669: O mnie i o Tobie: Powrót do szkoły
Lato się kończy i powoli przejmuje panowanie jesień. Dni są coraz krótsze, deszcz pada coraz częściej, na ziemię opadają liście... ale kogo to obchodzi, gdy dla większości hodowców jesień oznacza powrót do szkoły i żmudną naukę, a przynajmniej jej próby, aż do kolejnych wakacji?
W związku z nowym rokiem szkolnym zapytałem kilku mieszkańców Lasu o ich samopoczucie, plany i oczekiwania w związku ze szkołą:
"Nie mam czasu odpowiedzieć, bo szkoła" ~
Wiecznie zapracowana Redaktor Naczelna Catherinne_
"Jak się cieszę, że uważnie przejrzałam ten artykuł przed publikacją go, bo Miij w bardzo perfidny sposób ukrył w nim rzekomo moją wypowiedź. :) A skoro przekreśliłam kłamstwa autora artykułu, wypadałoby dodać coś od siebie. Nienawidzę jesieni, zimna i długich wieczorów, szybko zapadającego zmroku i wiatru panującego nad przystankami, na których czekam na autobusy do szkoły. Tych ostatnich również nie cierpię. Poza tym nie lubię się uczyć tj. "nie chcem, ale muszem" i robię to systematycznie. Pochwalę się czterema piątkami na dobry początek w szkole średniej i pominę milczeniem zapomnienie, jak odmienia się czasownik "sein", przez co nieomal dostałam jedynkę. Cóż jeszcze mogę dodać od siebie... Czas szybko mija, a już niebawem mamy Boże Narodzenie! :)" Catherinne_
"Koniec wakacji był najgorszym wydarzeniem tego roku, gorszym nawet niż koncert Eneja w moim miasteczku. Powrót do szkoły wiązał się z hektolitrami łez i wiaderkami nienawiści do pewnych osób w klasie. Na szczęście rozpoczęcie roku przyniosło wspaniałą wieść - w końcu będę mogła się wyspać, bo tym razem będę miała drugą zmianę. Oczywiście, nikt mojej radości nie podzielał. Ale to nic. Przeżyję. Pierwsze dwa tygodnie bez większych zgrzytów, chociaż już tęsknię do wakacji. I mam nadzieję, że szybko zleci, a reszcie życzę samych dobrych ocen!" ~ Vertical
W związku z nowym rokiem szkolnym zapytałem kilku mieszkańców Lasu o ich samopoczucie, plany i oczekiwania w związku ze szkołą:
"Dobre
samopoczucie po powrocie do szkoły może być chyba tylko przy gimnazjum, albo
podstawówce, ewentualnie pierwszej klasy liceum (przy zawodówce i technikum nie
wiem, nie przeżywałam). U mnie pierwszy tydzień zaczął się nawet nawet, a w
drugim już niestety wszyscy nurtem zaczęli pytać, dawać od cholerci zadań i
kazać robić inne mało przyjemne czynności. No ale tak to już jest, jak się ma
jakieś rozszerzenie :3 Podsumowując: u mnie wszystko sprowadza się do zmęczenia,
braku czasu i bólu kręgosłupa przez grube książki do biologii i chemii
:x" ~ Blisss
"Jak się cieszę, że uważnie przejrzałam ten artykuł przed publikacją go, bo Miij w bardzo perfidny sposób ukrył w nim rzekomo moją wypowiedź. :) A skoro przekreśliłam kłamstwa autora artykułu, wypadałoby dodać coś od siebie. Nienawidzę jesieni, zimna i długich wieczorów, szybko zapadającego zmroku i wiatru panującego nad przystankami, na których czekam na autobusy do szkoły. Tych ostatnich również nie cierpię. Poza tym nie lubię się uczyć tj. "nie chcem, ale muszem" i robię to systematycznie. Pochwalę się czterema piątkami na dobry początek w szkole średniej i pominę milczeniem zapomnienie, jak odmienia się czasownik "sein", przez co nieomal dostałam jedynkę. Cóż jeszcze mogę dodać od siebie... Czas szybko mija, a już niebawem mamy Boże Narodzenie! :)" Catherinne_
"Koniec wakacji był najgorszym wydarzeniem tego roku, gorszym nawet niż koncert Eneja w moim miasteczku. Powrót do szkoły wiązał się z hektolitrami łez i wiaderkami nienawiści do pewnych osób w klasie. Na szczęście rozpoczęcie roku przyniosło wspaniałą wieść - w końcu będę mogła się wyspać, bo tym razem będę miała drugą zmianę. Oczywiście, nikt mojej radości nie podzielał. Ale to nic. Przeżyję. Pierwsze dwa tygodnie bez większych zgrzytów, chociaż już tęsknię do wakacji. I mam nadzieję, że szybko zleci, a reszcie życzę samych dobrych ocen!" ~ Vertical
"U mnie to normalnie minęło. Żadnych uniesień, nic. Żadnej szczególnej rozpaczy.
:< Nie mam takich ciekawych przygód. :<<" ~ Iracel
Ogólnie to nie jest tak tragicznie, jak wydawało się pierwszego września wieczorem. Wskoczenie w nowy rok szkolny nie jest w cale takie trudne, zwłaszcza, jeśli nie ma się wygórowanych oczekiwań wobec ludzi i miejsca, do którego się wybiera. Ta sama klasa, szkoła, nauczyciele.
Co prawda powoli nadciąga widmo egzaminów końcowych, ale to przecież dopiero za kilka miesięcy – kto wie, co w tym czasie się zdarzy! Może na przykład wygram w totolotka (a to rozwiąże problemy nie tylko szkolne).
Wprawdzie minęły dopiero dwa tygodnie, ale nauczyciele już ostro się za nas zabrali. Żadnej taryfy ulgowej, pamiętali nawet o zaległych sprawdzianach z czerwca. A o egzaminie przypominają z taką samą częstotliwością jak profesorowie z Hogwartu o Owutemach.
Byle do grudnia. ~ Hideaki
"Sooo, jak na razie jestem w miarę pozytywnie nastawiona, jednak bardzo boję się matury. Trochę męczy mnie mój plan, mam strasznie dużo lekcji i nauki, ale jakoś to póki co znoszę. I oczywiście chętnie wróciłabym do wakacji, w końcu kto lubi szkołę, nie? ;D" ~ Hermony
Ogólnie to nie jest tak tragicznie, jak wydawało się pierwszego września wieczorem. Wskoczenie w nowy rok szkolny nie jest w cale takie trudne, zwłaszcza, jeśli nie ma się wygórowanych oczekiwań wobec ludzi i miejsca, do którego się wybiera. Ta sama klasa, szkoła, nauczyciele.
Co prawda powoli nadciąga widmo egzaminów końcowych, ale to przecież dopiero za kilka miesięcy – kto wie, co w tym czasie się zdarzy! Może na przykład wygram w totolotka (a to rozwiąże problemy nie tylko szkolne).
Wprawdzie minęły dopiero dwa tygodnie, ale nauczyciele już ostro się za nas zabrali. Żadnej taryfy ulgowej, pamiętali nawet o zaległych sprawdzianach z czerwca. A o egzaminie przypominają z taką samą częstotliwością jak profesorowie z Hogwartu o Owutemach.
Byle do grudnia. ~ Hideaki
"Sooo, jak na razie jestem w miarę pozytywnie nastawiona, jednak bardzo boję się matury. Trochę męczy mnie mój plan, mam strasznie dużo lekcji i nauki, ale jakoś to póki co znoszę. I oczywiście chętnie wróciłabym do wakacji, w końcu kto lubi szkołę, nie? ;D" ~ Hermony
Od siebie dodam, że szkoła, co każdy wie, utrapieniem jest niemałym. A zwłaszcza długotrwałym i zupełnie nieadekwatnym w porównaniu z długością wakacji, czyż nie? Oczywiście metod na przetrwanie tego okresu jest wiele. Jedni lekceważą obowiązek nauki, inni wkuwają wiedzę po nocach. A chyba jak ze wszystkim, najlepiej przyjąć zasadę złotego środka i przejść przez rok szkolny z przymrużeniem oka, korzystając z wolnego czasu w nasz ulubiony sposób.
Zobacz także:
Miij |
0 komentarze:
Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.