271: Pod redakcyjną lupą: Wpuść mnie - Magpie.
To pierwszy artykuł nowego redaktora - Magpie., znanego kiedyś w Nightwood pod pseudonimem Mroczny Statysta.
Pięknie Panie i przystojni Panowie! Ja, Magpie., mam zaszczyt napisać dla Was pierwszy artykuł, a dokładniej recenzję książki. Zatem siądźcie wygodnie, grzecznie siorbcie sobie herbatkę i przekonajcie się, co też dla Was przygotowałem.
Pięknie Panie i przystojni Panowie! Ja, Magpie., mam zaszczyt napisać dla Was pierwszy artykuł, a dokładniej recenzję książki. Zatem siądźcie wygodnie, grzecznie siorbcie sobie herbatkę i przekonajcie się, co też dla Was przygotowałem.
Tytuł: WPUŚĆ MNIE (szw. Låt den rätte komma in)
Autor: John Ajvide LINDQVIST
Wydawnictwo: AMBER
Rok wydania w Polsce: 2008 (wyd. I)
Gatunek: THRILLER PSYCHOLOGICZNY
Cena: 34.80zł
Liczba stron: 365
Szwecja, przedmieścia Sztokholmu, lata osiemdziesiąte. Poznajemy Oskara, dwunastolatka mieszkającego z matką. Koledzy dokuczają mu do tego stopnia, że chłopak boi się swobodnie poruszać po szkole czy poza nią, jest znerwicowany. Wyładowuje swoją frustrację, smutek i nienawiść planując drastyczny odwet na oprawcach, na który oczywiście nigdy się nie odważy. Kradnie słodycze i inne drobne rzeczy, konsumuje je i ucieka w świat książek. Każdy jego dzień jest tak samo szary, jak poprzedni i wcale nie zapowiada się na zmianę, tym bardziej na lepsze. Dzieje się jednak coś, co dodaje koloru rutynie: Oskar spotyka na podwórku dziewczynkę, która dopiero co się wprowadziła do mieszkania obok. Eli, bo tak się nazywa nowa, dziwna znajoma, wychodzi na dwór tylko po zmierzchu, pachnie kurzem i zatęchłym powietrzem, ubiera się w jeden wyciągnięty sweterek, ma długie kły i niesamowite oczy - ogólnie jest bardzo tajemniczą i dziwną postacią…
W tym momencie, gdybym nie znał dalszej części tej książki i kierował jedynie tym, co napisałem wyżej, pomyślałbym: o nie, znów wampir! Kolejna historia w stylu ‘weź mnie, wampirze, jesteś taki przystojny i, ach, zły, samotny, tak samo jak ja! Będziemy się plątać po tym strasznym świecie i wymyślać sobie problemy by było ciekawiej!’ A tu niespodzianka! Eli owszem, jest wampirem, jednak Lindqvist całkowicie odchodzi od ostatnio bardzo modnego wizerunku krwiopijcy-seksbomby. Powraca do pierwotnych wyobrażeń o tych mistycznych stworzeniach: wampir jest nieczysty, kieruje się przede wszystkim instynktem, wywołuje nie tylko strach ale i obrzydzenie. Sam wampiryzm przyrównuje do raka, zakaźnej choroby pustoszącej wnętrze człowieka i opanowującym jego jestestwo. Tu nie ma nic naciąganego, nie wkradają się żadne niedociągnięcia. Wszystko ma sens, nawet motyw fantastyczny - jest przyczyna i skutek.
Podziwiam autora za to, że potrafił wybudować taki świat, nie raz miałem ochotę powiedzieć: bogowie, znam to uczucie, też tak miałem! Zupełnie jakbym był na miejscu od lat, znał ludzi i sytuację panującą w mieście, zapach powietrza i drzewa w lesie albo nawet dorastał z bohaterami. Wspaniałe, mówię Wam, wspaniałe uczucie!
Ale już się rozgadałem, Panie i Panowie - przejdźmy dalej.
Razem z Eli pojawia się Håkan (Håkan, Håkan… hmm! Ciekawe imię!), dorosły mężczyzna, człowiek. Jest między nimi specyficzna więź, ale gdybym to opisał, zdradziłbym jedną z głównych perełek w tej książce, dlatego pozwólcie, Pięknie Panie i przystojni Panowie, że jedynie wspomnę o tym wątku by narobić Wam smaku.
Następną rzeczą, która uwiodła mnie we ‘Wpuść mnie’ jest historia wampirzycy Eli, opowiadana przez nią samą lub przedstawiana w jakiś inny, bardziej tajemniczy sposób. Bo jak taka mała dziewczynka mogła stać się wampirem? Jak długo istnieje na tym świecie, skąd przy niej ten dziwaczny Håkan?
Do tego wszystkiego wątek morderstwa, walka ze samym sobą i konsekwencje zbrodni, przyjaźń, problemy młodzieży z nieciekawych środowisk, codzienne zmaganie dorosłych szarą rzeczywistością i rutyną, obsesyjna miłość, alkoholizm, samotność, narkomania, prostytucja, choroby i typowo ludzkie słabości…
Wiecie co? Lubię tę książkę przede wszystkim za to, że w trakcie czytania czy też już po lekturze, można usiąść i pomyśleć nad tym, że każdy wybór w naszym życiu, nawet ten pozornie nieistotny, niesie za sobą jakieś konsekwencje, które znowu tworzą nas takimi, jakimi jesteśmy.
Czy i Wy, Panie i Panowie, wpuścicie ‘Wpuść mnie’ na półki i do serc?
Pozostaje jedynie wybrać się do biblioteki bądź księgarni i się przekonać!
Z całym należytym szacunkiem
Magpie.
Czy wiesz, że… ?
PALIMPSEST powstawał, gdy z jednego fragmentu materiału piśmienniczego w odpowiedni sposób usuwano tusz i pokrywano go ponownie. Robiono tak najczęściej w celu zmniejszenia kosztów powstania księgi.
Autor: John Ajvide LINDQVIST
Wydawnictwo: AMBER
Rok wydania w Polsce: 2008 (wyd. I)
Gatunek: THRILLER PSYCHOLOGICZNY
Cena: 34.80zł
Liczba stron: 365
Szwecja, przedmieścia Sztokholmu, lata osiemdziesiąte. Poznajemy Oskara, dwunastolatka mieszkającego z matką. Koledzy dokuczają mu do tego stopnia, że chłopak boi się swobodnie poruszać po szkole czy poza nią, jest znerwicowany. Wyładowuje swoją frustrację, smutek i nienawiść planując drastyczny odwet na oprawcach, na który oczywiście nigdy się nie odważy. Kradnie słodycze i inne drobne rzeczy, konsumuje je i ucieka w świat książek. Każdy jego dzień jest tak samo szary, jak poprzedni i wcale nie zapowiada się na zmianę, tym bardziej na lepsze. Dzieje się jednak coś, co dodaje koloru rutynie: Oskar spotyka na podwórku dziewczynkę, która dopiero co się wprowadziła do mieszkania obok. Eli, bo tak się nazywa nowa, dziwna znajoma, wychodzi na dwór tylko po zmierzchu, pachnie kurzem i zatęchłym powietrzem, ubiera się w jeden wyciągnięty sweterek, ma długie kły i niesamowite oczy - ogólnie jest bardzo tajemniczą i dziwną postacią…
W tym momencie, gdybym nie znał dalszej części tej książki i kierował jedynie tym, co napisałem wyżej, pomyślałbym: o nie, znów wampir! Kolejna historia w stylu ‘weź mnie, wampirze, jesteś taki przystojny i, ach, zły, samotny, tak samo jak ja! Będziemy się plątać po tym strasznym świecie i wymyślać sobie problemy by było ciekawiej!’ A tu niespodzianka! Eli owszem, jest wampirem, jednak Lindqvist całkowicie odchodzi od ostatnio bardzo modnego wizerunku krwiopijcy-seksbomby. Powraca do pierwotnych wyobrażeń o tych mistycznych stworzeniach: wampir jest nieczysty, kieruje się przede wszystkim instynktem, wywołuje nie tylko strach ale i obrzydzenie. Sam wampiryzm przyrównuje do raka, zakaźnej choroby pustoszącej wnętrze człowieka i opanowującym jego jestestwo. Tu nie ma nic naciąganego, nie wkradają się żadne niedociągnięcia. Wszystko ma sens, nawet motyw fantastyczny - jest przyczyna i skutek.
Podziwiam autora za to, że potrafił wybudować taki świat, nie raz miałem ochotę powiedzieć: bogowie, znam to uczucie, też tak miałem! Zupełnie jakbym był na miejscu od lat, znał ludzi i sytuację panującą w mieście, zapach powietrza i drzewa w lesie albo nawet dorastał z bohaterami. Wspaniałe, mówię Wam, wspaniałe uczucie!
Ale już się rozgadałem, Panie i Panowie - przejdźmy dalej.
Razem z Eli pojawia się Håkan (Håkan, Håkan… hmm! Ciekawe imię!), dorosły mężczyzna, człowiek. Jest między nimi specyficzna więź, ale gdybym to opisał, zdradziłbym jedną z głównych perełek w tej książce, dlatego pozwólcie, Pięknie Panie i przystojni Panowie, że jedynie wspomnę o tym wątku by narobić Wam smaku.
Następną rzeczą, która uwiodła mnie we ‘Wpuść mnie’ jest historia wampirzycy Eli, opowiadana przez nią samą lub przedstawiana w jakiś inny, bardziej tajemniczy sposób. Bo jak taka mała dziewczynka mogła stać się wampirem? Jak długo istnieje na tym świecie, skąd przy niej ten dziwaczny Håkan?
Do tego wszystkiego wątek morderstwa, walka ze samym sobą i konsekwencje zbrodni, przyjaźń, problemy młodzieży z nieciekawych środowisk, codzienne zmaganie dorosłych szarą rzeczywistością i rutyną, obsesyjna miłość, alkoholizm, samotność, narkomania, prostytucja, choroby i typowo ludzkie słabości…
Wiecie co? Lubię tę książkę przede wszystkim za to, że w trakcie czytania czy też już po lekturze, można usiąść i pomyśleć nad tym, że każdy wybór w naszym życiu, nawet ten pozornie nieistotny, niesie za sobą jakieś konsekwencje, które znowu tworzą nas takimi, jakimi jesteśmy.
Czy i Wy, Panie i Panowie, wpuścicie ‘Wpuść mnie’ na półki i do serc?
Pozostaje jedynie wybrać się do biblioteki bądź księgarni i się przekonać!
Z całym należytym szacunkiem
Magpie.
Czy wiesz, że… ?
PALIMPSEST powstawał, gdy z jednego fragmentu materiału piśmienniczego w odpowiedni sposób usuwano tusz i pokrywano go ponownie. Robiono tak najczęściej w celu zmniejszenia kosztów powstania księgi.
Przydatne linki:
Przeczytałam i myślę, że książka zapowiada się ciekawie. Jednakże tytuł mnie intryguje. Dlaczego akurat "Wpuść mnie"? Może dotyczy to któregoś z wątków książki? Może jest to związane z tym mężczyzną? Nie wiem, ale jak gdzieś znajdę tą książkę to na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Gratuluję takiego debiutu! Książkę na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńps. Dzięki za link do chomika ;)