743: Spika, Kamia93 i Sibrien o Kartach Tarota
Chciałam zebrać odpowiedzi większej ilości grafików uczestniczących w konkursie, ale ostatecznie udało mi się zdobyć trzy odpowiedzi na moje pytania. Zapraszam do zapoznania się z nimi.
1. Jaka była Twoja pierwsza myśl, gdy zobaczyłaś informację o konkursie?Spika
Pomyślałam "Nareszcie coś się dzieje". A potem zaczęło się szukanie, patrzenie, myślenie. Prawdę mówiąc nagrody niezbyt mnie zachęciły. Nie zależało mi na limicie ani na nagrodach z KOTa. Podobnie jak większość grafików osiągnęłam praktycznie wszystko, czego mogłam chcieć na smokach. Z przyjemnością chwyciłam jednak za piórko, bo Tarot wydawał mi się zarówno małym wyzwaniem jak i szansą na wparcie mojej ulubionej gry.
2. Z której ze swoich kart jesteś najbardziej zadowolona?
Z tych, które weszły podoba mi sie jedynie Głupiec. Wszystkie, które uważałam za najlepsze odrzucono. Kapłana, kapłankę (nie znoszę nazwy "Papieżyca"), i co najgorsze - Wisielca. Zastąpiły je ładne dzieła innych grafików, którym serdecznie gratuluję zwycięstwa, ale i tak jest mi przykro. Myślę, że inni gracze najbardziej żałują jednak Powściągliwości, czyli niebieskiego grubaska z kwiatkiem. W tym przypadku nie wiem jednak, co ludzie w nim widzą.
3. Czego przedstawienie sprawiło Ci największą trudność?
Najgorsza była chyba Powściągliwość, Koło Fortuny i Świat. To dosyć... khym, abstrakcyjne pojęcia, szczególnie kiedy przyjmie się strategię portretowania wszystkiego smokami. Szczególnie ten pierwszy był skomplikowany i nie wiedziałam, co mam z tym fantem zrobić. Ludzie radzili mi różne rzeczy, nie zapomnę rozmowy na SB podczas której przekonywano mnie do namalowania ponętnej, karminowej smoczycy i samca, który nie jest... który się miarkuje. Oryginalny wygląd karty nie ułatwiał sprawy, bo, jak dla mnie, w ogóle nie oddaje swojego znaczenia. W końcu zobaczyłam pracę Kamii, która mniej więcej naprowadziła mnie na trop. Nie chciałam odgapiać motywu z wodą, więc sportretowałam niebieską poczwarkę powstrzymującą się od wszamania kwiatka.
4. Która karta pochłonęła najwięcej Twojego czasu?
Głupiec. Na start przyjęłam fatalną strategię, którą stosuję w moich smokach. Wyszłam z założenia, że karta musi być perfekcyjnie dopracowana, doskonała, elegancka i tak dalej. Po trzech dniach skończyłam smoka w czapce i zdałam sobie sprawę, że obrałam zły kierunek. Kolejne prace, może oprócz tej felernej Powściągliwości, były tak zwanymi speedpaintingami, czyli artami robionymi w nie więcej niż godzinkę. Większość zabierała mi 20-30min.
5. Spodziewałaś się wygranej limitu? Czy może było to dla Ciebie sporym zaskoczeniem?
Gdzieś tak w połowie konkursu wyszło na to, że do zwycięstwa pretenduje dwóch zawodników. Kamia, która zaskoczyła wszystkich szybkością i jakością prac oraz ta pokręcona Spika, która grała dla jaj. Szanse były równe, tak mi się przynajmniej wydaje. Chyba spodziewałam się, że padnie remis, ale w głębi serca kibicowałam raczej Kamii. Ona z pewnością chciała tego limitu, a ja? Równie dobrze nagrodą mógłby być Stary Ser.
W pewnym momencie zastanowiło mnie to, dlaczego walczy tak mało smoczych grafików. Przez dłuższy czas było nas trzy, parę osób rzuciło pojedyncze ary (jedna zawodniczka próbowała nawet kantować) , potem odeszła Smocza pani... Doszłam do wniosku, że nagrody są cenne i fajne, ale fatalne jeśli chodzi o czas. Na smokach niewiele się ostatnio dzieje. Po co limit komuś, kto zagląda tu raz na miesiąc zobaczyć, na co głosują ludzie? Gdyby dwa razy do roku wchodził nowy żywioł, pojawiałyby się nowe opcje, grafiki pojawiały się regularnie (to nie znaczy co miesiąc) i ktoś ogarnąłby to wszystko, to wtedy byłoby nas więcej. I wtedy chętnie zmierzyłabym się ze starymi znajomymi, skuszonymi wizją tak unikalnej nagrody.
Kamia93
1. Co skłoniło Cię do wzięcia udziału w konkursie?Postanowiłam wziąć udział bo po prostu lubię rysować. Dodatkową motywację stanowił fakt, że wreszcie coś się zaczyna dziać w naszej smoczej grze. Wcześniej brak jakichkolwiek eventów i aktywności od strony Władcy Lasu, zniechęcił mnie zupełnie do tworzenia grafik dla gry. Ten konkurs był jak wiadro zimnej wody - aktywował mnie do działania :)
No i na koniec też oczywiście zainteresowałam się nagrodami, aczkolwiek podczas robienia pierwszych kart, nie zgłębiałam wiedzy na temat szczegółów wygranej.
2. Jak oceniasz rywalizację?
Rywalizacja to jest to co lubię. Tworzę coś, potem pojawia się coś lepszego i ładuje to we mnie potrzebę zrobienia czegoś jeszcze lepszego. Motywowało mnie to do działania :) Zwłaszcza rywalizacja ze Spiką - wielki szacunek dla tego grafika! Z każdą jej pracą czułam nowe natchnienie do rysowania dalszych prac :)
3. Jaka była Twoja reakcja na wyniki konkursu?
Jestem zadowolona. Po opublikowaniu wyników odczuwałam jeden wielki szok. Spodziewałam się co prawda, że kilka moich grafik może wejść do gry, ale zdecydowanie nie aż 10.. Sama porównując niektóre swoje prace z innymi, nie wybrałabym własnych. Mimo to się cieszę:)
4. Którąś ze swoich kart szczególnie polubiłaś?
Czy ja wiem? Polubić jakoś szczególnie to nie, jednak jestem zadowolona z tego, że udało mi się zachować podobieństwo między parami kart Cesarz-Cesarzowa i Papież-Papieżyca. Różnią się, jednak zachowują cechy wspólne :)
5. Chciałabyś więcej tego typu konkursów w Nightwood?
Oczywiście, że tak! Zwłaszcza takich, gdzie można by rywalizować z innymi, dużo lepszymi ode mnie grafikami ;)
Jeszcze raz gratuluję laureatom!
Sibrien
1. Która z oddanych w konkursie kart najbardziej Ci się spodobała? Dlaczego?Hmmm… Ciężko stwierdzić. Postawiła bym na równi wieżę i sąd ostateczny spiki oraz księżyc , eremitę i sprawiedliwość mrowkojadki. Przede wszystkim dlatego, że są po prostu wizualnie piękne. Wieża spiki bardzo mnie zainspirowała. W cudownie świeży i trafny sposób przedstawiła sens tej karty. Jej sąd ostateczny zdaje mi się tymczasem za razem bardzo trafiony i z drugiej strony trochę nieczytelny... ale z kolejnej strony, taki w sumie powinien być. Eremita mrówkojadki za to ma w sobie nutę tajemnicy.
2. Jak długo w sumie poświęciłaś na wykonanie konkursowych kart?
Każda z moich kart była wykonywana ręcznie w wolnych chwilach, a potem obrabiana na komputerze. Nie liczyłam spędzonego nad tym czasu, ale sądzę, że gdyby wysupłać te chwile, było by to po jakieś 2-3 godziny luźnej pracy nad każdą kartą. W rzeczywistości tworzyłam je przez kilka dni.
3. Co było głównym źródłem Twoich inspiracji w konkursie?
Własna wyobraźnia oraz wiedza jaką posiadam o tarocie i jego symbolice. Jestem wierna pewnym zasadom i nawet w kartach nie mających służyć ezoteryce chciałam zawrzeć odpowiednią dozę prawidłowej symboliki.
4. Jak przeżywałaś tygodnie rywalizacji z innymi grafikami?
Hm, mówiąc szczerze nie zastanawiałam się nad tym. Dość późno zdecydowałam się na udział. Prace oddałam ostatniego dnia i jedyne co wcześniej przemknęło mi w ogóle przez głowę, to stres o to czy zdążę… w sumie nie zdążyłam – zamierzałam oddać więcej prac do konkursu. Ale trudno, to tylko zabawa, nie ma co sobie wypominać.
5. Werdykt konkursu był dla Ciebie zaskoczeniem? Jak go oceniasz?
Przeglądałam inne prace, owszem, ale nie próbowałam sobie wyobrażać wyników. Myślę, że nie ma sensu tego robić, bo i tak Jury to inni ludzie i mają inne gusta. Po zobaczeniu grafik spiki, kamii93 i mrowkojadki w sumie faktycznie zaskoczyło mnie, że jedna z moich kart wygrała. Werdykt oceniam… hm... nie zamierzam go oceniać. To kwestia gustu, było wiele pięknych kandydatów na zwycięskie miejsca. Uważam, że każda wybrana karta jest ładna, nawet jeśli w niektórych wypadkach ja wybrała bym co innego. Jedyne co o werdykcie mogę powiedzieć w przymiotniku to to, że był ostateczny :)
Własna wyobraźnia oraz wiedza jaką posiadam o tarocie i jego symbolice. Jestem wierna pewnym zasadom i nawet w kartach nie mających służyć ezoteryce chciałam zawrzeć odpowiednią dozę prawidłowej symboliki.
4. Jak przeżywałaś tygodnie rywalizacji z innymi grafikami?
Hm, mówiąc szczerze nie zastanawiałam się nad tym. Dość późno zdecydowałam się na udział. Prace oddałam ostatniego dnia i jedyne co wcześniej przemknęło mi w ogóle przez głowę, to stres o to czy zdążę… w sumie nie zdążyłam – zamierzałam oddać więcej prac do konkursu. Ale trudno, to tylko zabawa, nie ma co sobie wypominać.
5. Werdykt konkursu był dla Ciebie zaskoczeniem? Jak go oceniasz?
Przeglądałam inne prace, owszem, ale nie próbowałam sobie wyobrażać wyników. Myślę, że nie ma sensu tego robić, bo i tak Jury to inni ludzie i mają inne gusta. Po zobaczeniu grafik spiki, kamii93 i mrowkojadki w sumie faktycznie zaskoczyło mnie, że jedna z moich kart wygrała. Werdykt oceniam… hm... nie zamierzam go oceniać. To kwestia gustu, było wiele pięknych kandydatów na zwycięskie miejsca. Uważam, że każda wybrana karta jest ładna, nawet jeśli w niektórych wypadkach ja wybrała bym co innego. Jedyne co o werdykcie mogę powiedzieć w przymiotniku to to, że był ostateczny :)
Catherinne_
0 komentarze:
Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.