919: Z pamiętnika młodego nekromanty, czyli smoczy gif ze Spiką 4
Kontynuujemy Smoka-Dynię, czyli Jacka. Jack ma już bazę, wstępny światłocień, lampion na brzuchu i jakieś ogólnie zarysowane dodatki. Zobaczmy co teraz...
Tworzymy kolejną warstwę i wygładzamy światłocień na czystym smoku. Musimy pamiętać o tym bazowym jaśniej-ciemniej, które zaznaczaliśmy na początku. Naszym celem teraz jest zamordowanie widocznego gdzieniegdzie konturu.
Jack ma na brzuchu dynię. Używając miękkiego i twardego pędzla tworzę lampionowaty, pękaty kształt. Kolory ściągam ze zdjęcia prawdziwej dyni. Osoby mające problemy ze światłocieniem mogą wykorzystywać fotki jako referencje również w tym celu.
Osobiście czegoś mi tu brakuje. Łyse skrzydła, jedna, marna dynia... zróbmy Jackowi futro i przy okazji nauczmy się jak robić sierść!
Zacznijmy od nowej warstwy, samego, ciemnego konturu. I znów, nie róbcie lineartu, tylko naszkicujcie sobie delikatnie włoski tam, gdzie uważacie ja za potrzebne.
Nowa warstwa. Podobnie jak bazę ciała, bazę włosów umieszczamy pod szkicem. Nakładamy kolor nie bojąc się wyjścia za linię. Zawsze to można usunąć sposobem, który pokazałam Wam w części pierwszej, co nie?
Nowa warstwa nad konturem. Nakładamy pierwsze, ostrożne światła twardym pędzlem, zgodnie z kierunkiem włosia. Tworzymy swoistego rodzaju strąki.
Tutaj możecie zobaczyć ten efekt z bliska. drobnym cieniem zaznaczamy górę tych strąków, żeby potem się tym nie przejmować. Cały czas używamy pędzla o wysokim kryciu, możemy trzymać się średniej twardości. Użycie zbyt wysokiej twardości sprawi, że po zmniejszeniu zrobi się nam pikseloza.
W żadnym wypadku nie rysujcie teraz pojedynczych włosów! Cały efekt trafi szlag.
Zmniejszamy pędzel jeszcze bardziej (nigdy, nigdy nie używajcie jedynki!). Wybieramy jaśniejsze barwy i znów kolorujemy czubki strąków. Wciąż unikamy pojedynczych włosków, ale możemy nadać im lekko włosistą formę.
Tak to wygląda z bliska. Interesujące, że z daleka coś takiego to włosy, a nie grube fasolki. Dla wielbicieli bardziej detalicznego efektu, można cieniutkim piórem i jasnym, prawie białym kolorem dorysować drobne włoski w ciemnym, na końcach strąków i na skórze obok grzywy.
Efekt.
No aaaale. Cieniowałam lekko granatowym, żeby futro wyróżniało się od reszty smoka. Teraz trzeba to zmienić, bo barwy jak dla mnie do siebie nie pasują. Lecimy.
Łączymy wszystkie trzy warstwy futra - bazę, kontur, cieniowanie.
Ostatni krok to zmiana kolorów balansem, filtrem fotograficznym, kolorem selektywnym... możliwości są nieograniczone. Jeśli zapomnieliście zrobić tego elementu na nowej warstwie, możecie śmiało wykonać inną sztuczkę.
Tworzycie nową warstwę i zmieniacie jej tryb na Multiply (mnożenie). Następnie nakładacie wybrany kolor na niepasujący barwą element. I już!
Do zobaczenia w następnym odcinku!
0 komentarze:
Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.