Dziś na otarcie łez, które wywołuje u większości graczy perspektywa 10 miesięcy nauki, a także u niektórych zbliżające się egzaminy gimnazjalne i maturalne, miałam opublikować Wasze wspomnienia z wakacji, ciekawe historie, które się Wam przydarzyły i inne różnego rodzaju dzieła literackie o wesołej tematyce. Niestety, co mnie zasmuciło, Lord Voldemort rzucił klątwę na skrzynkę redakcyjną i nikt nie odważył się napisać do nas czegokolwiek. Dlatego ostatecznie zmieniłam plany i postanowiłam podsumować Wakacje w Nightwood i z Gazetką iNightwood.

Wakacje w Nightwood:

• 30 czerwca - na dobry początek wakacji wszedł śliczny wariant wyglądu smoka już od jutra Słońca, autorstwa globusa6.
• 2 lipca dodano możliwość tworzenia kont forumowych klanów na hodowli.
• 8 lipca odbył się KOT o limit, który wygrał The Gunner. Pytanie brzmiało: "Ile ramion posiada gwiazda na Hieroglifie, na którym się znajduje? Co oznacza symbol gwiazdy?"
• 13 lipca rozpoczął się trzeci event - Piątek Trzynastego. Razem z nim Lasu Nightwood zalały demony różnej maści: Dusiłki, Nieszczęśniki, Pechliki, Złowieszcze i Straszaki. Oprócz tego za pomocą Księgi Nieszczęść mogliśmy rzucać klątwy, a także zaliczyć kolekcję "Demonolog" po uzbieraniu gromadki chochlików. Zachęcam do przeczytania na Wiki historii eventu, której jestem autorką.
• 18 - 25 lipca trwała rekrutacja do Ekipy Nightwood, która powiększyła się o sześć osób.
• 22 lipca limit otrzymała Ariedale, za odpowiedź do "Podaj dokładny rodzaj broni, jedynej broni, którą posiadała Drago_mira wyruszająca na niebezpieczną wyprawę do zrujnowanej świątyni Isztar. "
• 12 sierpnia KOTa o limit wygrała Evelia, za odpowiedź na pytanie związane z eventem: " Kim stają się ludzie, chcący krzywdzić innych dla zabawy? Podaj miejsca, których powinny wystrzegać się pechowe osoby w Piątek Trzynastego."
• 24 sierpnia rozpoczął się Mały Magmowy Event, dzięki czemu zwiększyła się szansa na otrzymanie Smoka Magmy z Paczuszki Pandory i znalezienie Serca Magmy. Z tej okazji weszły do gry też 3 warianty wyglądu dla tego żywiołu.
• 26 sierpnia poszczęściło się w konkursie o limit Miij. Pytanie było banalne: "Gdzie spoczywał zaklęty w kamień starożytny smok?"

Wakacje z Gazetką iNightwood

Wakacje z Gazetką iNightwood minęły pod znakiem wielu atrakcji. Wymienię tu tylko najważniejsze z nich. Wybaczcie, że nie zachowam chronologii.

• Wywiady z: administracją Nightwood - Gilfuinem i Niddą; moderatorkami: Shadyą i Shirrką; jednym z pierwszych graczy - Andrewem_Wojownikiem; i ze słynnym Roystone.
• Leśne Opowieści: Cerro: 1 2 3 4 i wiersz czytelnika
• III edycją Tajemnic Leśnej Galerii
• i ponad 50 innych, bardzo ciekawych artykułów.

Ogłoszenia

Już jutro zostaną wyłonieni Wakacyjni Komentatorzy - przepraszam, że tak długo musieliście czekać.

Zacznie się też nowa, II edycja, a z nią mnóstwo nowych atrakcji. Wszystkie informacje również w sobotę.

To ostatnia szansa na zagłosowanie na Smoka Miesiąca i Słodziaka Nightwood. Już wkrótce ankiety zostaną zamknięte, więc zapraszam wszystkich, którzy jeszcze nie wybrali swoich faworytów.

Reklama :P

Zapraszam do głosowania i komentowania w nowym pomyśle Roystone'a. Nareszcie odnośniki do profilów na SB!

Wakacyjne zdjęcia

Miejsc, które odwidzieliście i/lub Was - opcja dla odważnych

Nadesłane dziś w komentarzu, do mnie na GG, na moje pw hodowlane, forumowe lub skrzynkę redakcyjną zostaną jutro opublikowane* w gazetce** :) Zapraszam do zabawy.

* oczywiście tego nie zrobię jeżeli nie będą na temat, lub będą łamać polskie prawo i podstawowe zasady nenykiety, w ostateczności regulamin NWD.

** Maksymalnie 10 pojawi się

Redaktor Naczelna
Catherinne_

Poszło gładko, to znaczy nikt nikogo nie zabił. Na nic więcej Belt nie liczył.
Sanrae strzelała wokół oczami, jakby w każdej chwili była gotowa do ucieczki. Jej wargi drgały. Wyraźnie miała problem z panowaniem nad sobą.
Wieśniacy natomiast, jak zauważył Belt, starali się nie zbliżać do niej na długość susa. Kilku poszło też po widły, tak na wszelki wypadek. Kobiety i dzieci pochowały się w domach.
Poza tym wprowadzenie do wioski wilkołaka przebiegło zupełnie gładko. Pojawił się natomiast problem ze znalezieniem lokum. Sanrae ledwo trzymała się na nogach i chociaż zdecydowanie temu zaprzeczała, rana na boku wyraźnie sprawiała jej ból. Belt wolał nie myśleć o tym, co gospodarz, u którego gościł, powie na temat przyjęcia pod dach wilkołaka. Była jeszcze szopa, w której spała Stokrotka, ale... zostawić młodego przecież smoka... sam na sam z wilkołakiem... Belt aż się wzdrygnął.
Mogę położyć ją w kojcu dla psa, pomyśła ponuro. Pomysł upadł, kiedy jeden z wiejskich kundli skoczył w kierunku Sanrae, ujadając wściekle. Zawarczała tak groźnie, że Belt na wszelki wypadek odsunął się od niej o krok. Kundel natomiast wyraźnie zwątpił i wycofał się z podkulonym ogonem.
Nim Belt zdążył rozwiązać problem noclegu Sanrae, pojawił się nowy, bynajmniej nie mniej istotny.
- Smok - rzuciła nieśmiało Stokrotka.
Sanrae spojrzała w niebo. W jej oczach zapalił się błysk podejrzenia.
- Jest was więcej? - spytała.
- Nikogo się nie spodziewam - wyznał Belt.
Ogromny, w pełni rozwinięty smok zapikował w dół, ku ziemi. Po krótkiej chwili Belt go rozpoznał. Rozejrzał się w panice.
- Stokrotko - powiedział. - Przygotuj się do walki.
- Zwariowałeś? - prychnęła smoczyca. - Nie.
- Jestem twoim właścicielem. Musisz bronić mojego życia.
- Nic ci nie będzie - oceniła Stokrotka.
Furiat, wspaniały Smok Ognia, wylądował między domami. Jego łeb wznosił się wysoko nad głową Belta. Z grzbietu gada zeskoczył Geness, wystrojony w haftowany złotem kubrak z czarnego jedwabiu.
- Belt! - krzyknął. - Wszystko gra?
- Dlaczego tu jesteś? - jęknął Belt. - Miałeś zawiadomić smocze klany...
- Zawiadomiłem. Niech kłócą się między sobą.
- Ale...
- Pomyślałem, że pomoc Furiata może się przydać, na wypadek ataku. Więc wszystko w porządku? - Spojrzał na Sanrae. - Jesteś ranna, pani? - zaniepokoił się. - Zaatakował cię wilkołak?
- Ależ tak - odrzekła słodko. - Całe stado.
- Geness - powiedział powoli Belt. - Coś ci muszę powiedzieć.
- Tak? - Geness wpatrywał się w Sanrae z dziwną miną.
- Jakoś tak wyszło, że w nocy poszedłem do lasu i...
- CO?
- Ze Stokrotką? - oburzył sie Furiat.
- Jestem już dużym smokiem - oznajmiła Stokrotka.
Furiat trącił ją wielką łapą, przewracając na grzbiet. Jego ogromny łeb opadł w dół i zatrzymał się na poziomie oczu Belta.
- Zabrałeś to maleństwo do lasu, w którym grasuje wilkołak? - upewnił się.
Jego gorący oddech owiał twarz Belta, który dyplomatycznie milczał.
Do Genessa natomiast jakby coś dotarło. Spojrzał na Belta i na Stokrotkę. Później na Sanrae.
Następnie się cofnął.
- Posłuchaj, Geness. To dosyć dziwna sprawa. - Belt starał się nie patrzeć na Furiata, co było dość trudne, biorąc pod uwagę jego rozmiary. - Sanrae nie zrobi ci krzywdy.
- Sanrae - powtórzył Geness; był bardzo blady.
- Bardzo mi miło - warknęła Sanrae.
- Tak. Tak, mnie również - przyznał Geness.
Zachwiał się, oparł o nogę Furiata i uśmiechnął niepewnie.

Hrabia Cerro

Beso de la Muerte otrzymuje Paczuszkę Pandory za odnalezienie Serce Magmy udającego listka na małym klonie.

nimfaEri również zostaje nagrodzona na dostrzeżenie Serca Magmy, które leżało nieopodal górskiego strumyka.

I ostatnie serducho znalazła Anaida na poniższym zdjęciu:

Zaraz całej trójce wyślę obiecane Pandory, ale zanim to zrobię, mam jeszcze dwa pytania do Was:
Podobał się Wam mini konkurs?
Chcielibyście takich więcej?

Redaktor Naczelna
Catherinne_

Nostalgia anioła (The Lovely Bones), 2009
czas trwania: 2 godz. 15 min.
gatunek: Dramat, Fantasy
premiera: 12 marca 2010 (Polska)
24 listopada 2009 (świat)
produkcja: Nowa Zelandia, USA, Wielka Brytania
reżyseria: Peter Jackson
scenariusz: Fran Walsh, Peter Jackson, Philippa Boyens
muzyka: Brian Eno
zdjęcia: Andrew Lesnie
na podstawie: Alice Sebold (powieść)
fabuła: Czternastoletnia Susie zostaje zgwałcona i zamordowana przez swojego sąsiada. Po śmierci trafia do nieba, skąd przygląda się temu, co dzieje się na Ziemi z jej rodziną

Główną bohaterkę poznajemy dopiero po jej śmierci. Dziewczyna przedstawia się słowami: „Na nazwisko mam Salmon, na imię – Susie. Zamordowano mnie w wieku 14 lat, 6 grudnia 1973 roku.” Bohaterka cichym, melancholijnym głosem opowiada całą swoją historię. Poznajemy najpierw jej wspomnienia, śmierć, a dopiero potem właściwą część filmu – jej dalsze losy. Dziewczyna umiera, ale wcale nie trafia do nieba czy do piekła – pozostaje w zawieszeniu, żyje w swoich własnych zaświatach, skąd może oglądać bliskich na Ziemi. 

 

Miejsce, do którego trafia Susie, jest niemal idealne. Wszystko wokół jest piękne, właściwie nie ma żadnych zmartwień, można mieć i robić, cokolwiek się tylko zapragnie. Panuje tam jednak pustka – oprócz Susie w niebie przebywa tylko jedna dziewczyna, Holly. Jest ona jakby przewodniczką dla bohaterki. 

W tym niebie Susie nie czuje się tak wspaniale, jak mogłoby to wyglądać. Cierpi, widząc ból i rozpacz rodziny, która wciąż żyje nadzieją, ze dziewczyna się znajdzie; dręczy ją złość i nienawiść wobec swojego oprawcy. Jej zawiść potrafi być wielka, co nieomal doprowadza jej rodzinę do kolejnej tragedii…

„Nostalgia anioła” wyróżnia się spośród innych filmów przede wszystkim tym, że jest w niej dużo symboliki, przenośni. Większość wydarzeń ma ukryty przekaz. Przykładem takiej symboliki może być ciągle powtarzający się motyw altanki, z której bohaterka przygląda się Ziemi.


Opinie na temat filmu były podzielone. Części widzów bardzo się on spodobał, podczas gdy inni zarzucali reżyserowi „kiczowatość, brak ciekawości i dobrego smaku”. Ja osobiście zaliczam się do tych pierwszych. Film bowiem bardzo mnie zainteresował, był wciągający i trzymał w napięciu. Poleciłabym go bez wahania… gdyby nie zakończenie. Cóż, nie da się ukryć, że nie jest ono najlepsze, chociaż myślę, że można to przeboleć. Podsumowując, polecam „Nostalgię anioła” jako ciekawy, naprawdę interesujący film warty obejrzenia.

nimfaEri

Od jakiegoś czasu po lesie Nightwood krążą plotki o nowym składniku o ciekawej nazwie... Zdzisław. Wielu graczy zastanawia się, co to jest, do czego służy i czy można to znaleźć na wyprawach. Czas już rozwiać wszelkie wątpliwości!
Jedynym dostępnym dla wszystkich graczy dowodem istnienia tego przedmiotu jest ostatnie miejsce na liście przedmiotów możliwych do wyszukania na Targu.

Natomiast obrazek obok to prawdopodobnie ikona Zdzisława. Z potwierdzonych już źródeł mogę powiedzieć, że Zdzisław to jeden z demonów, tak jak Pechlik, Nieszczęśnik, Złowieszcz czy też Dusiołek, który jednak nie został oficjalnie wprowadzony do gry. Zatem można go wysyłać na polowania, z których prawdopodobnie będzie przynosił szkoleniówki i popularniejsze przedmioty specjalne, tańsze hieroglify.
Ale jak zdobyć owego demona? Gdzie można go znaleźć? 
Od czasu do czasu przy założonym Hełmie Szalonego Archeologa. Gdzie? Konkretne wyprawy nie są jeszcze znane, ale prawdopodobnie, tak jak reszta, ukrywa się w różnych zakamarkach całego lasu.
Ile będzie kosztować?
Na samym początku pewnie bardzo dużo, tak jak i słynny ser, ale z czasem pewnie cena spadnie, oczywiście w dużym stopniu zależy to też od szansy znalezienia go na wyprawie, popularności.

Redaktor Naczelna
Catherinne_

Spędzanie wakacji w domu ma jedną wadę - prędzej czy później jesteśmy narażeni na nudę. Leniwe siedzenie przed monitorem i po raz enty oglądanie swojej strony głównej dłuży się niemiłosiernie, a wyjście na dwór w takim upale jest całkowitą abstrakcją. Jeśli w dodatku jeszcze nie ma nic do jedzenia jesteśmy świadkami prawdziwej katastrofy! Jednak jest pewien sposób, aby jednocześnie znaleźć zajęcie oraz sprawić sobie coś do chrupania. Bo w końcu kto nie lubi ciasteczek, które po za tym, że są smaczne wcale nie są trudne w przygotowaniu? Czemu więc nie ciasteczka z mąki sojowej!

Będziesz potrzebować:
200 g mąki zwykłej
60 g mąki sojowej (można ją kupić w sklepach ze zdrową żywnością)
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
1 jajko
80 g cukru
110 g masła lub margaryny
Sezam

Do sporego naczynia należy wrzucić masło z cukrem i utrzeć na białą masę.

Dodać jajko i dokładnie wymieszać. 

W osobnym naczyniu wymieszać mąkę sojową, zwykłą i proszek do pieczenia, po czym połączyć z masą cukrową. 

Gdy ciasto będzie dobrze ugniecione dodać sezam. 

Radzę dosypać go całkiem sporo, żeby w ogóle było czuć jego smak.
Tak przygotowane ciasto uformować w płaskie paski, owinąć folią spożywczą i włożyć do zamrażalnika na około 30 minut.












Masę wyjąć z lodówki i pokroić ją na kawałki. Piekarnik rozgrzać do 170℃ i ułożone na blasze ciasto piec około 15 minut na złoty kolor.





Przepis oraz zdjęcia pochodzą ze strony: http://japonskakuchnia.blogspot.com

Lady Adria

Dzisiaj nie mam dla Was artykułu, za to wyniki zagadek. UWAGA! Jedna wciąż nie została rozwiązana! Chodzi konkretnie o tą z Lyrą. Tymczasem:

I miejsce w krzyżówce:
Dragot99

I miejsce w rozpoznawaniu znaczków:
Księżycolica


Zagadka z Lyrą nie została rozwiązana! Blisko były jednak Księżycolica i Akayla! Obie w nagrodę otrzymają ASCII z Lyrą lub Colgate!

Zwycięzców + Akaylę proszę o napisanie:
~ Wszystkich: Z jaką postacią chcą avatar + czy chcą animowany, zwykły etc.
~ Księżycolię i Dragot99'a o napisanie dla jakiego smoka chcą ramkę.
~ Dragot: Nagrodę (hełm) dostaniesz od Cath bowiem chcę pozostać anonimowa c:

To tylę na dziś! Oczekujcie kolejnych kucykowych artykułów, konkursów i innych oraz podawajcie propozycję z czym mogą być związane.

Anonimowa graficzka


PS: Dziś nie chciało mi się robić napisów toteż wszystkie zostały wykreowane na stronce z artykułu Cath.

Redaktor Naczelna
Catherinne_

Dzień Dobry! Ponieważ większość ekipy jest na wakacjach i nie ma tu zbyt wiele do czytania, postanowiłam umilić wam trochę czas i dać do rozwiązania parę zagadek. Temat przewodni –kucyki! Odpowiedzi podajcie w komentarzu wypełniając graficznie lub pisemnie. Za każdą zagadkę czeka was nagroda! Pierwsza osoba, która wypełni daną zagadkę otrzyma ramkę dla dowolnego smoka z motywem MLP: FiM. Dodatkowo każdy kto poda prawidłowe rozwiązanie zagadki otrzyma avatar na hodowlę z wybraną postacią.


1. Krzyżówka.

Wiadomo – należy wypełnić pola graficznie lub napisać w komentarzu hasła do poszczególnych numerków i jedno hasło główne.
+ Zwycięzca otrzyma dodatkowo Hełm Szalonego Archeologa.

2. Rozpoznawanie Uroczych Znaczków

Proszę napisać w komentarzu do kogo należy dany znaczek. (znaczki są ponumerowane)
+ UWAGA! Jeden ze znaczków jest podobny/taki sam u dwóch kucyków. Proszę podać je oba.

3. Znajdź Lyrę!
http://th09.deviantart.net/fs70/PRE/...ce-d4al6zl.png
Zaznacz (graficznie) gdzie na każdej sygnaturze ukryta jest Lyra. Wykonane nie~przezemnie.
+ Szukanie Lyry jest dosyć trudne, toteż zwycięzca otrzyma również ASCII z kucykami c:

Na dziś to tyle z mojej strony, ale przygotujcie się! Bowiem niedługo nadejdzie seria moich artykułów w tym poradnik jak rysować kucyki.

Powodzenia i Ku Chwale Equestri!
Fanka Kucyków czyli anonimowa graficzka.

Jeszcze nie ochłonęliśmy po lipcowym Piątku Trzynastego, a admin przygotował dla nas kolejną niespodziankę! Tym razem jest to Mały Event Magmowy.
Jak sama nazwa wskazuje, jest on mały, więc na pewno nie będzie tyle emocji, jak poprzednim razem. Jednak już teraz, godzinę, może dwie po jego rozpoczęciu gracze zaczęli okupować pokój Pomoc pytaniami związanymi z nim. Zwłaszcza, że oficjalny artykuł na Wiki jeszcze się nie pojawił.

Sam pomysł eventu powstał całkiem niedawno, bo w chwili, gdy wiele osób zaczęło głosować na różne, bardzo ładne warianty wyglądu magmy. To wszystko zebrał i uzupełnił Miij w tym temacie.

Co nas czeka w najbliższych dniach?

• Na wyprawach łatwiej będzie można znaleźć Serce Magmy - przedmiot niezbędny do zaliczenia osiągnięcia: "A po co mi to?". W związku z tym jego cena prawdopodobnie spadnie. Nam pozostaje tylko dociekać ile. W tej chwili wg. Cennika Khamiry ów przedmiot warty jest 30 000 - 60 000 srebra.
• Wbrew temu, co niektórzy piszą nie została zwiększona szansa na znalezienie Paczuszki Pandory. Lepiej więc zażegnać od razu fałszywe plotki.
• Zwiększona została natomiast szansa na przemianę w Smoka Magmy po otwarciu owej paczuszki. Bliższe spełnienia niż kiedykolwiek wcześniej będą marzenia wielu hodowców o posiadaniu tego rzadkiego żywiołu. Dlatego pewnie cena paczuszek wzrośnie, bo ich nabywców będzie więcej. Obecnie paczuszkę możemy kupić na około 90 000 srebra.
• Pojawi się kilka nowych wariantów wyglądu Smoka Magmy. Właściciele tego żywiołu, tak jak ja będą na pewno zadowoleni, ponieważ będą mieli wreszcie w czym wybierać. A w kolejce czekają naprawdę ładne gify!

Dlaczego akurat 24 sierpnia? Chyba nie ma Dnia Magmy w zwykłym kalendarzu?

Faktycznie, takiego dnia nie ma. Jednak nie bez przyczyny właśnie dzisiaj rozpoczął się event. Dokładnie 1933 lata temu nastąpił jeden z największych w historii wybuchów wulkanu - Wezuwiusz zniszczył wtedy słynne Pompeje i Herkulanum. Więcej o tym niezwykłym wydarzeniu możecie przeczytać tutaj.

Pompeje. W tle słynny Wezuwiusz..

Event, jak każdy jeden, wywoła zapewne zachwyt większości graczy. Ale jak zwykle, znajdą się i tacy, którzy nie będą zadowoleni zwiększeniem popularności Smoka Magmy.



UWAGA! Konkurs! :)
W związku z mini eventem postanowiłam dla Was przygotować mini konkurs :)
W Leśnej Galerii zostały ukryte TRZY Serca Magmy. Trzy osoby, które jako pierwsze poprawnie odnajdą jedno z nich otrzymają ode mnie Paczuszkę Pandory.
Jedna osoba może podać położenie maksymalnie jednej paczuszki. Nagrody dostaną tylko osoby, które podadzą również swój nick.
Wszystkie odpowiedzi podajemy tylko w komentarzu do tego artykułu. Podane w innych miejscach gazetki/wysłane do mnie na pw/GG nie będą zaliczone.

Formularz odpowiedzi:
Nick:
Link do obrazka z Leśnej Galerii z Sercem Magmy:

Redaktor Naczelna
Catherinne_

Jakiś czas temu Zetiri poruszyła problem napisów, które zazwyczaj pełnią ważną funkcję w smoczych ramkach i sygnaturach. Każdy chciałby, aby imię jego smoka/nick wyglądał ładnie, często też, aby się w jakiś sposób wyróżniał. Nie wszyscy mają czas i ochotę bawić się z tym w programach graficznych, dodając rozmaite efekty. Dlatego albo wybierają z rezygnacją coś prostego, albo zamawiają napis w warsztatach grafików, często dodatkowo za to płacąc.

I dziś mam dla Was na to taki złoty środek, o którego istnieniu jak się okazuje, nie wie całkiem spora liczba graczy. A są to proste w użyciu i nieskomplikowane generatory napisów.

Można znaleźć ich całkiem sporo w Internecie, ja w poniższym, krótkim toturialu posłużę się jednym z mniej skomplikowanych, z którego sama często korzystam.

1. Otwieramy okno dowolnej przeglądarki internetowej i wyszukujemy jakiś ciekawy generator. Ja wybrałam na przykład glowtxt.com.

2. Wybieramy styl naszego napisu

a). Klikając po prostu w jeden z kolorowych napisów - propozycji

b). Z listy

3). Następnie dostosowujemy wybrany styl do naszych potrzeb, edytując parametry widoczne na powyższym screenie.

Text Size - rozmiar tekstu. Tiny - malutki; Extra - największy.

Animation - animacja. None - brak; Pulse - napis pulsuje; Sweep - w dosłownym tłumaczeniu znaczy to zamiatać, a efektem jest biały odblask, przemieszczający się po kolejnych literach.

Glow Effect - efekt poświaty. Domyślnie ustawiony na Super dodaje ciekawą poświatę to każdego stylu. Możemy z niego jednak całkowicie zrezygnować, wybierając None lub wybrać tylko dodatkowe obramowanie liter. Poniżej widzimy różnice pomiędzy tymi trzema napisami, na przykładzie stylu rhizome.

Super

Outline

None

Background - tło, a raczej domyślnie ustawiony, czarny cień napisu. Można go zmienić na dowolny kolor, klikając w ikonkę palety kolorów, ale nie polecam Wam tej opcji, ponieważ najlepiej wygląda czarny. Jednak zawsze można pokombinować przecież :)

Options - dodatkowo opcje, gdzie np. zaznaczając Solid bg. możemy dodać tło do napisu, automatycznie będące przeźroczyste.

Font colour - kolor czcionki, każdy styl ma zazwyczaj kilka dostępnych odcieni.

4). Wpisujemy nasz napis.

Usuwamy Your text here i wpisujemy np. imię smoka, a następnie klikamy w Make text, aby je wygenerować.

Napis pojawia się poniżej, a my zapisujemy go na dysku.

Warto pamiętać, że w większości takich generatorów nie ma niestety polskich liter, a także są ograniczenia znaków, w tym tutaj akurat do 40.

Jeśli chcielibyście wygenerować jedno słowo pod drugim to wpisujecie je w kolejnych okienkach. Można też użyć spacji, aby przesunąć położenie wybranych przez nas napisów względem siebie.

5). Zapisany napis otwieramy za pomocą programu GIMP 2, w którym to dodamy go do naszego obrazka, ja akurat do smoczej ramki, nad którą ostatnio pracuję.

6). Napis kopiujemy (skrót klawiszowy Ctrl + C) i wklejamy (Ctrl + V) do otwartego wcześniej, wybranego obrazka. 

Przenosimy go w wybrane miejsce, a następnie zakotwiczamy (Ctrl + H).

7). Zapisujemy obrazek (Ctrl + S).

Gotowe :)

Pamiętajcie też, aby napis w smoczej ramce wstawić w miejscu, gdzie będzie on widoczny, aby nie zasłaniały go jakieś litery albo smoczy gif :)

Uwaga! Osoby, które wybrały napis animowany po otwarciu obrazka i napisu w gimpie muszą jeszcze wykonać kilka dodatkowych operacji, analogicznie, jak opisała wstawianie gifowych elementów Entomologia w swoim poradniku. KLIK

Mam nadzieję, że mój krótki poradnik Wam się przyda ;) Napisałam go dla początkujących użytkowników programów graficznych, aby każdy sobie z tym poradził.

Linki do darmowych generatorów napisów online:

http://glowtxt.com

http://pookatoo.com/ - bliźniaczy serwis do Glowtxt, oferujący mroczniejsze napisy, trochę w halloweenowym stylu

http://flamingtext.com - bardziej skomplikowany serwis z większą bazą

http://www.textspace.net - kolejny zaawansowany generator

http://www.picturetopeople.org/text_generator/text_generator_catalog.html - i jeszcze jeden :)

Redaktor Naczelna
Catherinne_

Na temat świątecznego eventu został już napisany jeden artykuł, autorstwa Zetiri. Ja jednak chciałabym przybliżyć jedną z jego części: Mikołajki.

Powszechnie wiadomo, że w nocy z 5 na 6 grudnia do wszystkich grzecznych dzieci na świecie przybywa święty Mikołaj, który w nagrodę za dobre sprawowanie ofiaruje im różnorakie prezenty. A co ze smokami? Czy one też mogą liczyć na odwiedziny dobrotliwego staruszka? 

Mogą, a jakże! Przekonały się o tym po raz kolejny w 2011 roku, gdy do Nightwood przyjechał św. Mikołaj i po cichutku obsypał cały Las podarunkami! Wszystko wydało się, gdy następnego dnia chowańce powróciły z wypraw, niosąc ze sobą stosy kolorowych prezentów. Oprócz zwykłych (niebieskich, zielonych, czerwonych i białych) można było znaleźć Mroczny lub Przeklęty Prezent, czy też otrzymać od innego gracza podarek w kolorze złotym. Opcja wręczania prezentów pojawiła się w profilach Hodowców. Każdy ofiarowany prezent, niezależnie od koloru, zamieniał się w złoty. Handel Złotymi Prezentami został wyłączony. 

Co jeszcze o prezentach? 

Otóż:
-prezenty można było odnaleźć na dowolnej wyprawie. Twórca Gry nie wprowadził specjalnej, mikołajkowej krainy.
-nagrody, które znajdowały się w paczuszkach, były kwestią losu, dlatego też handel prezentami nie był zbyt dobrym pomysłem. Nie znając zawartości podarunków, nie można ich było sprawiedliwie wycenić.
-podczas eventu na Shoutboxie pojawił się specjalny pokój "Zima"
-prezenty otwierało się w zakładce "Akcje i Zdarzenia" u Smoka-Renifera

Wygłodniały Smok-Renifer snuje się smutno po Mglistej Polanie.

Smok-Renifer pomagał otwierać prezenty zdobyte na wyprawach. W podziękowaniu można było poczęstować głodnego renifera Mlekiem i Ciastkami. Stworzenie było kulturalne - Smok-Renifer nie zjadał wszystkiego, co mu się ofiarowało. Mleko i Ciastka pozostawały w ekwipunku gracza. W zamian za poczęstunek renifer ofiarował Hodowcy odznaczenie "Świąteczny Duch", co umożliwiało zaliczenie osiągnięcia "Magia Świąt".
Prezenty można było znaleźć i otworzyć do końca grudnia. Nieotwarte stanowią wspomnienie świąt i mają wartość kolekcjonerską.

+ od Cath: Chodzą pogłoski, że Smok-Renifer nadal odwiedza Nightwood. Mniej więcej kilka minut przed pojawieniem się Tajemniczej Doliny Gilfuinowej przybywa on na chwilę do Smoczego Lasu, aby pomóc spóźnialskim graczom otworzyć kolorowe paczuszki.

Nadal jest też dostępna lista osób, które wysłały największe ilości podarków:

Klik

nimfaEri

Czas trwania: 2 godz. 4 min.

Gatunek: Horror, Akcja, Sci-Fi
Premiera: 20 lipca 2012 (Polska) 30 maja 2012 (świat)
Produkcja: USA
Reżyseria: Ridley Scott
Scenariusz: Jon Spaihts, Damon Lindelof
Muzyka: Marc Streitenfeld
Zdjęcia: Dariusz Wolski
Dystrybucja: Imperial - Cinepix



„Prometeusz” Scott'a rozpoczyna się sekwencją postapokaliptycznych krajobrazów, świetnie sfilmowanych przez Dariusza Wolskiego. Film już od pierwszych chwil buduje u widza przekonanie, że czeka go fantastyczna, międzygwiezdna podróż. Niestety, całość zostaje starta w proch już po pierwszych dwudziestu minutach. Zamiast obiecanych odpowiedzi dostajemy jeszcze więcej nurtujących pytań. Tak oto rusza wielka maszyna do odcinania kuponów Ridley'a Scott'a.
Na kraniec wszechświata zostaje wysłana ekspedycja, jej cel jest prosty – dotrzeć do planety na której żyje cywilizacja odpowiedzialna za stworzenie rasy ludzkiej. W skład wyprawy wchodzą m.in : młoda para biologów - Elizabeth Shaw (Noomi Rapace) i Charlie Holloway (Logan Marshall-Green), ich pilot – Janek (Idris Elba) i tajemnicza pani porucznik - Meredith Vickers (Charlize Theron). Tradycyjnie towarzyszy im android - David (Michael Fassbender).

Co miało być największym odkryciem w historii ludzkości, szybko przeradza się w dramatyczną walkę o przetrwanie, gdy ekspedycja trafia na coś, o czym nikt z nich nie śnił w najgorszych koszmarach.

„Wielkie rzeczy mają małe początki” - to zdanie tłumaczy dlaczego prequel Obcego jest tak słaby w porównaniu do reszty serii. Mimo wielkiego początku film nie jest w stanie podołać poprzeczce ustawionej przez wcześniejsze dzieła Scott'a. Gra aktorska jest słaba, ale bynajmniej nie przez brak gwiazd w obsadzie. Muzyka i efekty specjalne trzymają poziom, ale to tyle jeżeli chodzi o pochlebstwa. Najgorszą stroną „Prometeusza” jest scenariusz, sprawia wrażenie napisanego na kolanie, a fabularne dziury wielkości Rowu Mariańskiego zieją pustką. Wygląda na to, że jedynym powodem dla którego nakręcono ten film była chęć wyciśnięcia z serii jeszcze paruset milionów.

Stwierdzam to z przykrością, ale jest to najgorsza część serii o kosmicznej maszynie do zabijania.
Ridley Scott rozczarował fanów. Film jest do zaakceptowania jako całość, ale jeżeli tak jak ja jesteście zagorzałymi zwolennikami Obcego, to radzę darować sobie seans. Jeżeli jednak szukacie niewygórowanego kina akcji i prostej rozrywki, to możecie zaryzykować... tylko nie oczekujcie zbyt wiele.

Ocena: 6/10

K R I S

Jako, że nie mam zamiaru zanudzać Was faktami encyklopedycznymi i wiadomościami zbieranymi po wszelakich forach i stronach internetowych, opiszę miejsca, w których byłam osobiście i mam o nich swoją własną (zaznaczam) subiektywną opinię. Nie musicie się ze mną zgadzać. Dodam też swoje wspomnienia. Tyle wstępu. Na pierwszy ogień idą Pieniny.


Pieniny
Jest tu parę miejsc, które warto odwiedzić i kilka takich, które są tylko stratą czasu, paliwa i pieniędzy.

Kościółek w Dębnie
Nie polecam osobom, które nie lubią „zwiedzania na siedząco”, lub miewają nagłe napady klaustrofobii. Kościółek na zdrobnienie w pełni zasłużył - jest malutki, w całości zbudowany z drewna i bardzo, bardzo stary. Kilkaset lat na karku to jednak jest coś. Osobiście - spodobał mi się. Malowidła na ścianach, sprzed około czterystu, czy pięciuset lat, ciągle są wyraźne, a wtedy przecież, jak większość zapewne się domyśla, nie było chemikaliów takich, jak teraz. Farby z roślin! Tyle przetrwały, dacie wiarę? Jak o tym człowiek pomyśli, jak do niego dotrze, że znajduje się w czymś, co odwiedzały całe pokolenia miejscowej ludności... Wtedy czuje się, że ta mała budowla ma w sobie to „coś”.

Zamek w Czorsztynie
Ruiny jak ruiny. Zaletą jest brak przewodnika. Można chodzić samemu i poczuć się jak pan na włościach. Zasadniczą wadą jest to, że ruiny są niezbyt duże... Człowiek się nie nachodzi. Miejsce świetne, by po zwiedzeniu stanąć w oknie na, nazwijmy to, wieży i oddać się marzeniom. Jeśli komuś idzie przede wszystkim o chodzenie - nie polecam, chyba że macie ochotę kręcić się w kółko.

Bacówka w okolicach szlaku na Trzy Korony
Nic specjalnego. Ot, budyneczek, który nie będzie miał więcej (a jeśli będzie, to cud prawdziwy) niż pięć metrów kwadratowych powierzchni. Można kupić oscypki... Ale jakie to ma znaczenie, w regionie, w którym stoiska z tymi syreckami spotyka się na każdym kroku? Jak dla mnie, strata czasu.

Góra WDŻAR, czy jak ją zwą
Na szczyt można wjechać wyciągiem krzesełkowym. Taka jazda zawsze jest dla mnie frajdą, a to już spory plus. Ze szczytu można zobaczyć panoramę Jeziora Czorsztyńskiego i, jeśli wytężyć wzrok, Zamek w Czorsztynie. Jest tam też żelazna figura smoka, z którą jest związana jakaś miejscowa legenda. Musicie mi wybaczyć - nie pamiętam jej. Jeśli zaś o mnie chodzi, to najbardziej godne uwagi jest to, co znajduje się u podnóża. Tak, mam na myśli roller coaster. Przyjemnie się tym jeździ. Kiedy wsiądziemy do saneczek, zostają one popchnięte do wyciągu, lina wciąga nas plus minus do połowy zbocza, a my słuchamy muzyki płynącej z głośników na słupach. Kiedy już dojedziemy, najlepiej zapomnieć o hamulcach. I tak zjeżdżamy z dość dużą prędkością po ostrych zakrętach i czujemy wiatr w grzywie Uwaga dla długowłosych dziewczyn- lepiej przed zjazdem upnijcie włosy gumką. Potem mogłybyście mieć problemy z rozczesywaniem...

Zamek w Niedzicy
Strata forsy. Ściany odnowione (za wyjątkiem jednego pomieszczenia), meble sprowadzane. Warta uwagi jest tylko legenda dotycząca ducha. Zamek obchodzi się z przewodnikiem, dodatkowy minus. Wśród tych krętych korytarzy nie znalazło się nic, co wzbudziłoby mój zachwyt.

Rejs po Jeziorze Czorsztyńskim
Wskakujemy na wycieczkowiec i płyniemy. Najpierw puszczają nam nagranie, na którym miły głosik uprzejmej pani podaje nam bardziej, lub mniej zdumiewające dane na temat jeziora. Sugeruję zająć się wtedy widokami, bo informacje, choć ciekawe i tak, prędzej czy później, Wam umkną. Potem kapitan puszcza szanty. Wtedy robi się klimatycznie (dla niewiedzących, szanta to inaczej pieśń żeglarska, charakteryzuje ją wyraźnie wyczuwalny rytm i najczęściej swawolny tekst dotyczący pań i/lub piwa. Tematem szant często jest też nostalgia. Zdarzają się i takie, które opowiadają ogólnie o morzu). Wtedy przytupujemy do rytmu, od czasu do czasu uśmiechając się pod nosem i nadal podziwiamy panoramę. Podobało mi się. Miałam okazję zobaczyć drapieżne ptaszysko, rybołowa jak sądzę.

Palenica
Znów kolejka! I wielu już jest happy. Kiedy już dotrzemy na szczyt, mamy okazję coś przekąsić i podziwiać piękny widok na ośnieżone zębiska Tatr. Było tam coś jeszcze, chyba tor saneczkowy, ale nie podchodziłam. Zapraszam wszystkich na tę górę. Piękny widok ze szczytu i z wyciągu przy zjeździe (panorama Szczawnicy) jest zdecydowanie wart tych iluś tam złotych.

Wąwóz Homole
Polecam! Piękne widoki, cudny potok i skałki. Przechadzamy się, to po lesie, to po słońcu i relaksujemy w otoczeniu przyrody. Można się tam naprawdę odprężyć. Dodatkowa zaleta- nie płacimy wejściówki. Świetny spacer, ale sugeruję wziąć coś do picia. Na pewno się przyda.



Chorwacja
Dla fanów zagranicznych wojaży. Miasto Pula na półwyspie Istria (tak się to pisze?). Byłam tam w zeszłym roku. Kilka kilometrów od miasta znajduje się zatoczka. Na jej prawym brzegu rozciągają się białe głazy. Są płaskie, idealne dla fanów opalania (naprawdę, całkiem wygodne). Dla osób, które jak ja, nie lubią leżeć bezczynnie, tylko wolą popływać, też coś fajnego. Ubieramy maskę i rurkę (płetwy też się przydadzą) i buszujemy w okolicznych wodach. Na brzegu natkniemy się na trzy małe jaskinie (można się do nich dostać wyłącznie płynąc). Nieco za ostatnią było pole płaskiego dna obsiane jeżowcami. W okolicach brzegu kwitnie życie. Las wodorostów, mnóstwo ryb. Rzeźba też jest ciekawa, dołki, mini platformy... Kiedy kończy się skalna płyta, dno staje się płaskie, piaszczyste. Tam pływają pojedyncze, ale duże ryby. Łatwo dostrzec sporych rozmiarów rurę - kiedyś do zatoki spuszczano ścieki, ale na szczęście zaprzestano tego procederu. Tak to wygląda z plażą. W okolicy znajdują się też inne atrakcje, jak choćby mumie świętych w katedrze, jaskinia, ruiny, wieża kościelna i stare miasto (w innym mieście, dla jasności), ale niestety nie pamiętam dokładnej lokalizacji poszczególnych miejsc, o nazwach nie wspominając.

Oczywiście, chorwacka linia brzegowa jest bardzo długa. Do wyboru, do koloru. Ogólne wspomnienia związane z krajem (a byłam już kilkakrotnie) mam pozytywne, zapraszam każdego, zwłaszcza amatorów kąpieli.

+ od Cath: Ponad tydzień temu osobiście sprawdziłam i polecam: kościółek w Dębnie, Zamek w Czorsztynie, Wąwóz Homole i wyjazd kolejką na Palenicę. Zdecydowanie najciekawszy jest wąwóz ze względu na wysokie walory przyrodniczo-krajobrazowe. Możemy tam spotkać kilka gatunków z pienińskich endemitów, przede wszystkim rośliny, ale również przy odrobinie szczęścia słynnego motyla - Niepylaka Apollo.

Akayla

Wakacje - dla jednych to plaża, słońce i wypoczynek, dla innych dorywcza praca albo wręcz brak urlopu. Jaka by nie była przyczyna, efekt jest jeden: w czasie lipcowo-sierpniowej przerwy wyraźnie spada liczba osób odwiedzających Nocny Las. Pustki, odczuwalne szczególnie na Pomocy, zniechęcają do dłuższej gry.

Wakacyjne pustki

Chociaż na sb udziela się trochę mniej osób, są też pozytywne strony tej sytuacji. W normalnie panującym natłoku wiadomości, trudno przebić się choćby ze swoim "dzień dobry", zwłaszcza nowym graczom, narzekającym na brak uwagi ze strony zasiedziałych Hodowców. A teraz? Im mniej osób przebywa w krzykopudle, tym łatwiej nawiązać nowe znajomości i tym łatwiej o porządną, zahaczającą o wiele tematów rozmowę. Nie trzeba dzielić swej uwagi na symultaniczne konwersacje o niczym, można w spokoju skupić się na pisaniu wiadomości, nie bojąc się, że zginie pod natłokiem kolejnych.



Bezruch na Małej Scenie

Nie tylko Hodowlę ogarnia letnie lenistwo, pewien zastój można też zauważyć na stronach Zgromadzenia. Mała Scena, zazwyczaj tętniąca konkursowym życiem, na te dwa miesiące zmieniła się w opustoszałą twierdzę. Jedyne tematy, które pojawiły się tu po pierwszym lipca, to turniej Hyun-Chuna i mymlunka klik oraz druga edycja mangowego konkursu Marudy klik - ale jak na razie nawet te zmagania nie cieszą się zainteresowaniem. Z pewnością we wrześniu znajdą się całe zgraje chętnych do współzawodnictwa, a zwyczajowy ruch na Małej Scenie (który to dział jest jednym z najchętniej odwiedzanych) powróci do normy.

Handel w upale

Handel, nawet letnią porą, nadal kwitnie, choć w nieco mniejszym stopniu, niż w trakcie roku szkolnego - zwłaszcza w tych szalonych godzinach, gdy wielu graczy wraca ze szkoły i pędzi kupować, sprzedawać i wymieniać swoje przedmioty. I tu widać pewne spowolnienie, zwłaszcza w podaży składników - wiadomo, że im mniej osób oferuje np. szkoleniówki, to tym trudniej je dostać. Ceny składników powoli, choć stale rosną (szalona podwyżka cen Rubinów - te czerwone kamyki podrożały w ciągu lata już o dziesięć tysięcy, a przed nami jeszcze dwa tygodnie wolnego!), ciesząc sprzedających, a denerwując kupujących. Ten zastój można wykorzystać, zwłaszcza, gdy uprzednio zgromadziło się zapasy szkoleniówek - popyt na najpotrzebniejsze składniki nie maleje, nadal dużo osób kupuje fanty niezbędne do poprawy smoczych statystyk. Zarobić można nawet na składnikach jeszcze niedawno uważanych z nic nie warte - nawet cena Szafirowej Wody i Kości Nieumarłego podskoczyła!

A co sądzą na ten temat Hodowcy?

"Moim zdaniem ta sprawa ma dwie strony medalu.1. Jest ta dobra. Wakacyjne Pustki są korzystne dla bardzo doświadczonych graczy bo możemy porozmawiać, z osobami które znamy, lubimy z nimi rozmawiać i co jakiś czas nikt nam się nie wprasza w rozmowę. Nie ma też na SB Tyle Spamu czy reklam i wszystko jest bardziej przejrzyste .2. A ta zła strona to to że czasem nie ma z kim porozmawiać. Handel się nie obraca a na pomocy pustki.Powakacyjny tłum robi swoje. Pomoc jest bardziej zagracona a przez to bardziej atrakcyjna bo można się dużo dowiedzieć.Handel, nic nigdy nie brakuje i zawsze szybko da się coś ciekawego kupić. Na ogólnym zawsze można z kimś pogadać, szybko uzyskuje się oceny i komentarze.Teoretycznie bardziej wolę wakacyjne pustki " - smerfOowo

"Jedyna różnica jaka nastała z wakacjami to to że się do klanu przyłączyłem. Mamy dość duży ruch na sb klanowym i jest ogólnie ciekawie. Nie mam zbyt wiele czasu na grę w roku szkolnym więc nie mam zbytniego porównania. " - Vampirio

"Owszem jest mniej osób, niż normalnie na Nightwood, ale to zbytnio w niczym nie przeszkadza, gdyż lepiej, aby było mniej osób i spokojnie, niż dużo tych, którzy mają na celu przerywanie rozmów innym tak zwanym spamem. Pustek na Nightwood nigdy nie ma, tylko jest mniej hodowców, ale pomimo to można zawsze z kimś porozmawiać lub pohandlować, a nawet pomóc jeśli ktoś ma jakiś problem Prawdę mówiąc jeśli chodzi o rozmowy i handelki wolę wakacje, bo mniej osób skupuje przedmioty, przez co można więcej zakupić dla siebie Natomiast jeśli chodzi o pokój "pomoc" wolę wrześniowe tłumy, gdyż można przeważnie pomóc większej liczbie hodowców, niż w okresie letnim
Często teraz jestem na Nightwood, gdyż na podwórku panuje deszcz, wiatr i nieprzyjemne chłodne powietrzne (całe szczęście, że lipiec był inny, bo trochę wypocząłem sobie )" - kamil.jagiellonia

"Przede wszystkim, to w wakacje mam czas na wchodzenie na nwd, więc pod tym kątem wolę raczej wakacje, ale jakbym miał patrzeć pod kątem pustek, to one mi jakoś niespecjalnie przeszkadzają, bo zawsze znajdę kogoś, z kim można w ciekawy sposób pokonwersować ; ) Jednak pytanie było, czy wolę wrześniowe tłumy, czy wakacyjne luzy i po zastanowieniu sie, tlumy są ciekawszą opcja, bo nie ma minuty, by się nie pośmiać wtedy na sb, a w wakacje nie jest niczym dziwnym, gdy nagle zrobi się pusto, a wtedy jest raczej nudno ; ) Poza tym nawet jeśli chodzi o handel, to we wrześniu nie jest trudno o kupca, co w wakacje się zdarza i jest raczej uciążliwe ;>" - Elkantar

"Uważam ze aż tak mało nas tu nie jest, zawsze kogoś do rozmowy znajdziemy. Z tego co widziałam większosć osób narzeka na nudę, sama jestem tego zdania, nieudane wakacje ^^ Przynajmniej można tu porozmawiać, nightwood dobrze działa przez cały rok : D Ja szczerze wole "wrzesniowe tłumy" wtedy jest co robić (nauka) nie tylko internet." - Amika.

"Otóż są aktualnie wakacje i owszem, zauważyłem braki niektórych graczy, natomiast nie jest to jakiś większy problem (jak dla mnie). Jestem świeżo upieczonym graczem, bo gram od nie dawna ale już zauważyłem, że klimat w grze jest super każdy pomoże w jakiejś trudnej sprawie. Z kolei wrześniowe tłumy też nie są złe ponieważ teraz gdy wystawiam mojego smoka (zobacz smoka) to nie wiele osób klika a więc gdy we wrześniu wystawię swego smoka na SB to na pewno więcej osób kliknie. Pozdrawiam całe Nightwood i całą administrację, a przede wszystkim moich znajomych" - MrComet

Pechowy lipiec

Lipiec przyniósł nam niespodziewany, ciekawy event, który ożywił leniwą atmosferę. Wszystko zaczęło się pewnego pechowego dnia (ach, pewnie któryś z użytkowników rozsypał sól albo przeszedł pod drabiną, a teraz nie chce się przyznać), gdy smoki zaczęły przynosić z wypraw tajemnicze, zakurzone Księgi Nieszczęść. Złośliwy Ludek Nightwood szybko znalazł zastosowanie dla złowieszczych tomów - księgę można było wykorzystać do rzucenia klątwy na innych użytkowników. Różnorodność rzucanych klątw zaskakiwała - mieliśmy Purpurową Klątwę Przegniłych Widelców, Drobną Klątwę Irytujących Łowców czy Sprytną Klątwę Niewygodnych Bohaterów. Powstał nawet specjalny pokój na SB, gdzie gracze miotali w siebie nawzajem klątwy. Najbardziej pechowi, czyli porażeni przez klątwy gracze, zaczęli być nawiedzani przez osobliwe stwory, powracające wraz ze smokami z wypraw. Straszak, Pechlik, Nieszczęśnik i Złowieszcz to cztery rodzaje niegrzecznych demonów - schwytanie sześciu sztuk z każdego gatunki pozwala na zdobycie nowej Kolekcji "Demonolog". Oprócz tego nawiedzały nas Dusiołki, o które zapytano w jednym z KOTów organizowanych w czasie trwania eventu.
Po pechowym tygodniu zostały tylko złe duchy, nadal możliwe do odnalezienia na wyprawach.



Lazurowy Ogród

Trzynastopiątkowy event nie jest jedynym wydarzeniem, które umilało wakacyjną nudę. Starsi gracze pamiętają jeszcze, jak pewnego gorącego poranka rozkwitł w zachodniej części Lasu prawdziwie egzotyczny ogród, w którym wyrosły przedziwne kwiaty i owocowe drzewka. W Lazurowym Ogrodzie, bo tak nazwano to niezwykłe miejsce, można było zebrać osobliwe nasionka. Wyrastały z nich później Trujące Bluszcz, Jaskółcze Ziela i inne składniki, które wzbogacały ekwipunek Hodowcy. Z nadejściem wrześniowych deszczów ogród zniknął, a wraz z nim możliwość zdobycia dodatkowych składników.


Smok Wakacji

Kalendarzowe lato to jedyna okazja, by nabyć wyjątkowego, uroczego Smoka Wakacji. W tym celu należy udać się do sklepiku ze stupięćdziesięcioma Rubinami w sakiewce i dokonać zakupu gorącego jaja. Zrodzone latem smoki, ogrzewane przez parzące słoneczne promienie, jesienią zamienią się w Smoki Słońca, aby za rok znów przybrać rozbawiony, beztroski żywioł Wakacji.


Wrześniowe Liski

Jeszcze tylko dwa tygodnie, a znów wrócimy do zatłoczonego, rozkrzyczanego, wesołego Nightwood. Ostatnio wraz z wrześniowym deszczem pojawiły się w lesie całe stada rudych lisków, których to obecność miała osłodzić graczom powrót do szkolnych ławek. Liski prawdziwymi stadkami biegały po Lesie, łatwe do znalezienia na wyprawach.
Liski, sprytne stworzonka, trzymamy w Zwierzyńcu - możemy takiego rudzielca wysłać na polowanie, które skutkuje przyniesieniem kilku sztuk przeróżnych szkoleniówek - Jaskółczego Ziela, Trującego Bluszczu i innych.

Entomologia