928: Z pamiętnika młodego nekromanty, czyli smoczy gif ze Spiką 7
Dobrnęliśmy do końca, przyjaciele. Jack wymaga już tylko kosmetycznych poprawek i kilku zmian, które pozwolą mu wyglądać w sposób idealny. Zacznijmy w miejscu, w którym skończyliśmy ostatnio.
Druga łapa z bluszczem wymaga trochę innych barw, z racji zmiany oświetlenia. Technika wykonania jest jednak taka sama, przez co nie będzie z nią wielkiego problemu. Znów używamy stosunkowo niewielkiego, wysokiego w kryciu pędzla.
Szare, lekko wytatuowane stopy mogłyby być gładkie, ale to by było takie... no, wiecie jakie. Cienkim pędzlem robię w skórze delikatne, "cmentarne" pęknięcia. Dzięki temu wrażenie będzie dużo lepsze.
Najwyższy czas na ogon. Koniec pokryłam bluszczem, żeby wpasował się w konwencję.I znów, znacie już mechanizm. Jedyne, co można zmienić to kolory.
Znaną Wam techniką wypełniam liście. Dodaję kilka świetlików, których tworzenie to banalna sprawa. Musicie zrobić kropkę, prostą kropkę farby. Potem dajecie bardzo niskie krycie, 0% twardości i duży pędzel. Kilka razy uderzacie celując mniej więcej w środek plamki. Wokół niej stopniowo pojawi się łuna tworząc iluzję światła.
Jedziemy dalej z pękaniem ogona. Cienkie łuski prowadzę od początku do końca, przyciemniając przecinające się szczeliny.
Gotowy efekt. W międzyczasie na nodze Jacka pojawiły się włosy.
Grubym, miękkim i ledwo widocznym pędzlem zaczynam wprowadzać życie do skrzydła smoka. Żyły dadzą złudzenie przeźroczystości, poprawią również design.
Cienkie, jasne żyłki podkreślą wcześniejszy efekt. Zrobione są na warstwie z trybem Overlay, choć pomagałam sobie i normalnym modem. Głupi i prosty schemat kolorowania po oddaleniu zrobi duże wrażenie.
Gotowe skrzydło poprawiam i lekko koloryzuję. Musi wyglądać na podświetlone, inaczej nic z tego.
Czas wziąć się za to, od czego się zaczęło. Jack musi mieć przerażającą twarz, zaczynam więc nakładać kolejną warstwę światłocienia. Podkreślam zapadnięte oczodoły, żeby gad miał "czaszkę" na głowie.
Twardym pędzlem układam blask na rogach. Lekko żółtawą barwą zaznaczam zęby.
Żółte oczka są takie mainstreamowe. Jack otrzymał komplet czerwony, rzucający ponury blask. Błyszczące patrzałki podkreślić można białym refleksem.
Najwyższy czas wziąć się za rogi. Metoda ta sama, co przy liściach. Jest pracochłonna, ale pozwoli uzyskać zadowalający mnie efekt.
Po dziesięciu minutach i kilku próbach z kolorami liście i rogi są gotowe.
Teraz łączymy wszystkie warstwy oprócz tła. Jeśli używaliśmy trybów warstw, kretyńskim pomysłem jest robienie tego po kolei. Najlepiej zamknąć tło (lub całkiem je usunąć) po czym scalić wszystko na raz opcją w dowolnym programie graficznym.
Otwieramy tło. Czas na test Czerń-Biel. Zaczynamy od absolutnie białego tła. Pozwoli wyłapać wyjazdy za linie. Gumką mażemy wszystko, co nam się nie podoba.
Test czerni. Jeśli na naszym smoku są jakieś zanieczyszczenia, to tło pozwoli nam je dostrzec i wyeliminować.
Na sam koniec kasujemy tło i bawimy się kontrastem, filtrami fotograficznymi, filtrem wyostrzającym i przebarwieniami. Osobiście postawiłam na lekko błękitne fotofiltry.
Jack jest już gotowy, a mi pozostaje odetchnąć z ulgą. Dziękuję Wam za towarzystwo!
0 komentarze:
Twój komentarz będzie widoczny po akceptacji administratorki gazetki.