76: Leśne opowieści 4: Przygoda Ney 3
Ney |
Kalgrin |
- Kiedy skończysz 50 dni, przemówisz językiem twoich przodków... Tak naprawdę nie każdy jest w stanie zrozumieć każde słowo jakie smok usiłuje przekazać. Najtrudniej jednak i tak będzie mi usłyszeć twoje "krzyki". - Mówiąc to, Ney zastygła w głębokim spojrzeniu skierowanym na smoka, wyczekując jakiegoś gestu, który mógłby oznaczać zrozumienie słów.
Avirreno |
Smoczę przechyliło lekko głowę i usiadło w swym legowisku,nagle skupiając swą uwagę na motylu, który przyleciał tuż obok jego pyska.
-Ach.. nie wiem czy mnie rozumiesz, ale z pewnością jesteś jeszcze za mały żeby skupić się na tym co mówię, dlatego też postanowiłam zabrać Cię na szkolenia do naszej akademii w Nibbie... - Szybko podnosząc się z ziemi odeszła w kierunku chaty, zostawiając zdezorientowane smoczątko całkiem same...
Elgrad - Najstarszy Znachor i Zaklinacz |
-Tak więc twoim zadaniem na jutro, uczennico, będzie zebranie różnych ziół i innych składników potrzebnych do przyrządzenia Leczniczego Wywaru. Oto i twoja lista. - Powiedział Elgrad - najstarszy ze znachorów.
-Oddechy Pustyni i Jaskółcze Ziela? Nie ma problemu! Zaraz wszystko przyniosę.
-Zaczekaj! To jeszcze nie wszystko. Chciałabym, abyć podczas jutrzejszej pełni księżyca, o północy zebrała trochę Kości Nieumarłego wraz z Kalgrinem.
-O północy? Czyżbym musiała się wybrać na cmentarzysko? To bardzo niebezpieczne...
-Owszem, dlatego wysyłam was razem. Znacie już podstawy zaklęć przeciw nieumarłym, więc poradzicie sobie.
Usłyszawszy rozmowę, do chaty wszedł Kalgrin, który wrócił właśnie z Akademii ze swoim Smokiem Księżyca Tagshem.
-Planujecie coś bez mojej obecności? - zapytał rozgniewany.
-O, Kalgrin, jak dobrze, że już jesteś. To bez znaczenia czy przypisane ci zadanie jest omawiane w twojej obecności lub też nie, bo i tak musisz je wykonać. - Odparł mistrz, po czym opuścił chatę, aby nakarmić swoje smoki.
-Jasne, jak zwykle najtrudniejsze zadania przypadają mnie, i nie mam nic do gadania! Świetnie...
-Nie denerwuj się Kalgrinie, przecież idziemy tam razem, damy sobie radę... Ja wezmę swoją Avi - Mówiąc to, Ney złapała Kalgrina za rękę i uśmiechnęła się.
Zatoka |
-Jak chcesz, ale pamiętaj, że to niebezpieczne miejsce i zabierasz swego smoka na własne ryzyko. - Pobiegł w stronę drzwi i udał się w kierunku Zatoki Błękitnych Mgieł.
Dziewczyna została sama w chacie. Korzystjąc z wolnego czasu, zaczęła dokładniej studiować zaklęcia przeciw nieumarłym, mając w sercu przeczucie, że ta misja będzie niezapomniana....
Averris |
Nie no super, brawa dla autora :]
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ^^ ilustracje są fajne :3 trzeba książke o tym wydać!
OdpowiedzUsuńłał *____* brak słów, epickie.
OdpowiedzUsuń