood spisując wszystkie aktualne ceny na magicznym pergaminie, znanym jako Cennik Nightwood. W tamtych czasach, zaczynając przygodę z PHP, zauważyłam, że ręczne wpisywanie cen w uprzednio wygenerowany na sztywno plik nie jest zbyt wygodne. Odpowiedź była prosta - zrobię to lepiej, ładniej i przejrzyściej, bo tak. Jednak jak walczyć z legendą? W tamtych czasach cenniki pojawiały się i znikały (lub nie, Blogi na Onecie żyją dość długo), a Cennik Woofera trwał. Rozwiązanie było dość ambitne - historia cen (która była podstawą istnienia Cennika, a nie napisałam jej do tej pory, derp.), łatwy w użyciu formularz, automatycznie generowane ceny w rubinach, czyli maksymalne ułatwienie życia zarówno mnie, jak i użytkownikom. Pozycjonowanie, marketing szeptany, próba wybicia się inną, znaną już wtedy użytkownikom Nightwood marką - Khamirą. Obecnie cennik.khamira.pl jest jednym z największych cenników, jakie posiada gra, a kilka skryptów, które pomagają użytkownikom w obliczeniach, znalazło się nawet na oficjalnej smoczej wiki.

Nie przedłużając już zbytnio, historia dalej zatacza małe koło - Coelus zrezygnował z ręcznego edytowania pliku html, po czym wygrał konkurs na moderatora Cennika Khamiry, po czym z moderatora stał się administratorem. Ja tam w sumie tylko sprzątam... :P" 

Catherinne_
Redaktor Naczelna
Catherinne_

0 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.

998: Wielkie podsumowanie od sierpnia do listopada

Więc na czym to ja skończyłem? Hmm, chyba gdzieś na lipcu, wielkim oburzeniu i równie wielkim, choć niespodziewanym liczniku wyświetleń, dzięki któremu mogłem udać się na redaktorskie wakacje podczas pracowitego roku szkolnego. A przynajmniej takie wyjaśnienie brzmi lepiej niż "lenistwo". Tak czy siak, czas nadrobić zaległości.

Technikalia, Gilfuin i powrót Demonicznego Myszołapa

Zacznę chyba achronologicznie, bo gdzieś od września. Właściwie tytuł dla wtajemniczonych mówi sam za siebie - do Nocnego Lasu powróciła Aryn, by wspierać Niddę, właściwie przejmując część odpowiedzialną za interakcje z szarymi użytkownikami.

Swoją obecność zaznaczyła również podczas przenosin na nowe serwery w listopadzie, co sprawiło wielu użytkownikom przejściowe problemy. Mieliśmy wtedy rzadką okazję zaobserwować Gilfuina. Z drugiej strony, kilkoro wybrańców spotkało go podczas zlotu z okazji 10-lecia NWD. Trudno mi jednak uznać ze oficjalny rocznicowy zlot wydarzenie niezapowiedziane w temacie, który do tego służy. Nie żebym był biurokratą, po prostu poczta pantoflowa w tym wypadku nie pasuje do wizerunku.

Oprócz tego, Aryn tudzież całość administracji nieco przemodelowała działy "kultura" i dyskusje". Zasadniczo niewiele się w nich zmieniło - łącznie z aktywnością użytkowników w tychże.

Bitwy avatarów

Czasami, gdy jakiś wątek umiera, dobrym sposobem może być jego restart. Do takiego wniosku doszedł Coelus, od nowa zakładając odmianę popularnej w internecie zabawy. Powiodło mu się i obecnie temat cieszy się sporą popularnością. Może da się wyciągnąć z tego jakąś nauczkę?
Za ciosem Coelusa poszedł VonTarkin. Pierwsze bitwy obejmują wyłącznie avatary hodowlane. Krupier postanowił tedy stworzyć klanową wersję zabawy, w której powalczą avatary forumowe. Jak widać - również się udało.


Święto Odrodzonego Feniksa


Jak co roku, Świątynia z mniejszym bądź większym hukiem obchodzi rocznicę przywrócenia swojego klanu. W końcu jest co świętować, gdyż żaden inny klan nie został przywrócony z martwych po skasowaniu. Największą popularnością, jak zwykle, cieszyły się puzzle oraz świetlana pułapka. Niestety nikt nie zgłosił się do Plebiscycu :(.

Nie ma co płakać nad rozlaną krwią 

Zakończył się trwający prawie rok turniej na Arenie Jaguara zorganizowany przez Twierdzę Południa. W finałowym pojedynku zwyciężyła elfka Samaya... znaczy Vertical. Gratulacje dla wytrwałej zwyciężczyni!

Rotacje klanowe

Do Enklawy Cieni dołączyła Akarui.
Zakon Smoka opuścił BadMonster, w jego miejsce zaś przybyli Lucya, shejesa oraz Paweto.
W swoim trzecim podaniu do Światełek dołącza Lavennie.
Do Opiekunów Nocy dołączyła Atria oraz Catalein, która jednak wkrótce opuściła klan. Ta sama Catalein figuruje teraz na liście członków Dziedzictwa Otchłani.
Dwie Gosie postanowiły zostać piratkami. Gosiplus nie wyszło, wszystko zaś przed MałgosiąGosią.
Tkaczy Marzeń opuszcza Catherinne. Na jej miejsce Głosu Klanu wybrano Lizę.

Co się działo na Hodowli

Dwa nowe limity oraz nowy żywioł Drewno: to dwie rzeczy, które przez pewien czas zdołały ożywić skostniałą hodowlę. O nowym żywiole podczas wakacji przebąkiwano już od czasów wprowadzenia Świetlika. Dwa tygodnie spóźnienia są z pewnością wybaczalne. Jeżeli zaś o limitach mowa, nikt nie spodziewał się tak szybkiego i mocnego rozwiązania problemu braku nowych miejsc na smoki.
Kilka opinii na ten temat możecie przeczytać tutaj.

W tym momencie administracja zaliczyła sen jesienny pod względem jakiejkolwiek aktywności widocznej gołym okiem dla graczy. Senne nastroje przerwało dopiero święto duchów i wszelkich koszmarów.

Halloweenowe zmagania zgodnie z niepisaną zasadą wygrały teraz Wilkołaki. W ramach nagrody została wypoziomowana Nora oraz dodano do niej nowe przedmioty. Jakie? Nie wiadomo, gdyż od czasu zwycięstwa nie doszło jeszcze do pełni Księżyca.
W tym momencie trwa dodatkowy etap walk, w którym obrońcy ludzkości będą mieli szansę wrócić do sił i odbić las z rąk mrocznych stworów. O jego wyniku dowiemy się w Andrzejki.
W ramach drobnej ciekawostki: od dnia po zwycięstwie przez 4 kolejne Mistrz Zagadek prezentował obrazki o wilczej tematyce.


Oprócz większych wydarzeń pojawiły się nowe warianty smoków, co chyba nikogo nie dziwi. Opinie niektórych graczy o wariantach przeczytacie w tym temacie. Uwaga na błąd! W jakiś sposób obrazek 12 wariantu Halloween zamienił się w Nowinkach, a co za tym idzie, i w tym temacie, na 13-sty autorstwa Zenidy.

Na tym zakończę moje ostatnie, wielkie podsumowanie. Cieszę się, że przez pewien czas mogłem skomentować w słodko-gorzki sposób wszystko to, co działo się w nocnym lesie. Krytykowany równie często jak chwalony, nie żałuję mojej pracy. Jednocześnie, chciałbym przypomnieć, że jakiekolwiek wyśmiewanie i krytykowanie nie było dla mnie równoznaczne z obrażaniem. Na wszystko przychodzi swój czas. Lecz czasem przychodzi też czas na powrót, więc kto wie...

Miij

0 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.

997: Wyniki głosowania na Smoka Roku 2014

Nieco kontrowersyjne i pełne emocji głosowanie zakończyło się ponad dobę temu. Czas na ogłoszenie oficjalnych wyników i pogratulowanie zwycięzcy oraz stojącym na podium osobom.

Bardzo mnie cieszy, że niemal pół tysiąca osób zdecydowało się oddać głos na swoich faworytów.

Tytuł Smoka Roku 2014 Gazetki iNightwood

oraz
Miejsce na Stronie Głównej tuż obok smoków 2012 i 2013
Dracolich - Wariant 10 - Stadium 5.png

Składniki niezbędne do stworzenia nieumarłego smoka Dracolicha
otrzymuje...



Chester

II miejsce:

Morrow Black

III miejsce


Paczygnida


Screen ankiety:

Catherinne_
Redaktor Naczelna
Catherinne_

0 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.

996: Zielono mi, czyli wywiady z nowymi Opiekunami ShoutBoxa cz. 5

W Pokoju Krzyku bywają "ciche dni", a raczej "ciche godziny". Większość hodowców przenosi się do świata rzeczywistego - a co za tym idzie - nauki, pracy i innych obowiązków. Kiedy przychodzi pora na spacer po Lesie, zaczyna się robić głośno. Można czasami nawet rzec, że bardzo głośno.
Elita plotkarzy i gaduł wkracza do akcji, mistrzowie handlu działają na wysokich obrotach, pojawiają się pomocne szepty i chichot zza krzewów, za którymi można dostrzec herb pewnego klanu. Wydaje się nam, że tak będzie wiecznie, ale konflikty pojawiają się jak na zawołanie. Hodowcy są zupełnie bezradni, część z nich wkracza w długą dyskusję, a jeśli to się dzieje w strefie Handlu - powoduje wielki chaos. Co z tym zrobić? Jest na to skuteczny sposób.

Wiele osób z taką sytuacją się spotkało - łagodne bądź surowe upomnienie Zieleni kierowane w ich stronę. Co czynić? Najlepiej obiecać poprawę i zmienić temat na bardziej handlowy lub stosowny do pokoju Ogólnego lub Pomocy.
Kto spośród nowej Zieleni cechuje się takimi poczynaniami? W tym ostatnim artykule jest mowa oczywiście o woofciu, bożyszczu młodych hodowczyń o wspaniałych przymiotach, który tak się wkręcił w swoją rolę, że postanowił być groźny. Wywiad nie powinien być nudny.

Dea.: Samo zgłoszenie się do Ekipy budziło wiele niepewności u każdego, kto odważył się napisać maila w tej sprawie. Czy podczas rozmowy dotyczącej rekrutacji byłeś zestresowany?
woofcio: Powiem Ci, że bardziej niż bym się spodziewał. Gram w Nightwood nie od wczoraj i na większość tematów mam swoje zdanie, ale zawsze dochodzi ten czynnik niepewności i pragnienie by wypaść jak najlepiej.

D: Pragnienie zostało zaspokojone?
W: No wiesz, ostatecznie chyba nie wygadywałem banialuków skoro zostałem przyjęty. Na bank mogłem wypaść lepiej, ale z koniec końców z mojej rozmowy jestem zadowolony. :)

D: Prawidłowa postawa! Otrzymałeś zieloną koszulkę na początku września. Wygodnie Ci w niej?
W: Nie powiem, że nie. :) Bardzo się cieszę, mogąc pomagać w utrzymywaniu porządku na SB i organizacji różnych przedsięwzięć (jak np. Dzień Pirata). To dla mnie przede wszystkim dużo frajdy.

D: Wczułeś się w nową rolę dość szybko. Jak wspominasz pierwsze dni po otrzymaniu statusu Opiekuna Shoutboxa?
W: Super, jeżeli uważasz, że dość szybko. Ja nie mam pewności, czy do tej pory się dostatecznie wczułem.  Siedziałem bardzo dużo na SB i starałem się oswoić z nowymi opcjami. Dużo osób mi gratulowało nowej koszulki, było mi z tego powodu bardzo miło.

D: Może po prostu uznali, że zasłużyłeś na to?
W: No może, jeżeli tak to bardzo im dziękuję - uznanie zawsze motywuje do dalszego działania.

D: Dokładnie. Oprócz udzielania pomocy innym pojawia się też obowiązek pilnowania ładu w trzech pokojach. Radzisz sobie z tym?
W: Staram się najlepiej jak potrafię. Na początku zwracanie uwagi innym było trochę stresujące, bo strach było popełnić gafę, ale zwykle inni ludzie fajnie na to reagują, nie robią problemów i nie muszę podejmować jakichś przykrych decyzji (np. o wyciszeniu).

D: Czy zdarzyło Ci się uciszyć już kogoś? Czy to jest zawsze dobre posunięcie?
W: Zdarzyło się już kilka razy i uważam, że muty są w pewnych sytuacjach po prostu uzasadnione i potrzebne. Pozwalają dobitnie zwrócić komuś uwagę na niewłaściwe postępowanie, wpadają w pamięć i mogą skłonić do refleksji - albo przynajmniej odciążyć innych użytkowników SB.

D: Niestety, nie zawsze przynosi to oczekiwany efekt. Ale od tego między innymi są Opiekunowie ShoutBoxa, aby utrzymywać porządek! 
W: No ja tak ideę wyciszania postrzegam. W praktyce naprawdę rzadko zachodzi konieczność mutowania kogoś, a wystarcza luźne upomnienie (i bardzo mnie to cieszy).

D: To zależy, z kim masz do czynienia.
W: To ja najczęściej mam do czynienia ze spoko osobami, jestem farciarzem.

D: Możliwe. Zieleń nie tylko "sprząta" i pomaga, ale też prowadzi puszyste konkursy takie jak KOT czyta Wiki. Po raz pierwszy zająłeś się KOTem, prawda?
W: Prowadziłem mini-konkursy na Dzień Pirata, no i ostatnio przeprowadziłem KOTa z prawdziwego zdarzenia, z którego - jak już wiesz - jestem bardzo zadowolony.  Fantastycznie jest móc zorganizować zabawę, w której tak wiele razy (nawet nie mówię ile dokładnie) sam brałem udział.

D: Owszem, Twoje pytanie było dość specyficzne, rzadko spotykane w tym konkursie. Mamy się spodziewać kolejnych dziwnych pytań od Ciebie?
W: Myślę, że chciałbym zadawać ciekawe pytania, które będą dla uczestników konkursu wyzwaniem - bo wtedy zabawa jest najfajniejsza, pojawiają się rozbieżne odpowiedzi i to wszystko zapada w pamięci. Ale konkretnych planów nie mam, więc pozostanę nieprzewidywalnym.

D: Woofcio jak zwykle tajemniczy! Wygląda na to, iż reszta działań pozostanie dla nas tajemnicą. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień w Lesie, a w szczególności w miejscu, gdzie spotykają się Hodowcy. Jedno jest pewne - Opiekunowie ShoutBoxa czuwają nad nami! 
W: No na koniec to mogę powiedzieć, że serdecznie zniechęcam do łamania regulaminu, gdyż jestem nieczuły i nie mam względów dla niedobrych ludzi.

D: Nie czułam w tym grozy, wybacz XD
W: No nad byciem groźnym muszę popracować. :(

Na efekty pracy woofcia każdy czeka, nie tylko pod względem swej grozy, ale też funkcji Opiekuna ShoutBoxa. To się tyczy także Bosko, Care, Kici. oraz Mistis. Obecnie przyzwyczajają się do nowych obowiązków i starają się udoskonalić swoje działania tak, aby były one skuteczne i dobre.
Na nasze opinie dotyczące ich pracy przyjdzie odpowiedni czas. Pozwólmy zaaklimatyzować się nowej Zieleni. A najlepiej by było, abyśmy nie prowokowali ich do wykonania jakże brutalnej i nieprzyjemnej czynności zwanej mutem, wyciszeniem. Nierealna rzecz, prawda? Raczej nie pozbędziemy się zielonego cienia w Pokoju Krzyku. Zawsze przyda się ich czuwanie nie tylko nad offtoperami i spamerami, ale też i potrzebującymi, nowymi graczami. Nightwood ciągle się rozwija, nie zatrzymuje w miejscu. W Lesie pojawiają się nowi hodowcy, którym na pewno przyda się wsparcie Zieleni.
A kiedy przychodzimy do zebranych w Pokoju Krzyku i widzimy znanych nam Opiekunów SB, czasami chce się powiedzieć "zielono mi"...


Dea.
Dea.

0 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.

995: Wasze pomysły na lepsze NWD: Smok Mgły



Pomysł na Smoka Mgły przeszedł ostatnio gruntowne odświeżenie - założono nowy temat, wszystko zostało uporządkowane, a autorki starają się o utrzymanie zainteresowania użytkowników (a co za tym idzie - zwiększenia szans na wprowadzenie żywiołu do gry.)





Zaczynając od spraw czysto technicznych - autorkami są KatDeNox (która stworzyła większość gifów) oraz Deezember. Pomysł - o czym wspomniałam wyżej - nawet w tym kształcie zagościł na stronach Zgromadzenia już jakiś czas temu, tym niemniej obecnie startuje z czystą kartą.

Smoki Mgły w Nightwood wziąć się miały z prób odtworzenia eliksiru, który powstał onegdaj zupełnie przypadkiem, kiedy to jeden z mieszkańców Lasu nieopatrznie wrzucił do Leczniczego Wywaru kilka składników powodujących ślepotę swojego chowańca.
Sposobem zdobycia jest zatem przemiana smoka za pomocą własnoręcznie sporządzonego Mglistej Esencji złożonej z Leczniczego Wywaru, Kości Nieumarłego, Oddechów Poranka oraz dwóch nowych przedmiotów - Mgły oraz Porannej Rosy. Te ostatnie przynoszone by być miały przez Kruka - nowe zwierzę, które według legendy spowodowało zamieszanie w pracowni alchemicznej.


Nowemu żywiołowi jako zdolność specjalną wybrano Iluzję Mgły opisaną w sposób następujący: "Smok otacza rywala gęstą mgłą, która przysłania przeciwnikowi pole widzenia i odbiera siły do walki.", zaś jego cechami mają być przede wszystkim ślepota, bezszelestny chód oraz delikatność i gracja. 

Wraz z pierwszą z cech wiążą się również wymagania dotyczące smoczych gifów - te przedstawiać mają proces ślepnięcia - od zamglonego wzroku, przez ślepotę połowiczną, całkowitą, aż wreszcie po smoka z przepaską na oczach. Temat wciąż potrzebuje wariantów wyglądu, do których tworzenia szczerze - w imieniu autorek - zachęcamy.

 
Rozwojowi pomysłu pomóc można również na inne sposoby, które nie wymagają graficznych umiejętności - w temacie umieszczono sygnatury gotowe do założenia celem promocji. Dodano także teksty mające zachęcać rozmówców z shoutboxa do zerknięcia na temat - wystarczy skopiować i wkleić,  a być może znajdzie się w ten sposób kolejna popierająca inicjatywę osoba.
Nieodzowne są także opinie w ankiecie oraz same komentarze - również krytyczne, pozwalające dopracować całość. Tym bardziej, że należy teraz nadgonić stary temat pod względem wyrażanego na piśmie zainteresowania.

Miażdżącą przewagą mają te popierające pomysł głosy - i właśnie w tym wątku przeczytać można zarówno oficjalne rozwinięcie pomysłu, opinie innych, jak i wyrazić swoją własną.
Redakcja życzy zaś dziewczynom siły i cierpliwości, a finalnie wprowadzenia pomysłu w życie, gratulując przy tym dotychczasowych efektów oraz zainteresowania. Nie pozwólmy, żeby ich praca poszła na marne i dołóżmy się w jakikolwiek sposób do rozwoju gry.
Avatar Smocza pani
Smo

0 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.

994: Dokoła Nocnego Lasu 5: Castaways, czyli Survivor Online

Outwit, Outplay, Outlast

Przechytrzyć, oszukać, przetrwać

Myślę, że większość Hodowców słyszała o Robinsonach - jednym z największych i najciekawszych konkursów Małej Sceny, opartym na telewizyjnym reality show Survivor, znanym również w Polsce jako Ryzykanci i Wyprawa Robinson. O ile w Nightwood nie często nadarza się okazja wzięcia udziału w tego typu rywalizacji, to na forum Castaways.czo.pl organizowanych jest kilka(naście) edycji rocznie. W dzisiejszym artykule chciałabym przybliżyć Wam to wyjątkowe miejsce w Internecie, często odwiedzane również przez osoby z Nocnego Lasu. Poszukujących ciekawej rozrywki nie tylko na zimowe wieczory, a także nowych znajomości, okazji do sprawdzenia swoich różnorakich umiejętności, a także zwyczajnej, dobrej zabawy, zapraszam do dalszej lektury artykułu. 

Castaways to swego rodzaju baza wypadowa, skupiająca fanów survivora. To tam można znaleźć informacje o kolejnych planowanych edycjach, dowiedzieć się czegoś o poprzednich (a przeprowadzono ich już 50!), podyskutować z innymi na luźniejsze tematy. Robinsonowie są przeprowadzani w jednym temacie na Małej Scenie. Natomiast tutaj na potrzeby każdej edycji powstaje osobne forum, na którym odbywa się rozgrywka, gracze posiadają prywatne dzienniki, w których zapisują swoje wrażenia z gry, a obserwatorzy w swojej części forum mogą komentować całą zabawę. 

Survivor to gra dla każdego, nie tylko fana reality show. Zasady, chociaż zmieniają się nieco w zależności od decyzji prowadzących poszczególnych edycji, nie są trudne do opanowania. Osoby, które wiedzą co nieco o Robinsonach, powinny bez problemu się tam odnaleźć. Ale i nie tylko. Dla tych, którzy jeszcze nigdy z tym światem nie mieli styczności, przygotowałam podstawowe informacje o rozgrywce. 
Później będziecie mogli przeczytać to, co najciekawsze, czyli wypowiedzi graczy - niektórzy z nich są Wam bardzo dobrze znani.

Edycja w pigułce

W edycjach bierze udział najczęściej ok. 18 osób, które porozumiewają się za pośrednictwem specjalnie założonego forum oraz komunikatora Gadu-Gadu. Do finału, w którym znajdzie się dwójka lub trójka uczestników, gracze podzieleni są na jedno, dwa lub więcej plemion; na kolejnych radach plemienia oddają głos na osobę, która według nich powinna opuścić grę. Ten, kto otrzyma najwięcej głosów, żegna się z rozgrywką. Nie można głosować na osoby posiadające Indywidualny Immunitet, który zapewnia im ochronę na czas rady. W grze funkcjonuje również Ukryty Immunitet, który można wykorzystać, aby anulować wszystkie głosy na daną osobę. Na etapie plemiennym na radę idzie plemię, które przegra zadanie o immunitet. W momencie, kiedy jest jedno plemię, wszyscy uczestnicy muszą stawić się na radzie. Pomiędzy kolejnymi radami odbywają się nie tylko zadania o immunitety, ale również o różnego rodzaju nagrody oraz twisty - niecodzienne zdarzenia, które modyfikują grę. Gracze, którzy zajęli miejsca od ok. 10 do 3 lub 4 są sędziami. To dla nich finaliści piszą mowy finałowe i odpowiadają na ich pytania. Później następuje głosowanie sędziów, w wyniku którego zostaje wybrany zwycięzca edycji.

Istotna rola kontaktu z innymi uczestnikami, czyli przechytrzyć, oszukać, przetrwać

Nikt nie chce zostać wyeliminowany jako pierwszy, każdy chciałby jak najdłużej przetrwać w grze, a najlepiej ją wygrać. Jednak kilkunastu miejsce pierwszych nie ma. I tutaj wszystko zależy od Waszego kontaktu z innymi. Waszym celem jest przekonanie do siebie ludzi, aby nie chcieli na Was głosować (oraz aby głosowali na osoby, których chcecie się pozbyć). Możecie zawierać sojusze i różne porozumienia, dochowywać ich lub łamać je w dogodnej Wam chwili... Czy będziecie dla wszystkich mili, rozgadywali się na tematy niezwiązane z grą, czy też rozmawiali wyłącznie o strategii - to od Was zależy. Pamiętajcie tylko, że podejście do innych odgrywa kluczową rolę i nawet jeśli będziecie wygrywać zadania i immunitety, to niewiele zdziałacie bez dobrego socialu. Wszelkie kłamstwa, oszustwa i manipulacje są dozwolone, najlepszy zgarnie wszystko. 

Najważniejsze pojęcia

Rada plemienia - spotkanie plemienia, które zostało wysłane na radę z prowadzącym, w czasie której uczestnicy otrzymują od prowadzącego pytania związane z grą, a następnie oddają głosy na osobę, którą chcą wyeliminować. 
Wyzwania - zadania różnego typu, w których można wygrywać immunitety oraz różnego rodzaju ułatwienia w grze. 
Twist - nadzwyczajne wydarzenie, które modyfikuje rozgrywkę, wprowadza jakieś ułatwienie/utrudnienie dla graczy. 
Dziennik - miejsce, w którym zawodnicy dzielą się z prowadzącymi swoimi przemyśleniami dotyczącymi rozgrywki, wydarzeniami, planami na grę. Osobom aktywnie prowadzącym dzienniki prowadzący często odpłacają się nagrodami np. w postaci wskazówki do Ukrytego Immunitetu. 
Blindside - eliminacja gracza, który kompletnie się w tym momencie tego nie spodziewa.
Wygnanie - możliwe do wygrania w zadaniu o nagrodę; gracz opuszcza współplemieńców, aby udać się na poszukiwanie jakiegoś ułatwienia w grze (Ukryty Immunitet, anulacja głosu, podwójny głos, itp.), które wiąże się ze zmierzeniem z kolejnym wyzwaniem.
Immunitet Plemienny - posiadająca go drużyna jest zwolniona z uczestnictwa w Radzie plemienia, można go zdobyć w rywalizacji z przeciwnym plemieniem. 
Immunitet Indywidualny - chroni posiadacza na czas jednej rady, publicznie jest wiadomo, kto go posiada, nie można oddawać na tę osobę głosów w czasie Rady Plemienia.
Ukryty Immunitet - najczęściej w postaci pliku graficznego, można go zdobywać na różne sposoby. Używa się go przed odczytaniem wyników głosowania, anuluje on wszystkie głosy na osobę, która go użyła. Pojawia się w większości edycji. 


Poprosiłam kilku graczy o opowiedzenie Wam o ich przygodzie z Survivorem Online, dlaczego warto zagrać, co najlepiej wspominają. 

Zaskoczyło mnie, jak mocno się rozpisali, jak widać - jest co opowiadać. ; )
Zapraszam Was do zapoznania się z ich relacjami, będą oni zachęcać Was do spróbowania swoich sił w tego typu grze forumowej, ja też miałam okazję zagrać i powiem jedno - naprawdę warto!

"Moja przygoda z Survivorem Online zaczęła się dość przypadkowo, gdy na forum serialowym zobaczyłem reklamę jednej edycji. Zgłosiłem się z ciekawości i chęci zapchania wolnego czasu, a sam Survivor kojarzyłem trochę z TVP. Początkowo miałem spore obawy: nie znałem dokładnie zasad (co to jest HI?!), nie wiedziałem jak to wyjdzie czasowo z terminami, jak będzie mi szło i przede wszystkim - jacy są ludzie z Internetu. Moje obawy szybko się rozwiały i wiedziałem już, że chcę więcej. Rozgrywka jest bardzo wciągająca i wywołuje naprawdę sporo emocji, ale to chyba dobrze. Jeśli grając w tego typu grę zdarza się czuć irytację, gniew czy strach, to znaczy, że naprawdę się zaangażowałeś i to gra dla Ciebie. Wiadomo, że chodzi głównie o dobrą zabawę, ale to jednak GRA i jej celem jest zwycięstwo. xD Oczywiście najwięcej emocji jest tych pozytywnych, a to dzięki ludziom. To niesamowite ile świetnych osób poznałem dzięki Castaways, a nie miałbym okazji poznać bez tej gry. Survivor Online jest w zasadzie dla każdego, można grać, można prowadzić i po prostu miło się rozerwać, przy okazji testując siebie."
Umbastyczny




"Dla mnie cała przygoda z Survivorem Online zaczęła się już ponad 2 lata temu. Na pewnym forum o tematyce piłkarskiej, w temacie dotyczącym seriali zobaczyłem wypowiedzi jednego z użytkowników na temat Survivora. Wtedy przypomniałem sobie kiedy jako dzieciak oglądałem w TVP pierwszą odsłonę tego Reality Show. I w błyskawicznym tempie wchłonąłem wszystkie sezony, które do tamtej pory się ukazały. Po tym niekrótkim seansie postanowiłem poszukać w internecie jakiegoś forum dyskusyjnego, wszak stwierdziłem, że muszą być w Polsce jeszcze jacyś inni ludzie, którzy oglądali program.

Tak trafiłem na survivors.fora.pl, gdzie znalazłem temat dotyczący interaktywnych edycji programu. Akurat trwały zapisy do edycji Roxy i bobaasa i nie zastanawiałem się ani chwili. Każdy dzień był dla mnie jak spełnienie marzeń, bawiłem się przednio, a na dodatek udało mi się w debiutanckiej edycji wygrać. Wtedy sądziłem, że będzie to jednorazowa przygoda, a jak teraz spojrzę jak to się rozwinęło...

Zloty, przyjaźnie, realne edycje (polecam każdemu - to dopiero jest zabawa!) i wiele, wiele innych. Jaka jest tajemnica sukcesu Survivora Online? Naprawdę nie wiem. To możliwość sprawdzenia siebie, swoich umiejętności socjalnych, strategicznych a także sprytu i kombinowania. Zadania, które pozwalają zweryfikować swoją wiedzę, zdolność logicznego myślenia i wiele innych. Ale przede wszystkim ludzie. Śmiało mogę powiedzieć, że na Castaways (a wcześniej PUNie) poznałem masę świetnych osób, a dodatkowo ekscytujące jest to, że każdy z nas jest tak naprawdę inny - różny wiek, różne miasta, różne zainteresowania, różne przyzwyczajenia, a jednak pomimo tego można znaleźć wiele wartościowych osób.

To co szczególnie przyciąga w Survivorze, to fakt, że nie ma złotego środka by wygrać. Każda edycja jest inna, trzeba przygotować się do różnych ewentualności, powielanie utartych schematów na niewiele się zda. Rok rocznie odbywa się kilka(naście) edycji, prowadzonych przez różne osoby, a najfajniejsze jest to, że w roli prowadzącego może sprawdzić się każdy. Wystarczy pomysł, trochę zaangażowania et voila! :) Naprawdę polecam każdemu!"
woytas






"Cześć, mam na imię Rafał i jestem fanem amerykańskiego reality show "Survivor", na którym właśnie bazuje cała forumowa wersja tej świetnej zabawny. Debiutowałem w 2010 roku, kiedy szukałem i szperałem wiele godzin oraz dni, by odnaleźć coś, co pozwoli mi odciągnąć na chwilę uwagę od problemów i da mi satysfakcję poznawanie nowych ludzi.

Każda edycja to nowa jakość, nowe osobowości, nowe sojusze oraz plany na grę. Jednak jedno nie zmieniło się niewątpliwie, mianowicie wielkie emocje związane z tą zabawą.
Gra ta jest na tyle ekscytująca, że bywa nieprzewidywalna, a jeżeli lubicie emocje, poznawać nowych ludzi oraz chcesz przeżyć coś zupełnie nowego, to Survivor jest strzałem w 10-kę.

Pogrywam do chwili obecnej i zachęcam do spróbowania swoich sił, chociażby dla rozrywki. Nie zrażajcie się, jeżeli za pierwszym razem wam nie pójdzie dobrze... Mnie również nie szło najlepiej przez pierwsze 5 edycji, ale szósta okazała się być tą moją, zwycięską.
Organizowane są również zloty, podczas których można poznać ludzi na żywo i nawiązać nowe znajomości, być może nawet przyjaźnie.

Mam nadzieję, że moje oraz kolegów i koleżanek słowa dodadzą wam chęci do spróbowania czegoś nowego i zagrania chociaż w jednej edycji :)"
Raff Emm





"Mój debiut na Castaways miał miejsce w edycji South Africa i był decyzją bardzo spontaniczną : D Pamiętam że sam prowadziłem wtedy edycję na Nightwood i wraz z drugim prowadzącym - Grotherdem - zgłosiliśmy się na zasadzie ''ej, wbijamy do South Africa?'' ''Okej!'' < 3 Wcześniej wiele słyszałem o edycjach na Punie, były to zarówno opinie przychylne, jak i te mniej, dlatego byłem bardzo ciekaw jak to wygląda naprawdę i chciałem już wyrobić swoje własne zdanie oparte doświadczeniem. No i cóż, było super : D Akurat trafiłem na ''edycję eksperymentalną'', bo rozgrywka prowadzona była w sporej części przez Skype'a, co już samo w sobie napawało mnie zdziwieniem i ciekawością, i miło było zobaczyć, że to forum nie stoi w miejscu i nie trzyma się utartych schematów, tylko wciąż próbuje czegoś nowego, czegoś urozmaicającego.

Castaways jest forum wyraźnie opartym na tym amerykańskim Survivorze i wszędzie pełno nawiązań do konkretnych edycji, graczy, czy chociażby wyrażeń. Ja osobiście nie siedzę w tym światku amerykańskich edycji, więc nie byłem pewien czy zdołam się tam odnaleźć, jednak okazało się to żadnym problemem, ba, nawet sporo ludzi siedzących tam nie oglądało żadnego sezonu, lub oglądało ich mało. Także nie trzeba być zapalonym fanem z obejrzanym każdym odcinkiem świata, aby bawić się w Survivora online, a to zdecydowany plus. 

Każda edycja internetowa to wspaniała możliwość do sprawdzenia siebie - swoich zdolności komunikatywnych, pracy w grupie, reakcji na stres etc., jak i możliwość poznania czasem naprawdę bardzo interesujących ludzi, z którymi kontakt może nam się przypadkowo utrzymać do końca życia : D Kolejnym plusem jest to, że tych edycji jest dużo, a więc można nawet być wybrednym i wybierać w konkretnej tematyce, w uczestnikach, czy prowadzących, no każdy znajdzie coś dla siebie.

Castaways jest największym tego rodzaju forum w Polsce, otwartym na absolutnie każdego, kto tylko wyraża chęć uczestniczenia w edycji, także jeśli w jakimkolwiek stopniu podoba Ci się wizja kręcenia, knucia, kłamstw i matactw, zażartych walk o immunitet, ale przede wszystkim dobrej zabawy zapewniającej wspomnienia na dłuuuugi czas - nie znajdziesz na to lepszego miejsca. Osobiście polecam."
Roystone 






"Cześć, jestem Eska i w świecie Survivor Online jestem już w sumie dosyć długo. Sama sobie nie zdawałam sprawy, że minęło już 4 lata jak zaczynałam. Choć czasem człowiek się złości w trakcie gry, to i tak później do niej wraca. Jest to trochę jak nałóg. Ale nałóg, który daje możliwość poznania wielu ludzi, którzy mają tak różne charaktery - jedni są poważni, inni tryskają humorem, inni marudzą, a jeszcze inni mają tyle ciekawych pomysłów. Chyba każdy trafi prędzej czy później na kogoś z kim będzie gadać, gadać i będzie mu mało. 

Choć sama obejrzałam wiele edycji, to zdarzają się osoby, które nie widziały ani jednej, i jest ich całkiem sporo, dlatego jeśli boisz się, że nie oglądałeś/oglądałaś i to Ci uniemożliwi dobry start, to jesteś w błędzie! Wystarczą chęci, trochę wolnego czasu na zadania i rozmowy i jakoś to będzie :) I zdecydowanie nie wolno się zniechęcać po pierwszej edycji, bo niektórzy po prostu muszą się oswoić z różnym typem zadań  Ale jeśli tylko nie boisz się rozmawiać i chcesz się sprawdzić w rozwiązywaniu zadań logicznych lub kompletnie nielogicznych to warto zagrać. A jeśli będziesz chciał/chciała wysunąć nos poza swoje biurko, to możesz też wybrać się na zlot lub realną edycję."

Eska
Na koniec kilka słów o planowanych edycjach.

Najbliższa edycja to Survivor: Hogwart, do której zapisy rozpoczną się już 6 grudnia, a zabawa 6 stycznia 2015. Szczegółowych informacji wypatrujcie w tym temacie, gdzie na razie znajduje się filmowa zapowiedź edycji.

Kolejne edycje wraz ze wstępnymi datami:

Survivor by Lisq & Meciek - luty 2015 
Survivor 2 by Tanceti - kwiecień 2015 
Survivor Castaways vs. Nightwood by Satis Verborum - maj 2015 

I jeszcze raz link do samego forum:

Castaways.czo.pl

Teraz wszystko pozostaje w Waszych rękach. Czy odważycie się podjąć wyzwania?

Catherinne_
Redaktor Naczelna
Catherinne_

2 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.

993: Zielono mi, czyli wywiady z nowymi Opiekunami ShoutBoxa cz. 4

Po południu aż huczy w Lesie od rozmów i plotek hodowców. Jedni próbują dobić targu za składniki i przedmioty, a drudzy opowiadają przeróżne wydarzenia, które wydarzyły się w ciągu dnia. Pada nagle pytanie o smokach i ich rozwoju. Zapada cisza. Jesienny wiatr gwiżdże, podnosząc z ziemi opadłe liście. Hodowcy znikają gdzieś w głąb lasu. Na polanie zostaje nowy opiekun smoków, nadal nie mając żadnej odpowiedzi na swoje pytanie, które wydaje się być proste.
Z mroku wyłania się postać w zielonej koszulce i ciemnych spodniach. Siada wraz z nowym hodowcą na kamieniu i udziela konkretnej odpowiedzi. Po tym zmierza w kierunku handlarzy i zostawia tam po sobie ofertę kupna składników szkoleniowych.

W tym przypadku jest mowa o Mistis, która ponad dwa miesiące temu dołączyła do Ekipy. Dzisiaj zapewne przyzwyczaiła się do swojej roli i radzi sobie doskonale z problemami ukazującymi się w Pudle Krzyku. A jak było te dwa miesiące temu? Przekonajcie się sami.

Dea.: Po wysłaniu maila ze zgłoszeniem nastał czas oczekiwania na odpowiedź od Ekipy. Jak zareagowałaś, kiedy już przyszło potwierdzenie i moment rozmowy dotyczącej zielonej koszulki?
Mistis: Na potwierdzenie czekałam dość długo, obawiałam się, że po takim czasie dostanę raczej odpowiedź odmowną. Na szczęście zostałam pozytywnie zaskoczona. Cieszyłam się i obawiałam jednocześnie. A moment rozmowy trochę mnie zaskoczył, ponieważ zanim zdążyłam odczytać maila o tym kto się ze mną skontaktuje, to dostałam już wiadomość na GG. Z jednej strony to nawet dobrze, nie miałam czasu się zestresować przed rozmową

D: Zgodzę się z Tobą. Wiadomo, nadchodzi koniec rozmowy i każą Ci się przebrać w zielone wdzianko. Jak się czujesz w nowej roli w Lesie?
M: Na początku czułam się lekko oszołomiona, zwłaszcza widokiem SB. Nie chciałam już na początku mieć jakiejś wpadki. Obecnie jestem już spokojniejsza i właściwie nie czuję większej różnicy. Mimo tego, że teraz reaguję na łamanie regulaminu, staram się być sobą. Z pewnością jestem ostrożniejsza, już nie zostawiam na wierzchu SB kiedy odchodzę od komputera, nawet na chwilę. Chociażby ze względu na kota lubiącego robić sobie spacery po klawiaturze

D: Wtedy to trzeba być w szczególności ostrożnym! Bywało już, że wyciszyłaś kogoś za notoryczne łamanie regulaminu mimo upomnień?
M: Tak, ale na szczęście takich sytuacji nie mam dużo - upomnienia w większości przypadków w zupełności wystarczają.

D: Siejesz grozę w Lesie...a może po prostu trafiasz na "tych lepszych", którzy nie sprawiają większego problemu?
M: Prawdę mówiąc nie wiem, ale nie wydaje mi się bym siała grozę. Staram się raczej na spokojnie i uprzejmie zwracać uwagę. Choć może faktycznie póki co wchodziłam na SB wtedy kiedy akurat było spokojnie.

D: Jest to całkiem możliwe. A jak sobie radziłaś przez pierwsze dni w roli Opiekuna ShoutBoxa?
M: Raczej nie miałam i nie mam problemów z pomaganiem innym. Trochę spędziłam czasu na Pomocy odkąd regularnie bywam na SB, więc pytania od graczy oraz pewne problematyczne sytuacje nie są dla mnie czymś nowym.

D: Czyli mamy jeden kłopot z głowy.  Ostatnio w Lesie obchodziliśmy Dzień Pirata. Dobrze wspominasz ten dzień?
M: Dzień Pirata wspominam bardzo dobrze, gracze też w większości świetnie się bawili! Piracki nastrój się udzielał, było sporo śmiechu i również SB wydawało się dużo bardziej ożywione. Rumu oczywiście nie brakowało, jako Mistyczny Rumożłop nie potrafiłabym sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji No ale wiadomo, choćbyśmy nie wiadomo jak się starali, wszystkim nie da się dogodzić i znalazło się kilka osób, które jawnie wyrażały swoje niezadowolenie. Jednak cieszę się, że większość chętnie brała udział w tym wydarzeniu.

D: Śmiało zatem można rzec, że chcemy więcej takich imprez! Na koniec powiedz mi, czy warto łamać regulamin SB?
M: Pewnie, takie imprezy to zawsze urozmaicenie codziennej wirtualnej rzeczywistości! Oczywiście, że nie warto łamać regulaminu, zarówno całej gry jak i SB. Chociaż gra oferuje różne ścieżki rozwoju/atrakcje (handel, szkolenia, walka, grafika, konkursy itd.), to jednak nie da się nie zauważyć, że dużo osób zagląda tu głównie ze względu na poznanych ludzi. SB jest wygodnym miejscem do rozmowy ze znajomymi, ale także pozwala poznać innych. Notoryczne łamanie regulaminu może poskutkować zablokowaniem możliwości wypowiedzi nie tylko na minuty, ale również godziny czy wiele dni. Zdecydowanie nie warto zamykać sobie możliwości rozmowy przez różne wybryki

D: Mistis wie, co mówi, lepiej jej słuchać! Przed użyciem SB zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do Smoczej Wiki...

Dea.
Dea.

0 komentarze:

Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.

Nowsze posty Strona główna Starsze posty
Subskrybuj: Posty (Atom)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Informacja

Czekając na powrót Nightwood zapraszamy do lektury naszych archiwalnych artykułów, które świetnie uwieczniły niepowtarzalny klimat tej społeczności. : )

Najgorętsze w tym miesiącu

  • 999: 10 lat Nightwood - historie graczy
    Nocny Las w tym roku świętuje dziesiąte urodziny. Z tej okazji zapytałam kilku jego najstarszych mieszkańców - osoby będące tutaj niem...
  • 563: Smoki poza NWD: Smoki w heraldyce polskiej
    Co przychodzi nam do głowy, gdy myślimy "smok"? Fantastyka, zianie ogniem, potęga, magia, legenda, potwór, towarzysz, sesje rpg, b...
  • 515: Temat Miesiąca: Najwaleczniejsze smoki Nightwood
    Screen został zrobiony podczas tworzenia artykułu, jest więc nieaktualny. Tysiące sztuk srebra wydane na szkolenia, akademię, k...
  • 725: Wielkie Arkana - Karty Tarota: Ciekawostki o kartach cz. I
    W związku z konkursem graficznym organizowanym przez ekipę Nightwood ( kliknij, aby przejść do tematu na forum ) prezentuję Wam krótki spis...
  • 864: (Nie)kończąca się przerwa techniczna gry
    Na pewno większość dobiegły już słuchy, że początkowo krótka przerwa techniczna w działaniu Nightwood miała mieć miejsce w nocy z soboty n...
  • 156: Smoczy Graficy 1: Zmora
    Smocze Gify Zmory Pierwszy gif wykonany w Photoshopie Wielu z Was, w tym osobiście ja, bardzo podziwia pr...
  • 451: Wasze pomysły na lepsze NWD 20: Smoczy Tytani kontra Arcysmoki
    Jest to pierwszy artykuł Spiki . Witamy w zespole :) Smoczy Tytani kontra Arcysmoki Wśród wielu pomysłów na nowe żywioły mające uprz...
  • 196: Żywioły i smocze łupy 16: Smok Natury i Niezapominajki
    Żywioł Tygodnia: Smok Natury  Jeden z podstawowych i pierwszych żywiołów na Nightwood. Gadzinę stworzoną przez Gilfuina, wystarczy pr...
  • 886: Dlaczego jedna z nazw Smoka Świetlika jest błędna? Noc Kupały a Noc Świętojańska - krótkie wyjaśnienie.
    Korzystając z zainteresowaniem Nocą Kupały, związanego z wprowadzeniem nowego żywiołu zaczęłam dziś pisać artykuł na temat tego słowiań...
  • 850: Zrób to sam: Tworzenie ramki w GIMP-ie cz. 9 - cień pod smokiem
    Poprzednie części poradnika znajdziecie pod tymi odnośnikami: Część I - Instalacja i używanie pędzli Część II - Modyfikacje i różne spos...
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Polecamy

Polecamy

.

.

Archiwum iNWD

  • ►  2019 (2)
    • ►  listopada 2019 (1)
    • ►  marca 2019 (1)
  • ►  2016 (1)
    • ►  maja 2016 (1)
  • ▼  2014 (234)
    • ▼  listopada 2014 (18)
      • 1000: I naszej wędrówki nastał kres - pożegnanie
      • 999: 10 lat Nightwood - historie graczy
      • 998: Wielkie podsumowanie od sierpnia do listopada
      • 997: Wyniki głosowania na Smoka Roku 2014
      • 996: Zielono mi, czyli wywiady z nowymi Opiekunami...
      • 995: Wasze pomysły na lepsze NWD: Smok Mgły
      • 994: Dokoła Nocnego Lasu 5: Castaways, czyli Survi...
      • 993: Zielono mi, czyli wywiady z nowymi Opiekunami...
      • 992: Zrób to sam: Narzędzia rysunkowe w GIMPie.
      • 991: Paczuszka Pandory: Flight Rising - przeglądar...
      • 990: ShoutBoxowe kwiatki, czyli TOŚ - Twoja ortogr...
      • 989: Leśne opowieści: Smok smokowi smokiem
      • 988: Zielono mi, czyli wywiady z nowymi Opiekunami...
      • 987: Paczuszka Pandory: Subiektywny przegląd najci...
      • 986: Zakurzona Kronika Towarzyska, czyli Bajki Dra...
      • 985: Zielono mi, czyli wywiady z nowymi Opiekunami...
      • 984: Głosowanie na Smoka Roku Gazetki iNightwood
      • 983: Zielono mi, czyli wywiady z nowymi Opiekunami...
    • ►  października 2014 (4)
    • ►  września 2014 (14)
    • ►  sierpnia 2014 (30)
    • ►  lipca 2014 (37)
    • ►  czerwca 2014 (28)
    • ►  maja 2014 (14)
    • ►  kwietnia 2014 (22)
    • ►  marca 2014 (20)
    • ►  lutego 2014 (27)
    • ►  stycznia 2014 (20)
  • ►  2013 (319)
    • ►  grudnia 2013 (30)
    • ►  listopada 2013 (22)
    • ►  października 2013 (32)
    • ►  września 2013 (29)
    • ►  sierpnia 2013 (32)
    • ►  lipca 2013 (29)
    • ►  czerwca 2013 (20)
    • ►  maja 2013 (25)
    • ►  kwietnia 2013 (21)
    • ►  marca 2013 (28)
    • ►  lutego 2013 (29)
    • ►  stycznia 2013 (22)
  • ►  2012 (441)
    • ►  grudnia 2012 (29)
    • ►  listopada 2012 (20)
    • ►  października 2012 (20)
    • ►  września 2012 (30)
    • ►  sierpnia 2012 (35)
    • ►  lipca 2012 (40)
    • ►  czerwca 2012 (45)
    • ►  maja 2012 (38)
    • ►  kwietnia 2012 (45)
    • ►  marca 2012 (74)
    • ►  lutego 2012 (64)
    • ►  stycznia 2012 (1)

  .

  .

Serie artykułów

  • Głosowanie na Smoka Miesiąca (104)
  • Leśne Wieści (85)
  • Zrób to sam (71)
  • wywiad (57)
  • Paczuszka Pandory (55)
  • Wasze pomysły na lepsze NWD (47)
  • Od Ekipy iNightwood (44)
  • Kocia Edukacja (42)
  • Leśne opowieści (42)
  • Oceny Smoczych Ramek (33)
  • Wakacje z iNightwood (28)
  • temat miesiąca (27)
  • Artykuły okazjonalne (24)
  • Pod redakcyjną lupą (24)
  • Smoki poza NWD (23)
  • Nasze Klany (22)
  • Żywioły i smocze łupy (22)
  • Przeminęło z wiatrem (21)
  • Spojrzenie na krzykopudło (17)
  • te pożądane trofea (17)
  • Smoczy Graficy (16)
  • Z zakurzonych kart Zgromadzenia (16)
  • inne (14)
  • Podsumowanie miesiąca (12)
  • Forumowe sensacje (11)
  • O mnie i o Tobie (11)
  • Zza kulis Małej Sceny (10)
  • Kreatywnie! (9)
  • Pokuciowe Metamorfozy (9)
  • Gotowe ramki (8)
  • Klany na Zgromadzeniu (8)
  • Dokoła Nocnego Lasu (6)
  • Kącik Kupiecki (6)
  • kronika poszukiwań Cath (6)
  • warsztaty literackie (6)
  • Elementy Nocnego Lasu pod lupą (5)
  • Kącik Muzyczny (5)
  • Nietypowe nightwoodowe pasje (5)
  • Ramkowe metamorfozy (4)

.

Chrome Pointer

Artykuły wg. autorów

  • Catherinne_ (334)
  • Cerro (56)
  • Lady Adria (48)
  • Akayla (47)
  • Shining Night (45)
  • Smocza pani (44)
  • Rołdż (41)
  • Miij (38)
  • Entomologia (33)
  • Zetiri (30)
  • Spika (29)
  • Kot Kreskowy (24)
  • K R I S (22)
  • Averris (19)
  • nimfaEri (17)
  • Aszli (15)
  • -Sith- (13)
  • Border. (13)
  • The*Darkness (12)
  • Elsa96 (11)
  • FanOfTill (11)
  • Bredzisz (10)
  • Excited (8)
  • Alruna Septim (7)
  • Kodokuna Neko (6)
  • Paweto (6)
  • Narkotyk. (5)
  • Nerwofil (4)
  • Szpon (4)
  • woofcio (4)
  • Finito (3)
  • Scarlatto. (3)
  • Zenida (3)
  • Donast. (2)
  • Hao Asakura (2)
  • Hyden (2)
  • Liza (2)
  • Magpie. (2)
  • Maxine (2)
  • Blizzard (1)
  • Karasis (1)
  • Smok (1)
High Quality Blogger Templates
Copyright © 2012 Gazetka iNightwood - and Free Blogger Templates.